Msza św. z obrzędem święceń kapłańskich odbyła się w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej w wigilię Zesłania Ducha Świętego i wspomnienie św. Jana Sarkandra, patrona naszej diecezji. Razem z Biskupem Ordynariuszem przy ołtarzu stanęli także księża infułaci, proboszczowie kandydatów do święceń oraz kapłani wychowawcy z Krakowskiego Seminarium Duchownego.
- Drodzy diakoni, przez obrzęd świętego sakramentu zostaniecie dzisiaj wprowadzeni do szczególnego uczestnictwa w tajemnicy Chrystusa Kapłana i Dobrego Pasterza - mówił w homilii bp Tadeusz Rakoczy. - Przyjmując święcenia zobowiązujecie się tak kształtować wasze życie, by ono było jednym wielkim uwielbieniem Boga, szafarstwem Jego łaski w odniesieniu do ludzi - mówił Ksiądz Biskup. Hierarcha zwrócił uwagę na rolę przewodnika, jaką wypełniać musi kapłan. - Pamiętajcie zawsze o tym, że w służebnym przewodzeniu wspólnocie ludu Bożego duchowy przewodnik zawsze idzie pierwszy. On wskazuje drogę, a idąc na przedzie przezwycięża przeszkody, osłania i chroni swoich wiernych, przewiduje zagrożenia, słabszym spieszy z pomocą, zagubionych szuka. Takie wszechstronne poznanie waszych zadań jest możliwe tylko wówczas, gdy ludzki rozum zostanie wsparty światłem i łaską wiary - kontynuował Kaznodzieja. Ordynariusz przestrzegł także przyszłych kapłanów przed niebezpieczeństwami: pokusą wartości materialnych, pychą, rutyną, zwątpieniem w sens posługi, utratą własnej tożsamości, szukaniem pozornego szczęścia w świecie. - Szukajcie swojego spełnienia i swojej ucieczki w Panu. Oparcie, jakie zapewnia wam Chrystus Dobry Pasterz nie zniknie nawet w godzinach próby i najtrudniejszych doświadczeń - podkreślał bp Rakoczy. Zaapelował także, by nowi kapłani nie zapominali o wspólnocie z biskupem i papieżem. - Tylko wtedy budujemy na mocnym fundamencie. Kapłan bez tej świętej duchowej więzi z Kościołem jest jak sól zwietrzała, albo jak pochodnia zgasła - mówił Szafarz święceń.
Zgodnie z obrzędem udzielania sakramentu kapłaństwa kandydaci zostali imiennie i publicznie przedstawieni biskupowi i wyrazili wolę przyjęcia sakramentu. Pomimo iż święcenia rejestrowane były wideokamerą i aparatami fotograficznymi to jednak najważniejszy moment sobotniej Eucharystii nie został uwieczniony. Na prośbę lektora, w chwili, gdy Biskup Ordynariusz poprzez nałożenie dłoni na głowę diakona udzielał święceń kapłańskich, odłożono aparaty fotograficzne i wideokamery. W ten sposób podkreśla się tajemnicę i świętość obrzędu przekazania Ducha Świętego w misterium święceń kapłańskich.
Po zakończeniu uroczystości neoprezbiterzy odebrali dokument - celebret potwierdzający, że dana osoba jest kapłanem diecezji bielsko-żywieckiej i posiada władzę sprawowania Najświętszej Ofiary, przepowiadania Słowa Bożego, spowiadania i rozgrzeszania (przez pierwsze lata jest on terminowy).
Po święceniach nowi kapłani udali się do swoich rodzinnych parafii. Tam następnego dnia, albo w kolejne niedziele odprawili prymicje, czyli pierwszą Mszę św. we wspólnocie parafialnej, gdzie rodziło się i dojrzewało ich powołanie do kapłaństwa. Jeszcze przed wakacjami neoprezbiterzy otrzymają dokument kierujący do podjęcia duszpasterskiej posługi we wskazanej przez biskupa parafii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu