Bieg do pustego grobu Jezusa to bieg do źródła nadziei, do prawdziwej radości, do źródła życia - powiedział abp Stanisław Budzik.
W Niedzielę Zmartwychwstania abp Stanisław Budzik przewodniczył uroczystej Mszy św. z udziałem kapituły w archikatedrze lubelskiej. - Otrzyjcie już łzy po śmierci Jezusa i po każdej ludzkiej śmierci, bo Jezus zmartwychwstał i chce dać nam udział w swoim zmartwychwstaniu. Żyjmy radością ze zmartwychwstania i budujmy pokój, który Zmartwychwstały przynosi światu - powiedział metropolita.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W homilii abp Stanisław Budzik przywołał stwierdzenie papieża Benedykta XVI, że „w Liturgii jest zawarta przeszłość i przyszłość Kościoła”. Nawiązał do przypomnianej przez papieża myśli Mahatmy Gandhiego, który wyróżnił w kosmosie trzy przestrzenie życiowe i wskazał na trzy odpowiadające im sposoby istnienia i działania: morze, w którym żyją ryby i milczą; ziemię, na której przebywają zwierzęta, których głosem jest krzyk i niebo, które jest przestrzenią dla ptaków, których głosem jest śpiew. Człowiek jest istotą, która uczestniczy w tych wszystkich trzech wymiarach kosmosu; nosi w sobie zarówno głębię morza, ciężar ziemi i wysokość nieba, dlatego w zasięgu jego możliwości znajdują się trzy środki wyrazu: milczenie, krzyk i śpiew. - Ten obraz Józef Ratzinger odnosi do sytuacji współczesnego świata i mówi, że człowiek dzisiaj chce być tylko ziemią i usiłuje wszystko sprowadzić do wymiarów ziemi, także wysokość nieba i głębokość morza, dlatego pozostał mu jedynie krzyk. Człowiek zapomniał o ciszy, wręcz boi się jej i lęka, obawia się być sam ze sobą, ze swoim wnętrzem, w którym Bóg mówi do człowieka, w którym odzywa się głos sumienia. Oduczył się radosnego śpiewu, który płynie z duszy czystej, otwartej na Boga, otwartej na człowieka, na piękno stworzonego świata. Liturgia Kościoła przywraca człowiekowi pełnię, uczy go na nowo milczenia i śpiewu, otwiera przed nim głębię morza i zachęca do wysokich lotów - przypomniał za papieżem ksiądz arcybiskup. Jak podkreślił, szczytem Liturgii Kościoła jest Triduum Paschalne, pamiątka przejścia Chrystusa przez cierpienie i śmierć do chwały zmartwychwstania. - Razem z Chrystusem przeszliśmy w ostatnich dniach od cierpienia Wielkiego Piątku, przez milczenie Wielkiej Soboty do radosnego Alleluja Wigilii Paschalnej i Niedzieli Zmartwychwstania - powiedział.
Reklama
Nawiązując do Liturgii Słowa, abp Stanisław Budzik mówił o tym, jak rodziła się wiara w zmartwychwstanie Chrystusa i przywołał świadków pustego grobu i uczestników spotkań ze Zmartwychwstałym: św. Piotra, św. Jana i Marię Magdalenę. Maria Magdalena, która w niedzielny poranek odkryła, że grób Jezusa jest pusty, podzieliła się tym niepokojem z Apostołami. - Niepokój Marii Magdaleny udziela się natychmiast Apostołom. Stało się coś niezwykłego; nie tracą więc na czasu na dyskusje, ale natychmiast udają się w drogę. Nie idą, ale biegną i to coraz szybciej. Ich pośpiech wynika z miłości do Chrystusa; obaj postawili wszystko na swojego Mistrza i poszli za Nim, uwierzyli Jego Ewangelii, byli wiernymi słuchaczami Jego nauki, świadkami Jego cudów. Towarzyszyli Jezusowi w godzinach cierpienia i śmierci. Obaj przeżyli też wewnętrzne zagubienie i smutek. Jan choć stał pod krzyżem Mistrza, to jednak w ogrodzie uciekł razem z innymi Apostołami, prędko jednak wrócił do Jezusa na Golgotę i przyjął tam dla siebie i dla nas niezwykły dar: synu, oto Matka twoja. Piotr zaś od Ogrójca towarzyszył Jezusowi, najpierw z daleka, następnie zaparł się swojego Mistrza z obawy, że i jego może spotkać okrutny los. Szybko jednak pojawiły się łzy żalu, łzy otwierające serce i oczy na tajemnicę Bożego Miłosierdzia, Bożego przebaczenia. Teraz obaj biegną do grobu. Bieg do pustego grobu Jezusa to bieg do źródła nadziei, do prawdziwej radości, do źródła życia. Jan wyprzedził św. Piotra. Był młodszy i sprawniejszy, a być może gorętsza była jego miłość, większy niepokój. Jan przybywa pierwszy do grobu, pochyla się, zagląda do wnętrza i dostrzega, że grób jest pusty. Nie wchodzi jednak do środka, czeka na Piotra, ustępuje mu pierwszeństwa; jaka delikatność, kultura, a równocześnie uznanie prymatu św. Piotra. Piotr wszedł pierwszy do wnętrza grobu, zobaczył leżące płótna, w które owinięte było ciało Jezusowe oraz chustę. Za nim wszedł do grobu także Jan. Ujrzał i uwierzył - niezwykle plastycznie opisywał ksiądz arcybiskup.
Podejmując refleksję nad tym, dlaczego widok całunu przekonał św. Jana o zmartwychwstaniu Chrystusa, abp Budzik wyjaśnił, że płótno było puste w środku, lecz nienaruszone. - Tylko tajemnicze przejście ciała Jezusa ze śmierci do nowego, całkowicie innego życia, w inny, ponadczasowy wymiar istnienia, mogło wyjaśnić nienaruszony stan grobowych płócien. Dla Jana był to czytelny znak zmartwychwstania, dlatego napisał o sobie, że „ujrzał i uwierzył” - powiedział ksiądz arcybiskup. - Dzięki szczególnemu doświadczeniu Jezusowej miłości, dzięki intuicji swojego czystego serca, Jan szybciej przedarł się przez własne zagubienie i niepewność, szybciej odnalazł w pamięci zapowiedzi Chrystusa, że po trzech dniach zmartwychwstanie. Zaledwie zobaczył pusty grób i leżące płótna, uwierzył w tajemnicę zmartwychwstania. Ten jego szybki bieg jest znakiem jego dynamicznej wiary i gorącej miłości. Miłość otwiera oczy, miłość sprawia, że człowiek widzi więcej, że szybciej reaguje na wydarzenia - podkreślił.
Metropolita lubelski zaapelował, by droga św. Piotra i św. Jana do wiary w zmartwychwstanie była drogowskazem dla współczesnych chrześcijan. - Prośmy o intuicję serca na wzór św. Jana., dzięki której będziemy w stanie odkrywać obecność Chrystusa w naszych codziennych doświadczeniach życiowych, w naszych spotkaniach z ludźmi. Świętego Piotra prośmy, aby nauczył nas serdecznie zapłakać z powodu naszych słabości i grzechów; tym żalem przygotujemy nasze serca na przyjmowanie i dawanie innym radości płynącej ze zmartwychwstania. Nasza grzeszna przeszłość nie musi być przeszkodą na drodze do Jezusa; możemy uczynić z niej miejsce spotkania z Bogiem - podkreślił abp Budzik. - Biegnijmy do pustego grobu Chrystusa, aby ujrzeć i uwierzyć, aby odnowić naszą wiarę w zwycięstwo Chrystusa, aby wskrzesić naszą osłabioną nadzieję i ożywić miłość ku Bogu i człowiekowi - zaapelował pasterz.