Reklama

Śladami nauczania Jana Pawła II

Dr Piotr Iwański - filozof, wykładowca w kieleckich uczelniach członek Kieleckiego Towarzystwa Naukowego, Polskiego Towarzystwa Tomasza z Akwinu i Polskiego Towarzystwa Filozoficznego, autor wielu publikacji traktujących o filozofii, kulturze, demokracji i miejscu świeckich w Kościele, współorganizator Kieleckiego Festiwalu Nauki. Zafascynowany myślą Jana Jana Pawła II, od trzech lat organizuje w Wyższej Szkole Umiejętności seminarium na temat nauczania Jana Pawła II

Niedziela kielecka 22/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyszedł na świat 25 lutego 1944 r. w Bęczkowie, w chłopskiej rodzinie Franciszki i Jacka Iwańskich. Z sześciorga dzieci był najmłodszy.
Studiowanie zaczął od Wyższej Szkoły Rolniczej w Krakowie w 1961 r. Jako żak, przechodząc ul. Szpitalną zobaczył ogłoszenie o spotkaniu w klubie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Społecznego. Wybrał się tam zaciekawiony anonsem; później czasami tam bywał. Nawiązał również kontakty z Duszpasterstwem Akademickim przy kościele św. Anny, które prowadził ks. Adam Boniecki. - Te środowiska - mówi, wspominając - otwarły mnie na inny sposób obecności w Kościele. To był czas zwołania i obrad Soboru Watykańskiego II. Byłem przekonany, że w Kościele dzieje się coś ważnego.

Spotkanie z abp. Wojtyłą

Ponieważ problematykę Soboru uznawał za bardzo ważną, zorganizował spotkanie studentów z redaktorem naczelnym „Tygodnika Powszechnego” Jerzym Turowiczem w Prusach pod Krakowem (gdzie wtedy mieszkał jego rok). Będąc na V roku, ponownie zaprosił go na dyskusję o reformach Soboru, już w Krakowie, w klubie „Pod Budą”. - A gdyby tak zaprosić kogoś, kto jest tam w środku? - pomyślał sobie. Któż mógł lepiej być zorientowany niż arcybiskup Wojtyła, uczestniczący w obradach. I tak doszło do pierwszego spotkania Piotra z przyszłym papieżem. - Myślałem: arcybiskup, to już jest jakaś funkcja, wcale nie będzie tak łatwo dostać się do hierarchy. Był w błędzie. Już po wejściu do gmachu kurii krakowskiej jakiś świecki człowiek po krótkiej rozmowie skierował go do drzwi abp. Wojtyły. Kiedy wszedłem - wspomina - abp Wojtyła siedział za długim stołem; zobaczył mnie, podniósł się i pogodnie zapytał: - Czym mogę Panu służyć? Powiedział o swoim pomyśle i o tym, że chciałby, by Arcybiskup przybliżył na spotkaniu w klubie studenckim zagadnienia reformy soborowej.
- A pana władze się na to zgodzą? - zapytał Wojtyła. Jeśli tak, to ja przyjadę. Inicjatywa jednak nie doszło do skutku. Jego prośba trafiła do kierownika klubu - kolegi z roku, któremu Piotr przekazał swój pomysł. Ten jednak bał się. Obiecał zapytać rektora o zgodę na takie spotkanie. Ale poszedł do... sekretarza Komitetu Uczelnianego PZPR. Czy mogła w tamtych czasach być inna odpowiedź niż negatywna?
Piotr żałował, że zostawił tę sprawę, choć przyszłość pokazała, że spotkanie z abp. Wojtyłą stało się impulsem po wielu latach do wnikliwej analizy nauczania papieskiego i propagowania jego myśli.
Przyszedł czas ukończenia studiów i obrony dyplomu w Krakowie. Kiedy został świeżo upieczonym mgr. inż. rolnictwa, spakował plecak i ruszył w drogę po PGR-ach Ziem Odzyskanych (tak je wtedy nazywano), czyli na zachód i północ Polski. Tutaj odbywał staż. Już wówczas przygotowywał się do egzaminów na filozofię, która coraz bardziej go pasjonowała. Próbował dostać się na studia doktoranckie, ale bez powodzenia. Pracował następnie jako agronom w Sobkowie, jednak relacje z „towarzyszami” z komitetu gminnego nie były dobre, toteż pożegnał Sobków. Podjął pracę w Studium Nauczycielskim w Busku-Zdroju i rozpoczął dwuletnie studia z pedagogiki na SGGW w Warszawie; wciąż myśląc o filozofii. Po roku przeniósł się do Technikum Hodowlanego w pobliskim Chrobrzu. W 1970 r., kiedy ukończył studia pedagogiczne, a o. Krąpiec został dziekanem Wydziału Filozofii Chrześcijańskiej na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim - zrealizował marzenie. Dziekan wyraził zgodę na to, by Piotr Iwański studiował eksternistycznie. Było to zajęcie dość trudne. W tym czasie poznał swoją przyszłą żonę Martę, w 1971 r. wzięli ślub i zamieszkali w Kielcach, po czym przenieśli się na Żuławy. Tu było mieszkanie i praca. Droga do Lublina na KUL znacznie się teraz wydłużyła. Podróżował pociągiem, rowerem, stopem. Studia ukończył, ale dopiero sporo lat później. Po przeprowadzeniu się do Buska, objął posadę prezesa i kierownika produkcji w Spółdzielni Produkcyjnej w Skotnikach koło Buska. Nie było łatwo. Wyżsi „sekretarze i towarzysze”, często nie bardzo znający się na rolnictwie, wciąż mieli dużo do powiedzenia i nie „trawili” go. Niechęć wzbudzał także swoim przywiązaniem do religii i Kościoła. Naraził się władzy, stracił stanowisko i wkrótce został zwolniony. Nadszedł trudny okres dla niego, żony i dwójki dzieci. Inwigilowany przez SB, nie mógł znaleźć zatrudnienia. Przez jakiś czas był sprzedawcą, potem bezrobotnym, w końcu znalazł posadę jako stróż na parkingu. Wtedy napisał i obronił pracę magisterską z filozofii u o. Krąpca.
Kiedy zawiązała się w Busku „Solidarność”, nawiązał z nią kontakt i współpracę; co nie ułatwiało mu życia w czasach stanu wojennego (rewizje, przesłuchania, inwigilacje). W czasie zmian ustrojowych został członkiem Świętokrzyskiego Komitetu Obywatelskiego i przewodniczącym Komitetu Obywatelskiego w Busku-Zdroju.
W 1990 r. po pierwszych wyborach samorządowych w III RP został burmistrzem Buska. Wtedy łatwo można było odwołać ze stanowiska burmistrza, a ponieważ układ sił w Radzie Miasta był podzielony na połowę, po dwóch latach faktycznie go odwołano z urzędu. Jednak ten okres wspomina jako pomyślny. Udało się zrealizować potrzebne inwestycje dla miasta: kanalizację, wysypisko i oczyszczalnię. Ponadto próbował ożywić życie intelektualne w mieście.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przystanek Wilno

