Reklama

Trudne pojednanie

21 stycznia 2009 r. Ojciec Święty Benedykt XVI zdjął ekskomunikę z czterech biskupów lefebrystów. Od tego czasu nie milknie szum opinii, krytyki i debat na temat decyzji podjętej przez Papieża. Czy ten krok poprowadzi do jedności? Co do tego wielu ma dziś wątpliwości.
O komentarz poprosiliśmy abp. Mariana Gołębiewskiego, metropolitę wrocławskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marta Pietkiewicz: - Księże Arcybiskupie, jak Ksiądz ocenia ostatnie postanowienia papieża Benedykta XVI?

Abp Marian Gołębiewski: - Myślę, że Papież, kierując się dobrem Kościoła, a tu najwyższym priorytetem jest jedność Kościoła, dokonał tego aktu, żeby tę jedność budować. Kiedy swoją decyzję podejmował Jan Paweł II, to jeszcze biskupi wyświęceni przez abp. Marcela Lefebvre’a byli bardzo zatwardziali i bardzo mocno stali na swoim stanowisku. Natomiast obecnie bp Bernard Fellay, który jest przełożonym całej tej wspólnoty, napisał list do Benedykta XVI z prośbą, że chcą być katolikami, że dla nich prawdziwy Kościół to jest rzymskokatolicki, że uznają prymat Papieża, że wyznają te same sakramenty święte i proszą, by byli nie poza Kościołem, ale we wspólnocie. I chyba to przeważyło: postawa, która się zmieniła, przynajmniej u tych biskupów, którzy byli wyświęceni bez zgody Stolicy Apostolskiej. Poza tym nie zapominajmy, że kara kościelna, w tym wypadku ekskomunika, ma charakter poprawczy, to znaczy chodzi o to, żeby człowiek się zreflektował, żeby wyciągnął wnioski i żeby powrócił do Kościoła, do którego należał. Nie można w sposób drakoński myśleć, że jak został ekskomunikowany, to już do końca życia. Kiedy zaczyna reflektować, kiedy zmienia swoje postępowanie, to kary się zdejmuje.

Reklama

- Jeden z biskupów wyznał w ostatnim czasie, że nie uznaje ekskomuniki za prawomocną, gdyż wyświęcenie biskupów dokonało się w sytuacji konieczności. Dodał, że lefebryści nie zamierzają zrewidować swojego stanowiska, co więcej, chcą nawrócić Watykan...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Zanim dojdzie do całkowitego pojednania, to musi jeszcze upłynąć trochę czasu. Widzimy, jak toczy się dialog ekumeniczny: początkowo z wielkimi nadziejami i entuzjazmem, teraz patrzymy realistycznie i widzimy, że owszem, dużo zrobiono, ale czeka nas jeszcze długa droga. Podobnie będzie chyba i tutaj - trzeba się będzie docierać, ale sam akt i sam gest ze strony Ojca Świętego jest wyrazem dobrej woli - tak trzeba ten akt oceniać.

- Istotnym elementem na drodze do jedności jest akceptacja Soboru Watykańskiego II. Kiedy może do tego dojść?

- Myślę, że gdy będzie więcej kontaktów, gdy członkowie Bractwa będą spotykać się z wiernymi Kościoła powszechnego i powoli dojdą do przekonania, że najlepiej być w jedności z Kościołem powszechnym. Na tym polega moc i siła, zwłaszcza moc apostolska Kościoła, kiedy przemawiamy wszyscy jednym głosem, jednym językiem.

- Niedawno hierarcha Wiednia, kard. Schönborn powiedział, że uważa, iż współpracownicy Papieża z nie dość wystarczającą uwagą podeszli do sprawy. Mówi tak przyjaciel i uczeń Papieża - co to oznacza?

Reklama

- To głównie sprawa biskupa Williamsona, dotycząca jego poglądów antysemickich, ale musimy odróżnić dwie rzeczy: czym innym jest zdjęcie ekskomuniki, a czym innym poglądy któregoś z biskupów. Trudno obwiniać Papieża za to, że biskup Williamson ma takie poglądy. Zresztą zdaje się, że biskup Williamson sam już też przepraszał za ten wywiad. Ja bym specjalnie się tym faktem nie ekscytował. Oczywiście, jego poglądy są niezgodne z nauką Kościoła i to trzeba jasno powiedzieć.

- Czy zdaniem Księdza Arcybiskupa mogło dojść do niedociągnięć ze strony współpracowników papieża Benedykta XVI?

- Jesteśmy ludźmi, więc być może, że nie poinformowano dokładnie, ale sam ten wywiad był ukrywany i odpowiednio przetrzymywany do momentu tej decyzji, bo on nadawał się do tego, aby podnieś głos krytyki, że nie można w stosunku do osoby o takich poglądach zastosować łaski zdjęcia ekskomuniki. Jest tu niepotrzebny szum medialny wokół tego zagadnienia. Poza tym to są takie pierwsze reakcje, nieraz bardzo gwałtowne i bardzo emocjonalne, a potem wszystko się uspokaja.

- Czy możemy powiedzieć, że ta decyzja jest porażką Watykanu?

