Udział w pięciogodzinnej procesji na przestrzeni 10 km, której przewodniczył bp Edward Frankowski, wzięło ok. 10 tys. mieszkańców miasta i okolic. - Nie możemy stać obojętnie, patrząc na przerażenie wydalonych z pracy, na coraz większe bezrobocie - to jest prawdziwa klęska społeczna. Praca potrzebna jest przede wszystkim dla młodych, których wzbogaca i rozwija na całe życie. Bez pracy postępuje coraz większa degradacja środowiska. Szczególnie Kościół, któremu każdy człowiek jest drogi, nie może być obojętny wobec takich problemów ludzkich. Trzeba było stanąć zdecydowanie przy tych, którzy tego potrzebują. Tak nakazuje nam Pan Jezus. W kraju wzrasta fala bezrobocia. W pierwszym półroczu w Stalowej Woli pracę może stracić nawet 5 tys. osób, w Ostrowcu Świętokrzyskim 400 kobiet. Jeśli nie ma pieniędzy na ożywienie gospodarki, stworzenie nowych miejsc pracy, utrzymanie miejsc pracy, to skąd będą pieniądze na coraz większe liczby bezrobotnych - mówił z troską bp Edward Frankowski. Potrzebna jest pomoc duchowa, ale i materialna. Ksiądz Biskup wyraził wdzięczność Pasterzowi diecezji sandomierskiej za zatwierdzenie planu modlitewnego i duchowego ratowania Stalowej Woli i że do tego Kościół sandomierski zagrzał, oraz za utworzenie funduszu interwencyjnego.
W czasie Drogi Krzyżowej wielki, brzozowy krzyż, symbol jednoczenia się z Chrystusem, nieśli na zmianę pracownicy Zakładu Zespołów Mechanicznych, który właśnie upadł, dalej pracownicy Huty Stalowa Wola i innych zakładów, samorządowcy, studenci Wydziału Zamiejscowego Nauk o Społeczeństwie KUL w Stalowej Woli. W rozważaniach i modlitwach skierowanych do Ukrzyżowanego Chrystusa uczestnicy Drogi Krzyżowej wyrazili swój dramat ludzi zwolnionych z pracy lub zagrożonych zwolnieniem, prosząc o ratunek, o światło Ducha Świętego dla rządzących i o solidarność. Modlitwy i gromki śpiew rozlegały się potężnym echem wśród ulic miasta. Było to wielkie wołanie o pomoc Bożą, o opiekę Matki Przenajświętszej w ich trudnej sytuacji. Stacje Drogi Krzyżowej były przy poszczególnych świątyniach stalowowolskich i przy miejscach, które na zawsze pozostaną szczególnymi znakami Bożej Opatrzności dla mieszkańców.
- Chcieliśmy przez tę procesję Drogi Krzyżowej, rozważania Męki Pańskiej i modlitwy otworzyć Chrystusowi wszystkie drzwi serc mieszkańców Stalowej Woli, żeby nie lękali się, żeby byli pewni, że zwycięstwo przyjdzie. Dlatego potrzebna jest taka modlitwa, taka mobilizacja duchowa, bo potrzebne są siły. Trzeba je brać od Chrystusa Pana. Orędować będzie za nami Matka Boża, która nawiedza diecezję sandomierską. Jak uczył abp Tokarczuk, trzeba sprawy duchowe, zabawienia, stawiać na pierwszym miejscu i trzymać z Panem Bogiem i z narodem - to jest siła nasza. Mamy nadzieję, że Stalowa Wola, która obrała sobie Chrystusa za Króla, przezwycięży obecne zagrożenia, jak przezwyciężała w przeszłości. Przez Maryję przyjdzie zwycięstwo solidarności Stalowej Woli i całej Polski - podkreślił bp Edward Frankowski.
Na osiedlu Młodynie bp Edward Frankowski poświęcił plac pod budowę nowej świątyni pw. bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz krzyż, ustawiony tam przez uczestników Drogi Krzyżowej Przypomniał też, jak na 10 lat władze komunistyczne zatrzymały budowę bazyliki konkatedralnej pw. Matki Bożej Królowej Polski. - Pan Bóg dał, że mieliśmy na tamte trudne czasy niezłomnego arcypasterza abp. Ignacego Tokarczuka, który nie zgodził się na żadne przenoszenie tej świątyni w inne miejsce i doprowadził do zakończenia jej budowy. Obronili też ten kościół mieszkańcy Stalowej Woli, a poświęcił ówczesny metropolita krakowski, późniejszy papież Jan Paweł II - mówił bp Frankowski. Stwierdził też: - Wydaje mi się, że jest podobna sytuacja dzisiaj w Stalowej Woli. 20 lat temu, gdy jeszcze byłem proboszczem w Stalowej Woli, władze miasta opracowywały plan zagospodarowania przestrzennego rozbudowy Stalowej Woli. Już wtedy pokazano mi na planie, że stanie nowe, kilkutysięczne osiedle Młodynie, toteż wskazałem miejsce, plac pod budowę kościoła dla tego osiedla. Dla przypomnienia tego faktu wobec tamtędy przeszła procesja Drogi Krzyżowej i wobec ogromnej rzeszy wiernych poświęciłem plac pod budowę świątyni na osiedlu Młodynie i krzyż. Mamy nadzieję, że Stalową Wola ze stalową, czyli mocną wolą zmobilizuje się i stanie tam nowa świątynia, żeby, jak mówił Jan Paweł II, Stalowa Wola była miastem - symbolem wiary ludzi pracy, którzy z wielką godnością i odwagą wznosili swoją świątynię, mimo trudności i gróźb ze strony ówczesnych władz komunistycznych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu