W liturgiczne wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, osoby cierpiące na duszy i na ciele zostały otoczone szczególną modlitwą i refleksją Kościoła katolickiego. 11 lutego, już po raz siedemnasty, na całym świecie był obchodzony Światowy Dzień Chorego.
Wyraz troski i jedności
Dzień chorego ustanowiony przez Jana Pawła II w 1992 r., ma na celu poza szczególną modlitwą w intencji chorych, cierpiących i niepełnosprawnych, pobudzenie wrażliwości całego Kościoła i wielu instytucji katolickich na: konieczność zapewnienia jak najlepszej opieki chorym, pomoc chorym w dostrzeżeniu wartości cierpienia, włączenie diecezji, wspólnot chrześcijańskich i rodzin zakonnych w duszpasterstwo służby zdrowia, a także popieranie służby wolontariatu, przypominanie o potrzebie duchowej i moralnej formacji pracowników służby zdrowia, ukazywanie znaczenia opieki duchowej nad chorymi ze strony kapłanów oraz tych, którzy żyją i pracują obok cierpiących. W obchodzonym aktualnie Roku św. Pawła, przesłanie XVII Światowego Dnia Chorego wybrzmiewa z nową mocą. Wraz z Apostołem Narodów, Kościół rozważa fakt, że „jak obfitują w nas cierpienia Chrystusa, tak też wielkiej doznajemy przez Chrystusa pociechy” (2 Kor 1, 5) oraz podkreśla „macierzyńską troskę Matki Jezusa o braci swego Syna”. Jak podkreśla Benedykt XVI, w bieżącym roku, szczególna uwaga jest kierowana ku dzieciom chorym, kalekim, ofiarom konfliktów, wojen i nienawiści, „dzieciom ulicy”, „nieletnim zbezczeszczonym przez ludzi gwałcących ich niewinność”, jak i dzieciom umierającym z pragnienia, głodu, braku opieki lekarskiej, wygnańcom i uchodźcom. Papież, podkreślając konieczność interwencji wspólnoty chrześcijańskiej, niejako nakłada na każdego wierzącego potrzebę codziennego świadectwa „umiłowania ludzkiego życia, zwłaszcza życia osób słabych i całkowicie uzależnionych od innych”.
Wyraz miłości i zawierzenia
Centralne obchody dnia chorego w archidiecezji lubelskiej miały miejsce w archikatedrze, gdzie abp Józef Życiński wraz z kapelanami służby zdrowia odprawił Mszę św. w intencji chorych, niepełnosprawnych oraz osób na co dzień towarzyszących im w cierpieniu. Eucharystię, w czasie której został udzielony sakrament namaszczenia chorych, poprzedziło czuwanie modlitewne u stóp Pani Katedralnej, a zwieńczyło indywidualne błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem. Licznie zgromadzeni opiekunowie, wolontariusze, pracownicy służby zdrowia, placówek opieki i hospicjów, kapłani oraz siostry zakonne modlili się, aby Chrystus przemienił ból, poczucie samotności i zmagań z codziennym krzyżem w radość, „w której odczuwamy sens cierpienia i potrafimy kochać, a cierpienie jest wyrazem miłości, więzi z Kościołem i zawierzenia Chrystusowi”. Zwracając się do osób „skrępowanych cierpieniem, przykutych do wózków i podległych różnorakim formom zmagań z bólem”, Metropolita podkreślał, iż nie można moralizować, że cierpienie automatycznie uszlachetnia, bo byłoby to uproszczenie. „Czasem cierpienie potrafi znokautować, przybić, zniechęcić, rozczarować. Ale ile jest pięknych dusz, które dopiero na szlaku krzyża odczytały swoją rolę, swoje miejsce wyznaczone przez Boga”. Wskazując przykłady heroizmu w cierpieniu, mówił także: „Wasz ból i cierpienie nie jest czymś oderwanym od wspólnoty Kościoła, ale czymś, co wyprasza zasługi i przynosi łaskę dla nas wszystkich”. Ksiądz Arcybiskup pytał również, kto w naszej cywilizacji jest chory i powinien obchodzić dzień chorego: „Wy, którzy pomimo cierpienia potraficie odkryć sens krzyża czy ci, którzy zapominając o poczuciu honoru, o normalnych proporcjach między wartościami, chcą choć na krótki dystans być ludźmi sukcesu, błysnąć w mediach, zaistnieć jako liderzy jednego sezonu?”. Jako najgłębszy sens Światowego Dnia Chorego Pasterz wskazał świadectwo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu