Reklama

Był z niego „Mały Chojak”

Dzięki odwadze młodziutkiego Jana Latosa ocalało z wojennej zawieruchy ok. trzystu mieszkańców Tarnawy k. Skały. Pan Jan nie potrzebuje wyrazów wdzięczności, ani osobistego uznania. Chciałby tylko, aby pamięć o ocaleniu Tarnawy nie zaginęła. Aby dorośli i młodzi z okolic Tarnawy - z parafii Imbramowice w diecezji kieleckiej, przechowywali w pamięci ciągłość lokalnej historii

Niedziela kielecka 16/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwykła teczka na dokumenty, raczej szczupła niż opasła, a w niej materiały zawierające ludzki los. Z Instytutu Pamięci Narodowej w Katowicach, z Ośrodka Dokumentacji Dziejów Częstochowy, Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych Koło Gminne Trzyciąż, Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, z „Ars Christiana” w Częstochowie. Jest świadectwo dojrzałości, oceny na pożółkłych stronach indeksu, zaświadczenia o stanie zdrowia.
Całe życie w tej teczce, raczej szczupłej niż opasłej. Życie Jana Latosa, którego koledzy z oddziału nazwali „Mały Chojak”. Wśród cyfr, dat, lapidarnych podsumowań - łatwo zgubić żywego człowieka. Równie łatwo zapomnieć lokalny epizod wojenny, bo co w końcu sprawia, że niektóre wydarzenia stają się po prostu historią, inne posłużą jako scenariusz filmu lub choćby szkolnej akademii, a nad innymi przejdzie wszystko wyrównujący pług czasu? Jan Latos chciałby tylko, żeby pamięć o uniknięciu zagłady Tarnawy przetrwała, tak jak trwa - o tragedii pobliskiej Barbarki.
On sam był stamtąd, z podkrakowskich okolic Skały, niedaleko Ojcowa (to Jura Krakowsko-Częstochowska i nadal obszar diecezji kieleckiej). Parafia Imbramowice, urokliwe skałki i bujna przyroda, norbertański klasztor z XIII wieku z niesłabnącym duchem i kultem obrazu Jezusa Cierpiącego. W tej okolicy Jan Latos przyszedł na świat 2 stycznia 1928 r. - w Tarnawie, jako syn Stanisława i Józefy Latosów. Rodzina była bardzo liczna i pracowita; ojciec - uczestnik I wojny światowej, pobożny czciciel Pani Jasnogórskiej, altruistycznie nastawiony do ludzi, z zasady nikomu nie odmawiał pomocy. Jan Latos od dziecka kochał konie i ułanów, pociągał go świat i przygody. Twierdzi, że nigdy nie opuściłby swojej wsi, „tylko życie tak się ułożyło” (dzisiaj mieszka w Częstochowie). Na przekór wielu planom i marzeniom młodego Janka - nadszedł wrzesień 1939 r. i czas okupacji. Latosowie u siebie (m.in. w stodole na sianie) przechowywali uciekinierów, np. znanego literata z Warszawy. Jan Latos miał zaledwie 11 lat, gdy zauważył Niemców jadących przez jego wieś, przebranych za Polaków - i ścigających polskich ułanów. Powiadomił dowództwo ułanów o szykowanej zasadzce, wskazał ułanom kierunek przemieszczania się oddziałów niemieckich. - Dowiedziałem się od partyzantów po jakimś czasie, że polscy ułani zniszczyli dużo czołgów niemieckich w Mokrej k. Częstochowy - opowiada dzisiaj.
1 września 1943 r. Jan Latos otrzymał nakaz stawienia się w obozie pracy przymusowej w Michałówce w powiecie olkuskim, gdzie pracował przy kopaniu rowów przeciwczołgowych i przecince lasów. Zbierał tam także informacje dla partyzantów, bowiem od września 1943 r. jest już członkiem konspiracji. Koledzy z Armii Krajowej obdarzyli go pseudonimem „Mały Chojak”, co podkreślało jego związek z „leśną bracią”, młody wiek, no i niewysoki wzrost. Jako zaledwie piętnastolatek pełni funkcje łącznika w okolicach Tarnawy, Trzyciąża, Skały w oddziale „Ziuka”, wchodzącym w skład 116 PP AK.
Jakie to były czasy? - Takie, że wszystko wryło się w pamięć, dzień po dniu, mocniej niż całe późniejsze życie. Ludzie wśród partyzantów bywali dobrzy i źli, tak jak wszędzie - wspomina J. Latos.