- „Porażka” to słowo zbyt wielkie. Powiedzmy: są bardziej udane decyzje, są mniej udane decyzje; są bardziej klarowne i bardziej skomplikowane. Okazuje się nieraz, że ta decyzja, która była krytykowana, po czasie staje się bardzo błogosławiona i pozytywna w swych skutkach, także nie przesądzajmy, bo to jest za świeża sprawa. Ja myślę, że podjecie takiej decyzji w Tygodniu Modlitw o Jedność Chrześcijan, gdy jednak chodzi o zachowanie jedności Kościoła, o przyciąganie tych, którzy się gdzieś zagubili na skutek pewnych poglądów, związanych z Soborem Watykańskim II - to chyba jest najważniejsze. To trzeba mieć na względzie i w tej optyce oceniać działalność i Kościoła i Watykanu.

Reklama

- W jakiej intencji Kościół najbardziej potrzebuje modlitwy?

- Intencji jest bardzo dużo! Myślę, że musimy pamiętać zawsze o Ojcu Świętym. Zawsze też trzeba się modlić o zwycięstwo dobra nad złem, o chrześcijański optymizm, żebyśmy nie byli zbytnio przytłumieni, żebyśmy przez jedną wiadomość medialną od razu nie tracili wiary i nie rozdzielali szat, bo to wszystko już było. W historii Kościoła już były wszystkie możliwe błędy, krytyki i strzały wymierzone w papieża i w inne instytucje. Nie załamujmy się, tylko z odwagą stawiajmy czoła i kroczmy dalej, głosząc Chrystusa Ukrzyżowanego i Zmartwychwstałego.

- Czy z czasem, przy naszej modlitwie, dojdzie do pojednania Kościoła?

- Bezwzględnie! I uwierzmy w siłę modlitwy, bo nieraz wymawiamy tylko słowa modlitwy, nie bardzo wierząc w to, że może się coś zmienić. A trzeba wierzyć głęboko w skuteczność naszej modlitwy. Zresztą, Chrystus zapewniał nas o tej skuteczności i o Swojej obecności: „Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18, 20). Ta świadomość jest niezwykle cenna i dodająca otuchy we wszystkich naszych poczynaniach.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim jest Jezus dla mnie?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii Mk 1, 21-28.

Wtorek, 14 stycznia
CZYTAJ DALEJ

Pogodny święty

Niedziela Ogólnopolska 2/2021, str. VIII

[ TEMATY ]

święci

św Hilary z Poitiers

wikipedia.org

Św Hilary z Poitiers, biskup i doktor Kościoła

Św Hilary z Poitiers, biskup i doktor Kościoła

Taką osobą był francuski biskup – św. Hilary z Poitiers, który żył w IV wieku. Z poganina stał się chrześcijaninem, kontemplując starotestamentowe imię Boga – „Jestem, który jestem”. Jego wspomnienie przypada 13 stycznia.

Przyszły doktor Kościoła (ten zaszczytny tytuł przyznał mu w 1851 r. bł. Pius IX) pogodę ducha zawdzięczał chyba swojemu imieniu, które zarówno w języku greckim, jak i łacińskim oznacza: pogodny, radosny, uśmiechnięty. W każdym razie na pewno lektura Starego Testamentu, a konkretnie Księgi Wyjścia, oraz nowotestamentowych Ewangelii według św. Mateusza i św. Jana kompletnie zmieniły jego podejście do życia. Święty Hilary wprost zachwycił się treścią zawartą w Bożym imieniu (JHWH), a także osobą Bożego Syna – Jezusa z Nazaretu, którego bóstwa bronił potem przed herezją ariańską. Doprowadziło to do tego, że jako wszechstronnie wykształcony retor ochrzcił się w 345 r. Mało tego, po kilku latach został biskupem rodzinnego Pictavium (Poitiers). Chociaż był żonaty – córka Abra też została świętą – objął ten urząd, ponieważ w tamtych czasach praktyka celibatu duchownych nie była jeszcze kanonicznie usankcjonowana. Z powodu tego, że bronił prawdy wiary o bóstwie Chrystusa (przeciwko herezji arian), został zesłany przez władze rzymskie do Frygii (obecna Turcja).
CZYTAJ DALEJ

Doczekamy się kontynuacji "Pasji" Mela Gibsona? "Zdjęcia ruszą w 2026 r."

2025-01-13 16:18

[ TEMATY ]

pasja

Mel Gibson

kontynuacja

Zmartwychwstanie Chrystusa

Materiał prasowy

Plakat filmu Pasja

Plakat
filmu Pasja

Czy po ponad 20 latach doczekamy się kontynuacji znakomitego filmu „Pasja”? Mel Gibson właśnie uchylił rąbka tajemnicy.

Podczas wywiadu, w trwającym ponad dwie godziny podcaście Joe Rogan Experience, Gibson powiedział, że zamierza nakręcić długo oczekiwaną kontynuację swojego filmu "Pasja" z 2004 roku, a Caviezel ponownie wcieli się w rolę Jezusa. Według Gibsona zdjęcia do filmu, który ma nosić tytuł "Zmartwychwstanie Chrystusa", mają rozpocząć się w 2026 roku – podał portal LifeSiteNews.com.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję