„Drodzy chłopcy i dziewczęta, drodzy nauczyciele, marzenie to wymaga od nas czujności, a nie snu - mówił papież. - Aby je urzeczywistnić, trzeba pracować, a nie spać, wyruszyć w drogę, a nie siedzieć na kanapie. Musimy dobrze korzystać ze środków, które oferuje informatyka, a nie tracić czas na sieciach społecznościowych. Ale marzenie to urzeczywistnia się również, słuchajcie dobrze, urzeczywistnia się również poprzez modlitwę, czyli razem z Bogiem, a nie jedynie o własnych siłach”.
Franciszek w sposób szczególny zachęcił młodych, by byli siewcami pokoju, pamiętając o swych rówieśnikach na Ukrainie i w Strefie Gazy. „Pomyślcie o dzieciach na wojnie, pomyślcie o dzieciach ukraińskich, które zapominają się uśmiechać - mówił Ojciec Święty. - Módlcie się za te dzieci, weźcie je sobie do serca. Dzieci na wojnie. Pomyślcie o dzieciach w Strefie Gazy, ostrzeliwanych, wygłodniałych… Myślcie o dzieciach. Niech teraz w chwili ciszy, każdy z nas pomyśli o dzieciach ukraińskich i w Strefie Gazy”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na zakończenie papież podkreślił, że myśląc o naszej przyszłości, musimy pamiętać o tym, czego chce dla nas Bóg i według tego kształtować nasze plany.
Reklama
Do Watykanu przybyli przedstawiciele 137 „szkół pokoju” z 98 włoskich miast. Spotkanie pod hasłem „Zmieńmy przyszłość. Dla pokoju z troską” było okazją do wspólnego zastanowienia się nad tym, jaką przyszłość budujemy i jaki świat przekażemy młodym pokoleniom. O swych marzeniach i obawach młodzi opowiedzieli papieżowi.
Uczniowie zaangażowani w „szkoły pokoju” chcą być pokoleniem budowniczych lepszego świata i dążą do zmian. Pragną przyszłości, nad którą nie gromadzą się czarne chmury wojen, niesprawiedliwości i nierówności. Wskazuje na to ojciec Enzo Fortunato, który uczestniczy w watykańskim szczycie pokojowym młodych a jednocześnie przygotowuje majowe spotkanie dzieci z Franciszkiem. „Lęki i obawy młodych pokoleń muszą skłonić nas, dorosłych, do stawiania sobie pytań o to, jaką przyszłość budujemy” - mówi włoski franciszkanin. Dzisiejsze spotkanie nazywa preludium przed Światowymi Dniami Dzieci, które odbędą się w maju.
„Także młodzież musi zdać sobie sprawę z tego, że przyszłość zależy od najmłodszych, a dzieci mogą ją zmotywować, by nie była rozkojarzona i bezideowa. Żyjemy w społeczeństwie, które reaguje na różne mody. Stąd chcemy, by dzieci przypominały naszej dzisiejszej młodzieży, że istnieje moda, która nie przemija - chodzi o wzięcie troski i odpowiedzialności za drugiego” - mówi ojciec Fortunato. Zauważa, że będzie to jeden z tematów, znajdzie się w centrum spotkania papieża Franciszka z dziećmi świata. „Pomyślmy, że jest jedno słowo, które przynależy do obu tych grup wiekowych - przyszłość. To właśnie dzieci i młodzież będą miały ogromny wpływ na świat dzisiejszych dorosłych. Rzeczą wspaniałą jest widzieć, jak młodzi w obliczu pesymizmu ludzi dorosłych nie odpuszczają marzeń o pokoju. Jest to kwestia, która bardzo ich angażuje. Ich słowa muszą poruszyć sumienia nas dorosłych” - mówi franciszkanin. Dodaje, że młodzi są dziś przerażeni szaleństwem dokonywanym przez świat dorosłych. Stąd trzeba ich wysłuchać. „Młodzi mają prawo i obowiązek bycia protagonistami nowego świata, oni nas popychają ku rzeczom lepszym. Papież powiedział rzecz bardzo ciekawą, że mniej ufa dorosłym, stawia na młodzież a największą ufność pokłada w dzieciach” - mówi ojciec Fortunato.
„Szkoły pokoju” działają we Włoszech od 1987 roku. Tworzą one szlaki pokoju, które polegają na zainicjowaniu dialogu między uczniami i nauczycielami wokół ważkich dla młodych pytań. „Gdy wytworzy się nić porozumienia i obudzi zaufanie młodzi chętnie dzielą się swymi przemyśleniami, obawami i marzeniami” - mówi Fabiana Cruciani, koordynująca sieć szkół. Z przeprowadzonych ostatnio badań, których wyniki młodzi przedstawią Ojcu Świętemu wynika, że we Włoszech co dziesiąty młody człowiek ma poważne obawy co do przyszłości. Największy niepokój budzą szerzące się wojny, upadek więzi rodzinnych, degradacja planety i postępujący zanik międzyludzkiej solidarności. „Naszym zadaniem jest alfabetyzacja przyszłości. Nasi uczniowie pragną być rzemieślnikami pokoju, którzy z całą odpowiedzialnością biorą w ręce swoją przyszłość” - podkreśla Cruciani.