Podczas Eucharystii i rozważań modlono się o nowe powołania kapłańskie i zakonne, w intencji Ojca Świętego Benedykta XVI, naszych biskupów: Grzegorza i Piotra, ludzi chorych i samotnych, rodzin i wszystkich zmarłych, w szczególności zmarłych członków kół Żywego Różańca. Podczas konferencji ascetycznej o. Adam Hrabia poruszył temat szkaplerza, odmawiania Różańca, a na koniec opowiedział o praktykach maryjnych, które propagował św. Rafał Kalinowski.
Szkaplerz karmelitański
Reklama
Zakonnik podkreślił, że samo noszenie szkaplerza nie zapewnia zbawienia. Nie jest to bowiem paszport, za okazaniem którego można osiągnąć życie wieczne. Nie można go traktować jak talizmanu, bo nie można zbawić się dzięki „przywilejowi” czy dyspensie, ale jedynie dzięki łasce Chrystusa Pana i dojrzałej wierze. Szkaplerz musi wyrażać autentyczne życie chrześcijańskie, pobudzać do czynów miłości Boga i bliźniego. „Szkaplerz karmelitański jest duchowym znakiem nabożeństwa maryjnego, polegającego na wewnętrznym oddaniu i poświęceniu się Niepokalanej Dziewicy. Nosić szkaplerz święty to znaczy uznawać Maryję za duchową Matkę, Pośredniczkę, Opiekunkę i Siostrę” - mówił o. Adam Hrabia. Kaznodzieja przypomniał, że Maryja złożyła wielkie obietnice tym, którzy szkaplerz będą nosili na znak przymierza z nią. Z jednej strony szkaplerz jest znakiem miłości Niepokalanej do nas, a z drugiej strony wyraża nasze oddanie się Maryi. Matka Boża obiecała, że kto będzie nosił pobożnie szkaplerz zostanie wybawiony od ognia piekielnego, a w pierwszą sobotę po śmierci zostanie wybawiony z czyśćca, obiecała także szczególną opiekę za życia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
By dobrze się modlić
Wielu z nas modli się mechanicznie, bezdusznie, bez skupienia na Różańcu i nie przynosi to żadnych konkretnych duchowych owoców. O. Hrabia przytoczył myśl św. Teresy od Jezusa, która mówiła, że jeśli modlitwa ma być modlitwą, musi towarzyszyć jej uwaga. „Kto bowiem modli się bez zastanowienia nad tym do kogo mówi, o co prosi, jego modlitwy, jakkolwiek by długo i usilnie ruszał wargami, modlitwą nie są”. Jak zatem się modlić? Pierwszym warunkiem skutecznej modlitwy jest czystość serca, czyli stan łaski uświęcającej, dalej należy odmawiać Różaniec z nabożeństwem i skupieniem. „Wprawdzie nie uda nam się odmówić Różańca bez jakichkolwiek roztargnień, ale musimy wyeliminować wszelkie dobrowolne roztargnienia. Nie powinniśmy zrażać się trudnościami, choćby nasza wyobraźnia była napełniona różnymi obcymi myślami czy obrazami” - radził karmelita bosy. Przed odmawianiem Różańca dobrze jest wezwać pomocy Ducha Świętego, abyśmy mogli należycie się modlić. Przed każdą tajemnicą dobrze jest zrobić przerwę, by zastanowić się nad tajemnicą życia Jezusa i Maryi, którą chcemy rozważać w danej dziesiątce, bo przecież to należy do istoty Różańca św. Należy także do modlitwy stawać z dobrze sprecyzowaną intencją i nie należy się spieszyć. „Częstym błędem jest to, że sięgając po różaniec chcemy go jak najszybciej odmówić. Pośpiech jest powodem rozproszeń i w taki sposób nie możemy należycie oddać chwały Jezusowi” - podkreślił o. Hrabia. Ale nie zrażajmy się trudnościami. W oczach Niepokalanej wielką wartość będzie miała nasza intencja uczczenia Jej, nasz odruch miłości, nasz wysiłek i modlitwa będzie z pewnością wówczas wysłuchana, chociaż objawi się na niej słabość i niedołężność.
Praktyki maryjne św. Rafała
Św. Rafał Kalinowski mówił, że sercem nabożeństwa do Maryi jest osobiste przeżycie daru macierzyńskiej miłości. Aby kochać Maryję, trzeba przede wszystkim często o Niej myśleć, rozmawiać z Nią, bo nie kocha się kogoś, o kim się mało myśli. I tak św. Rafał zalecał, by zaraz o poranku uczynić znak krzyża i prosić o błogosławieństwo macierzyńskie Maryję, bo wszystko co jest ofiarowane przez Jej najczystsze ręce, choćby nie miało żadnej wartości, będzie przyjęte łaskawie przez Boga przez wzgląd na wielką godność Maryi. Wieczorem polecał, by ostatnią myśl przed snem skierować do Maryi. Uczył także, by wznosić serce do Maryi przed rozpoczęciem różnych czynności i w trakcie ich wykonywania. Zalecał często zatrzymywać wzrok na świętym obrazie maryjnym. „Spoglądając na obraz, możemy się pytać w sercu, jak Maryja postąpiłaby na moim miejscu” - mówił o. Hrabia. Kult Maryi powinien znaleźć także odzwierciedlenie w naszym życiu. Do ludzi powinniśmy się odnosić życzliwie i z wyrozumiałością, wszak wszyscy jesteśmy Jej duchowymi dziećmi. Śmiało też możemy wzywać Najświętszą Maryję Pannę w różnych pokusach. „Moce piekielne lękają się Jej imienia” - zapewniał zakonnik.