15 sierpnia, upalny dzień wojenny, święto Wniebowzięcia NMP, rocznica Cudu nad Wisłą. Podczas dostarczania rozkazu płk. „Zemplińskiego” Latos zostaje ciężko ranny w rejonie wsi Barbarka. Relacjonuje to w spisanych wspomnieniach: „Niemcy postawili ultimatum: oświadczenie pod groźbą, że jeśli padnie choćby jeden starzał w Tarnawie, to spalą całą wieś z ludźmi, ok. 300 osób. Ja jako łącznik przywiozłem rozkaz od pułkownika ps. „Zempliński”, który brzmiał: „Ani jednego strzału w Tarnawie pod karą śmierci. To rozkaz gł. Dowódcy AK, 15 sierpień 1944, godz. 12.10”. Z tym rozkazem przyjechałem na koniu pod las Barbarki, udając, że jadę do wodopoju. Tam trwała już walka powietrzna. Samolot pikował i zrzucał bomby zapalające na domy, a gdy zostałem zauważony - granaty w moim kierunku, raniąc mnie w głowę, lewy bark, okolicę krzyżową. Utraciłem przytomność. Zabrano mnie na „melinę” i schowano. Ale rozkaz dotarł. Tym sposobem, dzięki przekazanemu meldunkowi, uratowałem wioskę i ludzi”.
Jan Latos twierdzi, że dzięki dotarciu na czas z rozkazem uchronił ok. 300 osób - mieszkańców Tarnawy, przed losem, jaki spotkał Barbarkę, spaloną doszczętnie przez Niemców. Relację Latosa potwierdzają świadkowie. Franciszek Pawlik ps. „Żbik” oświadcza: „Jan Latos należał do Armii Krajowej na terenie obwodu olkuskiego (…) od marca 1943 do stycznia 1945. Dowódca oddziału ps. „Ziuk”. Latos brał udział w wielu akcjach zbrojnych przeciw okupantowi w okolicach Trzyciąża, Barbarki i w wielu innych. W czasie walk w miesiącu sierpniu 1944 r. w miejscowości Barbarka został ranny w głowę, lewy bark i okolicę krzyżową i utracił przytomność. Zalanego krwią i kontuzjowanego zaopatrzył sanitariusz. Został przewieziony na melinę. Leczył się u lekarza Pękali w Skale”. Inny świadek Włodzimierz Petlic ps. „Sęp” (obecnie zamieszkały w Krakowie), w podobnych słowach poświadcza tę relację i zeznaje, że Latos „także po wojnie leczył się z tych ran u wielu specjalistów i leczy się nadal”.
- Te rany spod Barbarki i inne rzeczywiście mi się odnawiały, ale muszę przyznać, ze lekarz w Skale zaopiekował się mną bardzo dobrze - wyjaśnia Latos.
Po wojnie opuścił swoją wieś; pracował na Śląsku, poznawał świat. Maturę uzyskał w Gliwicach w 1950 r. W latach 1952-1954 studiował na Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, ale z powodów zdrowotnych (był to m.in. efekt obrażeń w bitwie pod Barbarką), nie przystąpił do obrony dyplomu. W 1957 r. zamieszkał w Częstochowie, a w 1966 r. na Politechnice Częstochowskiej uzyskał tytuł inżyniera metalurga. Wiele lat przepracował w „Ars Christiana” w Częstochowie, gdzie - dzisiaj jako emeryt - mieszka po dziś dzień. Należy do Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych, jest kombatantem Armii Krajowej i lektorem w częstochowskich kościołach. Żona nie żyje od 2001 r.; syn, córka, sześcioro wnuków - to sama radość.
Ale tęskni - do okolic parafii Imbramowice, rodzinnej Tarnawy - gdzie przy jego zaangażowaniu wybudowano w latach 1986-1990, kaplicę pw. Podwyższenia Krzyża Świętego. Jan Latos spędził tam, w domu rodzinnym, wiele wakacyjnych miesięcy. Niejednokrotnie uczestniczył w rocznicowej Mszy św. pod pomnikiem na polach Barbarki (parafia Minoga), którą spalili Niemcy.
Chciałby, aby podobnie pamiętano o ocalonej Tarnawie. Spisał własne wspomnienia i zeznania świadków. Wszelkie dokumenty na ten temat zebrał i dostarczył m.in. do Kurii w Częstochowie i w Kielcach. Ostatnim marzeniem jego życia pozostaje ocalić tę sprawę od zapomnienia.
Gdyby nie w porę dostarczony meldunek, także i mieszkańcy Tarnawy zapewne rokrocznie modliliby się za spacyfikowaną wieś. Jak modli się Barbarka. Nikt nie zginął. - To przecież nasza najżywsza historia. Jestem jej świadkiem i uczestnikiem. Moim obowiązkiem - jako żołnierza - jest pamiętać i tę pamięć zachować dla przyszłych pokoleń - podkreśla Jan Latos.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przed nami diecezjalna inauguracja Roku Jubileuszowego

2024-12-27 11:51

[ TEMATY ]

diecezja zielonogórsko ‑ gorzowska

rok jubileuszowy

Karolina Krasowska

Bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył celebracji w konkatedrze pw. św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze

Bp Tadeusz Lityński będzie przewodniczył celebracji w konkatedrze pw. św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze

W najbliższą niedzielę w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej, odbędzie się otwarcie, ogłoszonego przez papieża Franciszka, Roku Jubileuszowego, któremu towarzyszy hasło: "Pielgrzymi nadziei".

Zgodnie z postanowieniem Ojca Świętego Franciszka zawartym w bulli „Spes non confundit” Rok Jubileuszowy rozpoczął się otwarciem Drzwi Świętych Bazyliki Świętego Piotra w Watykanie w uroczystość Narodzenia Pańskiego. Natomiast w niedzielę 29 grudnia 2024 r. inauguracja Jubileuszu będzie celebrowana w Kościołach partykularnych. W diecezji zielonogórsko-gorzowskiej odbędą się dwie takie celebracje: w katedrze gorzowskiej pw. Wniebowzięcia NMP - pod przewodnictwem bp. Adriana Puta i w konkatedrze pw. św. Jadwigi Śląskiej w Zielonej Górze - pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. W obu kościołach liturgia rozpocznie się o godz. 12.00. Przed rozpoczęciem celebracji inauguracyjnej uczestnicy zgromadzą się na placu przed katedrą (konkatedrą). Tam zostanie odczytany fragment Ewangelii wg św. Jana, w którym Jezus nazywa siebie "drogą, prawdą i życiem", a także wyjątki z bulli papieskiej ogłaszającej Rok Jubileuszowy. Następnie zebrani wyruszą w procesji za krzyżem do kościoła. Na progu katedry biskup wzniesie krzyż i zachęci wiernych do oddania mu czci. Po wejściu do kościoła przez główne drzwi świątyni biskup wraz z asystą uda się do chrzcielnicy, skąd będzie przewodniczył obrzędowi pokropienia wiernych. Od chrzcielnicy uda się do ołtarza, gdzie rozpocznie się sprawowanie mszy św. stanowiące szczyt obrzędu otwarcia Roku Jubileuszowego.
CZYTAJ DALEJ

Co z postem w piątek w oktawie Bożego Narodzenia?

2024-12-26 14:06

[ TEMATY ]

wstrzemięźliwość

oktawa

Karol Porwich/Niedziela

W piątek w oktawie Narodzenia Pańskiego obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, chyba że została udzielona dyspensa. Informacje na ten temat można znaleźć na stronach diecezjalnych.

Oktawa Narodzenia Pańskiego nie znosi piątkowej wstrzemięźliwości od pokarmów mięsnych. „Piątkowa wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych nie obowiązuje tylko w piątki, w które wypada uroczystość (por. Kodeks Prawa Kanonicznego, kan. 1251). Zgodnie z „Tabelą pierwszeństwa dni liturgicznych”, zawartą w „Ogólnych normach roku liturgicznego i kalendarza” w Mszale Rzymskim (str. [84]), w roku liturgicznym występują dwie oktawy, które mają różną rangę: oktawa Wielkanocy w randze uroczystości (grupa I) oraz oktawa Narodzenia Pańskiego w randze święta (grupa II). Tak więc w piątek w oktawie Narodzenia Pańskiego obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych, chyba że została udzielona dyspensa zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.
CZYTAJ DALEJ

Zachodniopomorskie/ Zatrzymano matkę dziecka, które posiniaczone trafiło do szpitala w Nowogardzie

2024-12-27 15:30

[ TEMATY ]

przemoc

pixabay.com

Matka 13-miesięcznego chłopca, który w środę wieczorem trafił do szpitala w Nowogardzie, została zatrzymana – poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Gryficach. Dziecko trafiło do szpitala w związku z infekcją. Personel zauważył jednak na jego ciele siniaki.

"Kobieta jest w tej chwili przesłuchiwana przez prokuratora, nie zostały jej postawione zarzuty. Prokurator zdecydował o przesłuchaniu matki dziecka w charakterze świadka" – przekazał prok. Krzysztof Mejna z Prokuratury Rejonowej w Gryficach.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję