Reklama

Zaproszenia

Częstochowa: Tatowa sobota

[ TEMATY ]

tata

Jolanta Kobojek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jedni dyskutują o kryzysie ojcostwa, inni działają. Wielu marudzi, inni szukają okazji do polepszenia relacji rodzic-dziecko. Z racji obchodzonego w Polsce Dnia Ojca księża pallotyni z Częstochowy zaproponowali tzw. tatową sobotę. Całość imprezy odbędzie się w najbliższą sobotę, 21czerwca o godz. 10 w Dolinie Miłosierdzia, gdzie ojcowie wraz z pociechami rozpoczną wycieczkę rowerową. Powstałe kilkuosobowe załogi dostaną do ręki mapkę ze szczegółowymi informacjami. Jej zadaniem będzie dotarcie do kolejnych punktów kontrolnych, w których czekać będą konkretne atrakcje, m.in. paintball, zwiedzanie jaskini w Rezerwacie przyrody Zielona Góra i ścianka wspinaczkowa.

Jak wyjaśnia ks. Andrzej Partika, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Częstochowie, program spotkania jest tak pomyślany, żeby wszystkie pociechy dobrze się bawiły i jednocześnie były bezpieczne: „To dziecko będzie decydowało jak wysoko chce wejść. Przy tym będzie wiedziało, że jest asekurowane ojca i wykwalifikowanego instruktora”. Nie mniejsze emocje wywoła pewnie także paintball. „Ta propozycja już nam się raz sprawdziła w parafii i cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, dlatego pragniemy ją powtórzyć” - dodaje ks. Partika.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Zgłoszenia do udziału w imprezie należy wysyłać na adres: milosierdzie@sac.org.pl do czwartku włącznie. Więcej informacji publikowane będzie na bieżąco na stronie internetowej parafii: www.dolina-milosierdzia.pl oraz na profilu na Facebooku. Udział w tatowej sobocie jest bezpłatny.

Wycieczka rowerowa to nie jedyna propozycja oferowana przez częstochowskich pallotynów dla całych rodzin. I tak w niedzielę, 8 czerwca odbywała się doroczna Parafiada, która rozpoczęła się Mszą św. sprawowaną o godz. 15.30. Po niej odbył się m.in. występ sióstr Melosik, paintball, symulator zderzeń i pokaz ratownictwa straży pożarnej. Natomiast wśród wielu atrakcji dostępnych już tylko dla dzieci był dmuchany zamek i miasteczko rowerowe z możliwością zdobycia karty rowerowej. Odbyły się również pokazy tańca. Imprezę zakończył Apel Jasnogórski i efektowny pokaz fajerwerków. W programie znalazł się także mecz siatkówki: ojcowie duchowni kontra ojcowie biologiczni. Pomimo zaciętej walki, wspomaganej kibicowaniem najmłodszych i ich mam na rzecz swoich tatusiów, w tym roku pojedynek ten wygrali ojcowie duchowni.

„Rodzina to pierwsze środowisko rozwoju młodego człowieka. Jeśli jest ona zdrowa, to wówczas człowiek lepiej się rozwija, dlatego należy w nią nieustannie i na wiele sposobów inwestować” - przypomina ks. Partika. Częstochowski pallotyn widzi wielość obowiązków wymuszanych przez życie na współczesnych rodzicach, dlatego dodaje, że każda gotowa propozycja kierowana ku rodzinom jest bezcenna. "Utrzymanie domu, praca, różne obowiązki społeczne, itd. - to pochłania wiele czasu i energii i najczęściej odbija się na braku sił do organizowania życia rodzinnego, stąd pragniemy wyjść z konkretną propozycją do wykorzystania” - tłumaczy pomysłodawca tatowej soboty.

Pierwszy raz Dzień Taty na świecie obchodzili mieszkańcy miejscowości Spokane w USA 19 czerwca 1910 r. Z inicjatywą ustanowienia tego święta wystąpiła mieszkanka tej miejscowości, Sonora Louise Smart Dodd. Chciała w ten sposób oddać hołd swojemu ojcu, którego uważała za niezwykłego człowieka (po śmierci żony sam wychował sześcioro dzieci). W Polsce święto to obchodzone jest od 1965 r.

2014-06-17 12:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pora na Kluby Ojcowskie

Niedziela łódzka 33/2015, str. 7

[ TEMATY ]

tata

Łódź

Łukasz Głowacki

Uczestnicy Oazy Rodzin

Uczestnicy Oazy Rodzin

O ogólnopolskim Forum Tato.Net, które 5 września odbędzie się w Łodzi, Łukaszowi Głowackiemu opowiada Dariusz Cupiał

ŁUKASZ GŁOWACKI: – Dlaczego tegoroczne VII Międzynarodowe Forum Tato.Net odbędzie się w Łodzi?
CZYTAJ DALEJ

Miłujcie waszych nieprzyjaciół

2025-02-18 13:38

Niedziela Ogólnopolska 8/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

Adobe Stock

Heroizm odpowiedzi na to wezwanie rozumieją tylko ci, którzy doświadczywszy dotkliwych skutków wrogości, postanowili naśladować Jezusa Chrystusa w tym, co naprawdę najtrudniejsze. Nie chodzi bowiem jedynie o to, abyśmy jako wyznawcy Chrystusa miłowali się wzajemnie, ani nawet o to, żeby wyzbyć się pragnienia odwetu i zemsty i na tym poprzestać, ale chodzi o tak głęboką wewnętrzną przemianę, która zaowocuje postawą miłości wobec naszych prześladowców i wrogów. Żaden człowiek własnymi siłami nie jest do tego zdolny. Wezwania do miłowania nieprzyjaciół nie ma w żadnej innej religii, nawet w tych, które jako monoteistyczne, czyli judaizm i islam, są pod wieloma względami najbliższe chrześcijaństwu. Jedna i druga dopuszczają odwet i zemstę, co widać w dramatycznej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, gdzie obowiązuje zasada: „oko za oko, ząb za ząb, siniec za siniec”.

Często i słusznie podkreśla się konieczność i wartość cnoty sprawiedliwości. Nakazuje ona, żeby każdemu oddać to, co mu się słusznie należy. O ile jednak w sprawach materialnych jest to wymierne, o tyle w sprawach duchowych sytuacja staje się zdecydowanie bardziej złożona. W sprawach materialnych można – i często trzeba – przezwyciężyć sprawiedliwość np. przez darowanie czy zmniejszenie długu, co zakłada rezygnację z pewnej części należnych mi dóbr, bez których mogę się obyć. W sprawach duchowych to, co najważniejsze, odbywa się we wnętrzu człowieka i potrzebuje gruntownej przemiany umysłu i serca. Poczucie wyrządzonej krzywdy może być tak wielkie, że domaga się ukarania krzywdziciela, a nawet odwzajemnienia doznanej krzywdy. I właśnie wtedy miejsce sprawiedliwości powinno zająć miłosierdzie. Motywacja sprawiedliwości jest z gruntu naturalna, motywacja miłosierdzia natomiast ma charakter nadprzyrodzony. Jezus Chrystus idzie jeszcze dalej i uczy trudnej prawdy: nie ma sprawiedliwości bez miłosierdzia, ale nie ma miłosierdzia bez przebaczenia. Dopiero na gruncie przebaczenia wyrasta postawa miłowania nieprzyjaciół.
CZYTAJ DALEJ

Watykan/ Kardynał Krajewski o stanie papieża: wiemy to, co mówią lekarze

2025-02-22 22:11

[ TEMATY ]

kard. Krajewski

Urszula Buglewicz/Niedziela Lubelska

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski, jeden z najbliższych i najbardziej zaufanych współpracowników papieża Franciszka, powiedział, że o jego stanie dowiaduje się od lekarzy i nie wie nic więcej. W sobotę Watykan poinformował o pogorszeniu się stanu zdrowia papieża; o kryzysie oddechowym, podaniu tlenu i transfuzji krwi.

Kardynał Krajewski, który jest prefektem Dykasterii ds. Posługi Miłosierdzia oświadczył włoskiej agencji Ansa: "Nie mogę nic powiedzieć, my nie wiemy nic więcej od tego, co mówią lekarze".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję