Na nowo zakochałam się w swoim mężu” - to słowa wypowiedziane przez jedną z uczestniczek rekolekcji dla małżeństw. Czy jest to w ogóle możliwe? 30-letnie doświadczenie ruchu „Spotkania Małżeńskie” pokazuje, że tak. Wyjazd męża i żony razem, często po raz pierwszy od dawna bez dzieci, może pomóc odbudować więzi i wyciągnąć z kąta zakurzoną miłość.
„Weekend małżeński” to dwa dni w ciszy domu rekolekcyjnego, od piątkowej kolacji do niedzielnego popołudnia, w towarzystwie innych par małżeńskich oraz animatorów (małżeństw i kapłanów). To także sporo czasu na dialog między mężem i żoną, którego jedynym świadkiem jest Pan Bóg. Co tam się dzieje? Wiele osób pytających o program rekolekcji, czuje się zawiedzionych odpowiedzią. Od przyjmujących zgłoszenia można usłyszeć tylko tyle, że program jest bardzo bogaty, ale metodę poznają dopiero wtedy, kiedy przyjadą. Dlaczego to jest taka tajemnica? „Chcemy wiedzieć, na co się decydujemy; dlaczego mamy okazywać zaufanie ludziom, których nie znamy?” - słyszymy. Za tymi pytaniami najczęściej kryje się lęk przed koniecznością opowiadania o swoich problemach na forum grupy. Szczególnie mężowie nie chcą jechać na rekolekcje z tego powodu. Niepotrzebnie! Program weekendu jest tak skonstruowany, że to, co dzieje się między mężem i żoną, pozostaje ich tajemnicą, do której nikt nie ma dostępu. Jedynym wyjątkiem jest sytuacja, kiedy sami małżonkowie proszą o indywidualną rozmowę, bo czują, że tego chcą i potrzebują.
„Spotkania Małżeńskie” to rekolekcje inne niż wszystkie. Rekolekcje, czyli czas spotkania z Bogiem, wyciszenia, innego spojrzenia na życie. To okazja do spowiedzi, uczestnictwa w Eucharystii. Ale też czas spotkania ze współmałżonkiem - odbudowania lub pogłębienia relacji, odnalezienia sensu życia w małżeństwie z konkretnym człowiekiem. Charyzmatem „Spotkań Małżeńskich” jest dialog, rozumiany jako rozmowa męża i żony w prawdzie i miłości, w obecności Pana Boga. Ktoś może powiedzieć: przecież my ze sobą rozmawiamy, ale jakoś nie możemy dojść do porozumienia. Nie każda rozmowa jest dialogiem. Prawdziwy dialog polega na tym, że człowiek bardziej słucha, niż mówi, bardziej rozumie, niż ocenia, bardziej dzieli się swoimi uczuciami, niż dyskutuje. I przede wszystkim jest gotów przebaczyć i prosić o przebaczenie, jeśli jest taka potrzeba. Takiego dialogu uczymy się na rekolekcjach dla małżeństw. Uczymy się go wszyscy, zarówno uczestnicy, jak i animatorzy, którzy nie występują w roli ekspertów, ale są po prostu świadkami własnej miłości małżeńskiej i dzielą się z innymi owocami życia dialogiem.
„Jechałem tu z mieszanymi uczuciami. Z nadzieją, że jednak coś może uda się zmienić. Teraz już wiem, że muszę zmienić coś w sobie, zacząć bardziej słuchać. Wyjeżdżam z innym spojrzeniem na żonę, na siebie, na innych ludzi…”. „Przyjechaliśmy tutaj w stanie wojny, a wyjeżdżamy do domu odświeżeni, z nową energią…”. „Chcieliśmy się rozstać. Od dziś postanawiamy mieszkać razem i walczyć o nasze małżeństwo…”. „Myślałem, że prowadzący i ksiądz rozwiążą za mnie problemy. Doszedłem do wniosku, że to ja będę musiał się zmienić…”. „Jechałam z obawą, że będą to warsztaty psychologiczne, a były to prawdziwe rekolekcje…”. „Wiedziałam, że trzeba wychowywać dzieci, ale nie wiedziałam, że można tak rozmawiać z mężem…”. „W nasze życie, po ponad 20 latach małżeństwa, wróciła radosna, pogodna i ufna miłość” - to tylko niektóre z wypowiedzi zapisanych w rekolekcyjnej „Księdze Świadectw”.
To, czy rekolekcje przyniosą owoce w życiu konkretnej pary, zależy w dużej mierze od nich samych. Od ich otwartości, szczerości wobec siebie podczas dialogu, od zaufania metodzie i prowadzącym, od wyciszenia i oderwania od rzeczy zewnętrznych. Na rekolekcje może przyjechać każde małżeństwo, niezależnie od wieku, stażu małżeńskiego, wykształcenia, zaangażowania religijnego. Przyjeżdżają małżeństwa zgodne, które pragną jeszcze bardziej pogłębić wzajemną więź, małżeństwa w kryzysie, czasem w separacji, w trakcie rozwodu; ale chyba najczęściej „zwykłe” małżeństwa: takie, które mają swoje lepsze i gorsze dni, którym wciąż zależy na sobie. Każde z nich znajduje swoje miejsce na „Spotkaniach Małżeńskich” i jest tam mile widziane.
Pomóż w rozwoju naszego portalu