Środa, 10 kwietnia
• Dz 5, 17-26 • Ps 34 • J 3, 16-21
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jezus powiedział do Nikodema: «Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego. A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu».
Reklama
Zdarza się, że – nie wiedząc o tym – wychodzimy z domu w poplamionym ubraniu. Jeśli na zewnątrz jest ciemno, zabrudzeń nie widać, ale gdy wyjdzie słońce, nagle dostrzegamy brud, którego wcześniej nie zauważaliśmy. Możemy na to zareagować dwojako: albo będziemy unikali rozświetlonych miejsc, albo korzystając z dobrego światła postaramy się plamy usunąć. Podobnie jest w naszym życiu etycznomoralnym, o czym wspomina Jezus w rozważanym fragmencie Ewangelii: „A sąd polega na tym, że światło przyszło na świat, lecz ludzie bardziej umiłowali ciemność aniżeli światło: bo złe były ich uczynki. Każdy bowiem, kto się dopuszcza nieprawości, nienawidzi światła i nie zbliża się do światła, aby nie potępiono jego uczynków. Kto spełnia wymagania prawdy, zbliża się do światła, aby się okazało, że jego uczynki są dokonane w Bogu” (J 3, 19-21). Dla człowieka, który chce koniecznie ukrywać zaplamienia, światło będzie okrutnym „sędzią”, ujawniającym zawstydzającą prawdę o nim i dlatego będzie tego unikał. Dla tego zaś, kto chce widzieć siebie w pełnej prawdzie i stawać się czystym, światło będzie wręcz pożądane i ratujące – zbawcze, bo pozwoli mu łatwiej dostrzec brud i go usunąć. Tym światłem w sensie duchowym jest Zbawiciel, Jezus Chrystus, który sam mówi o sobie: „Ja jestem światłością świata. Kto idzie za Mną, nie będzie chodził w ciemności, lecz będzie miał światło życia” (J 8, 12). Jak zbliżać się do tego Światła? Jak pozwolić, aby mnie oświecało? Zbliżając się do Chrystusa obecnego szczególnie w Kościele, w sakramentach świętych i w Bożym Słowie. Uczestnicząc w liturgii, słuchając i rozważając Słowo Boże, zbliżam się do Światła, w którego blasku mogę zobaczyć całą prawdę o sobie. Prawda ta tych, którzy się jej nie boją, oczyszcza i zbawia.
J.G.
ROZWAŻANIA NA ROK 2024 DOSTĘPNE W KSIĄŻCE "ŻYĆ EWANGELIĄ". DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
![](https://www.niedziela.pl/download/jpg/yc-ewangelia-codzien-2312de0_1696499299.jpg)