Wkrótce w jego ścieżce zawodowej miał otworzyć się nowy rozdział związany z Wilnem. Był to czas rozpadu ZSRR; z byłych republik wyłaniały się niepodległe państwa. W Wilnie tamtejsi Polacy powołali Uniwersytet Polski. Poszukiwali też wykładowców z Polski. Jeszcze jako burmistrz w 1992 r. przy okazji pobytu w Wilnie poznał środowisko powstającej uczelni związane z rektorem Romualdem Brazisem. Od 1993 r. rozpoczął wieloletnią współpracę z UPW (wykłady z filozofii w 1993 i 1994, wielokrotny udział w konferencjach organizowanych przez UPW). Przy okazji pobytu w Wilnie pisywał w tamtejszej prasie polskiej; promował również walory Gór Świętokrzyskich w tamtejszej telewizji. Choć sama inicjatywa Uniwersytetu przetrwała dość krótko, to udało się wypromować ponad stu polskich magistrów, ale i doktorów. Kontakty i przyjaźnie wileńskie przetrwały. Do dziś bierze udział w organizowanych co roku konferencjach w Wilnie „Nauka a jakość życia”.
Kontynuował współpracę ze środowiskiem filozoficznym KUL-u i nawiązał kontakty ze środowiskiem filozoficznym kieleckim. W 2000 r. po obronie doktoratu na Wydziale Filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego na podstawie rozprawy „Ks. Piotra Chojnackiego koncepcja filozofii”, podjął pracę dydaktyczną w Wyższej Szkole Ubezpieczeń w Kielcach (obecnie Wyższa Szkoła Umiejętności). W tym czasie prowadził również zajęcia dydaktyczne w kieleckim oddziale Wyższej Szkoły Dziennikarskiej, Politechnice Świętokrzyskiej, Wyższej Szkole Umiejętności Zawodowych w Pińczowie. Przedmiotem tych zajęć były: filozofia, historia filozofii, antropologia filozoficzna, etyka. Najbardziej związał się jednak z WSU. Od początku 2002 r. kierował tam Katedrą Nauk Humanistycznych, gdzie znane były organizowane przez niego zebrania Katedry poświęcone różnorodnym tematycznie zagadnieniom. Brali w nich udział pracownicy naukowi kieleckich i lubelskich uczelni; bywali także studenci. Po powstaniu Wydziału Humanistycznego, Katedra została zlikwidowana.
Od stycznia 2007 r. organizuje w budynku WSU comiesięczne spotkania w kręgu osób zainteresowanych nauczaniem papieskim, idąc tropem encyklik papieskich rozpatrywanych w kontekście wyzwań współczesnego społeczeństwa. Otwarte spotkania i nieśpieszne dyskusje trwają do późnych godzin wieczornych.
Do tej pory odbyło się już dwadzieścia dwa takie spotkania. Uważał i uważa, że w odniesieniu do Jana Pawła II emocje i uczucia nie mogą wziąć góry nad jego intelektualną spuścizną, jaką nam pozostawił.
- Dość powszechna jest nieznajomość w naszym kraju treści jego nauczania, choć tak wiele się o nim mówi i mówiło - twierdzi, dodając, że my, Polacy, mamy obowiązek poznawać jego nauczanie, studiować je i wprowadzać w życie. Postulował nawet utworzenie przy Akademii Świętokrzyskiej (obecnie UJK) ośrodka badań nad myślą Jana Pawła II. Podczas dyskusji przedstawicieli mediów, ludzi nauki, zorganizowanej w 2007 r. na Uniwersytecie kard. S. Wyszyńskiego, zatytułowanej „Odchodzenie Jana Pawła II w polskich mediach” podkreślał, że konieczne jest wzmocnienie elementu intelektualnego w polskim Kościele, bo przecież sam Papież nawoływał do współdziałania wiary i rozumu.
Obecnie fascynacja nauczaniem papieskim zdominowała jego kierunki badań i dociekań naukowych. Pokłosiem tych wysiłków było wydanie w 2008 r. pod jego redakcją książki „Prolegomena, czyli wprowadzenie do encyklik Jana Pawła II”, która ukazała się staraniem Klubu Chrześcijańsko-Demokratycznego w Busku-Zdroju, na 30-lecie wyboru Jana Pawła II, w jego prywatnym wydawnictwie Eudajmonia-Zdrój. Teksty publikowane w tym opracowaniu ukazały się wcześniej w „Niedzieli Kieleckiej”.

Reklama

Związany z Buskiem

W Busku mieszka od 1976 r. i jest mu już ono jakoś bliskie. Docenia jego liczne walory: uzdrowiskowe, lecznicze, widzi możliwość rozwoju ekologicznego rolnictwa. - Miasto potrzebuje integracji tutejszych elit intelektualnych, by stworzyć pewien ośrodek myśli, który mógłby stymulować i współpracować z różnymi instytucjami dla dobra wspólnego - tłumaczy. W ten nurt wpisuje się zorganizowany przez Iwańskiego w Busku Klub Chrześcijańsko-Demokratyczny. Tworzy go niewielka grupa miejscowej inteligencji: wśród nich Teresa Romańska-Faściszewska, Leonard Kowalski, Joanna Sadkowska, Andrzej Sadkowski. Łączą ich wspólne pasje i działania.
Kiedy w 2000 r. pojawił się na horyzoncie Kielecki Festiwal Nauki, zaproponował, aby prezentacje festiwalowe odbywały się również w Busku. Pierwsze miały miejsce w 2003 r. W wykładach organizowanych w liceach, Domu Kultury bierze udział wiele osób, głównie młodzi.

DR PIOTR IWAŃSKI

jeździ na konferencje, odczyty, pisze. Na swoim koncie ma ponad sto publikacji. Jest ojcem czwórki dzieci: Pawła, Ani, Mikołaja, Jana; jest też dziadkiem. I choć czasem nie przelewało się u Piotra i Marty Iwańskich, znalazła też u nich dom mała Anetka z domu dziecka, która mieszkała z nimi prawie do czasu pełnoletniości. - Moja żona pracowała w buskim „Ekonomiku” i czasami jeździła (z innymi nauczycielami) do domu dziecka. Niekiedy na święta zabieraliśmy jakiś dziecko. Anetka została na trochę dłużej - opowiada.
Już wkrótce w Domu Kultury w Busku-Zdroju odbędą się po raz pierwszy Buskie Spotkania z Filozofią. O swoim nowym pomyśle dr Iwański mówi.
- Mija właśnie 40. rocznica śmierci tomisty ks. Piotra Chojnackiego, filozofa, który związany był z naszym regionem. To okazja do bliższego poznania tej postaci.
Na czas Spotkań będzie już wydana książka dr. Iwańskiego traktująca o filozofii ks. Piotra Chojnackiego. Praca powstała na podstawie jego rozprawy doktorskiej. Wydarzenie będzie miało początek 1 czerwca, czyli w Dzień Dziecka, bo jak mówi pewne powiedzenie, najtrudniejsze pytania zadają dzieci i filozofowie.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Miss - Gemma Galgani

Niedziela Ogólnopolska 18/2003

[ TEMATY ]

święci

wikipedia.org

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Maryjna trasa w Ogrodach Watykańskich

2024-05-02 19:19

[ TEMATY ]

Watykan

Ogrody Watykańskie

Vatican News/www.vaticannews.va/pl

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Figura Matki Bożej w Ogrodach Watykańskich

Przez cały maj Muzea Watykańskie proponują pielgrzymom maryjny spacer po Ogrodach Watykańskich, połączony z modlitwą o pokój. Można wziąć w nim udział dwa razy w tygodniu: w sobotę rano i w środę po audiencji ogólnej, po uprzedniej rezerwacji - mówi s. Emanuela Edwards, kierownik Biura Działalności Edukacyjnej Muzeów Watykańskich.

„Maj z Maryją - mówi s. Emanuela - to specjalna wizyta w Ogrodach Watykańskich. Na trasie znajduje się 10 najważniejszych wizerunków maryjnych. W tym czasie, kiedy jest na świecie tak wiele napięć i konfliktów, będziemy się modlić o pokój przed wizerunkami Matki Bożej. W Ogrodach Watykańskich jest w sumie 27 wizerunków Maryi. Mamy więc prawo twierdzić, że są to ogrody maryjne. (…) Wielu papieży dostrzegało ten duchowy wymiar ogrodów. Łączy się w nim piękno natury, fontann, starożytnych zabytków, wizerunków Maryi i świętych, tworząc harmonijną oazę spokoju, w których papieże mogli znaleźć przestrzeń na modlitwę i kontemplację. I rzeczywiście niektórzy papieże, jak Jan Paweł II czy Benedykt XVI, codziennie przychodzili tu na spacer, aby się pomodlić i odpocząć”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję