Mierzyć wysoko
Jednym z najbardziej poruszających momentów pierwszej podróży Ojca Świętego do Polski było spotkanie z młodzieżą na Skałce. Jego dialog z młodymi, po całym niezwykle intensywnym dniu, przeciągnął się do późnej nocy. Ileż ten dialog wyzwolił uczuć. Ileż wyzwolił entuzjazmu. Ileż wyzwolił żywej wiary, nadziei i miłości!
Jan Paweł II był wymagającym przyjacielem młodych. On sam mierzył wysoko i tego samego oczekiwał od innych. On znał człowieka. Znał ludzkie słabości i ograniczenia. Ale jednocześnie przekazywał innym, że stać ich na więcej. Ta wiara w ludzi, zwłaszcza młodych, wyzwalała drzemiące w nich tęsknoty i energie, zapalała do wyboru pięknych, choć trudnych ideałów. Na Skałce mówił młodym, że najważniejsze jest to, iż „stawiają sobie wysokie wymagania”. Papież wyznawał, że to w krakowskim duszpasterstwie młodzieżowym i akademickim uczył się, że „prawda o młodzieży jest inna, niż się mniema, że nie można iść na żadne konformizmy, na żadne postawy konsumpcyjne, na żaden materializm”. Odpowiedzią na te słowa była burza oklasków.
Jan Paweł II w swym porywającym dialogu z młodymi przypominał im, że „po prostu trzeba dzielić się Ewangelią, trzeba pokazywać, kim jest Chrystus, trzeba przybliżać Chrystusa - i to jest droga”. Mówił również: „Od was zależy jutrzejszy dzień. Wy macie przenieść ku przyszłości to całe doświadczenie dziejów, któremu na imię Polska. Jest to doświadczenie trudne. Chyba jedno z najtrudniejszych w świecie, w Europie, w Kościele. Tego trudu się nie lękajcie. Lękajcie się tylko lekkomyślności i małoduszności” (8 czerwca 1979 r.).
Wielkie wyzwania
Drodzy Młodzi Przyjaciele, po trzydziestu latach żyjemy w trochę innym świecie. Nie chcemy tylko wspominać przeszłości, nawet najpiękniejszej, bo stają przed nami nowe wyzwania, nowe możliwości. Trzeba te wyzwania poznać, trzeba je rozeznać w duchu Ewangelii i trzeba na nie odpowiedzieć.
Wielkim wyzwaniem jest obecność nas, chrześcijan, w świecie ulegającym sekularyzacji, czyli takiej wizji świata i życia człowieka, jakby Bóg nie istniał. Ten świat pilnie potrzebuje świadków wiary. Świadków Ewangelii. Świadków Jezusa Chrystusa. To zadanie dla każdego z nas.
Dzisiejszy świat potrzebuje świadków miłosiernej miłości, bo tylko miłość zdolna jest odmienić serce człowieka i otworzyć go na „Miłość, która jest «największa», która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu” (10 czerwca 1979 r.).
Wielkim wyzwaniem dzisiaj jest rodzina. Zdrowa rodzina to zdrowy naród. Dlatego przygotowanie do życia w małżeństwie i rodzinie staje się pilnym zadaniem młodych. Warto w tę rzeczywistość inwestować przez pracę nad sobą, przez uwalnianie się od jałowego egoizmu i otwieranie się na drugiego człowieka, przez dorastanie do czystej i odpowiedzialnej miłości.
Wyzwaniem dla chrześcijan jest ich twórcza obecność w życiu politycznym. Potrzebujemy autentycznych liderów, ludzi, którzy w działalności publicznej kierują się zasadą dobra wspólnego, a w Ewangelii znajdują inspirację, by być „ludźmi dla innych”.
I jeszcze jedno wyzwanie: mam na myśli powołanie do kapłaństwa i do życia zakonnego. Chrystus potrzebuje gorących serc młodych ludzi, którzy będą Mu służyć w Kościele i świecie, głosząc Jego słowo, niosąc ludziom Jego życie, dając świadectwo, że On sam wystarczy. Chrystus czeka na tych, którzy odpowiedzą bezwarunkowo na Jego zaproszenie: „Pójdź za Mną”./…/
Jan Paweł II powiedział kiedyś: „Historię tworzą ci, którzy patrzą w przyszłość”. On sam patrzył w przyszłość. Rozpoczynając pontyfikat, rysował przyszłość świata, w którego centrum jest Jezus Chrystus. W tym duchu trzeba odczytywać jego wołanie: „Otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi! Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, ustrojów ekonomicznych i politycznych, szerokich dziedzin kultury, cywilizacji, rozwoju” (22 października 1978 r.).
(fragm. kazania ze Skałki, 30 maja br.)
Pomóż w rozwoju naszego portalu