Reklama

Ufność ponad wszystko

Niedziela bielsko-żywiecka 2/2009

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: - Kiedy wpadłaś na pomysł, by wydać w postaci płyty swoje autorskie kompozycje?

Renata Ślosarczyk: - Już dawno zbierałam siły, żeby coś zrobić z moimi przemyśleniami i kompozycjami. Znajdowały się one w komputerze przeszło dwa lata i czekały na dobrą chwilę, która właśnie nadeszła. Płyta, którą nagrałam, jest moim przesłaniem nadziei. Jako osoba, która wiele w życiu przeszła, wiele doświadczyła choroby, chciałam się z innymi podzielić towarzyszącą mi z dnia na dzień nadzieją.

- Zwykło się mówić, że muzyka wyraża myśli. Co Ty chciałaś za jej pośrednictwem powiedzieć o sobie innym?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Dawniej, gdy zdrowie mi jeszcze dopisywało, grałam w swoim zespole „Betania”. Był to zespół wykonujący muzykę religijną. Tworzyło go sześć osób. Dużo wówczas komponowałam, przelewając w ten sposób swoje myśli i odczucia. Postępująca choroba spowodowała jednak, że ze śpiewania musiałam zrezygnować, czego muszę przyznać, bardzo mi brakuje, i pozostało mi już tylko komponowanie. Swoje myśli, przeżycia, radości i smutki zapisuję więc w utworach instrumentalnych. Na płycie mój stan ducha można łatwo odkryć. Pomocą są tytuły takie, jak: nadzieja, smutek, radość, modlitwa w beznadziei. To są utwory, które łączą się z moimi przeżyciami. Za ich pośrednictwem chciałam przekazać to, czego już nie potrafię zaśpiewać.

- W jaki sposób powstał materiał na Twoją płytę?

- Komponuję w ten sposób, że każdą nutkę nanoszę na pięciolinię w programie muzycznym w komputerze. Ze względu na to, że muzyka wygenerowana przez komputer ma słabą jakość, później wszystkie moje utwory były opracowywane w studiu nagrań. Podobnie zresztą było ze świadectwem, które ukazało się na płycie. Średnio jeden utwór na moim komputerze powstawał około 10 godz. Zdrowie, które mam, nie pozwalało mi na długie siedzenie przed klawiaturą. Dziennie było tego jakieś 3 godziny, ale tylko wtedy, gdy w miarę dobrze się czułam. Obecnie już nie mogę sobie usiąść, więc wszystko wykonuję w pozycji półleżącej. Nie jest to wygodne, i to wydłuża wszelką pracę przy komputerze.

- Nasze życie, to sinusoida, na której biegunach doświadczamy rzeczy miłych i trudnych. Z miłymi nie trzeba sobie w żaden sposób radzić, gorzej jest z tymi ciężkimi. Jaki Ty masz na nie patent?

Reklama

- W całym moim życiu, tak jak są chwile radości, tak też są chwile smutku oraz słabości wewnętrznej. Gdy przychodzą, lekarstwem jest modlitwa i obecności drugiego człowieka. Dla kogoś takiego jak ja, dla kogoś, kto tak mało jest w stanie zrobić sam, słowa wypowiedziane przez innych: „bo ty jesteś potrzebna”, są niezwykłym darem. Dzięki nim wciąż czuję swoją prawdziwą wartość. Stąd tak ważni są dla mnie rodzice, przyjaciele i pewna bliska mi osoba, którą na płycie określiłem słowem „anioł”. Jednym słowem, wszyscy ci, co towarzyszą mi w chorobie.

- Co Ci najbardziej doskwiera w chorobie, na którą cierpisz?

- Moje życie jest trudne, bo często doświadczam chwil, w których czuję pustkę i samotność. I nie chodzi tu o tęsknotę za drugim człowiekiem, ale za przestrzenią. Bardzo pragnę wyjść z pokoju, popatrzeć za okno, a, niestety, nie mogę. Leżąc, widzę jedynie kolor nieba. Wzrokiem nie sięgam nawet czubków drzew. To sprawia, że czasem proszę mamę o to, by zrobiła mi zdjęcie tego, co widać za oknem. Jest to ciężkie doświadczenie. Wierzę jednak, że jest to doświadczenie cierpienia zesłanego przez Boga, a to sprawia, iż łatwiej jest mi je przyjąć. Bo skoro On cierpienie dał, to i zesłał siły potrzebne do jego znoszenia. Bóg jest miłością i mimo że człowieka doświadcza i krzyżuje, to ma wobec niego jakiś konkretny plan. Jeżeli człowiek się temu podda, to jest mu lżej, a jeżeli się buntuje, to jest mu dużo trudniej. Według mnie, stokroć boleśniejszym niż cierpienie fizyczne jest jednak cierpienie duchowe oraz te, które zadaje nam drugi człowiek.

- Jaki cel przyświecał Ci przy nagrywaniu płyty?

- Moim celem było pokazać drugiemu człowiekowi, że w słabości można żyć. W końcu w słabości moc się doskonali. Trzeba się tylko nie poddawać i zawsze mieć nadzieję.

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tragiczny karambol na S7. Zderzyło się ponad 20 samochodów

2024-10-19 10:53

[ TEMATY ]

wypadek

karambol

ranni

PAP/KPP Pruszcz Gdański

Cztery osoby zginęły a osiem jest rannych po zderzeniu osiemnastu samochodów osobowych i trzech ciężarowych na S7 w kierunku Gdyni między wjazdem Lipce a Gdańsk Południe. Jezdnia jest zablokowana - informuje GDDKiA.

Aktualizacja: Zakończyły się utrudnienia na S7 w Borkowie w Pomorskiem po karambolu, do którego doszło na remontowanym odcinku drogi w kierunku Gdyni.
CZYTAJ DALEJ

To było ostrzeżenie

2024-10-19 09:17

[ TEMATY ]

felieton

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Orędzie prezydenta Andrzeja Dudy wygłoszone w Sejmie z okazji rocznicy wyborów to nie tylko polityczny manifest, ale także wyraźne ostrzeżenie, zarówno dla rządu, jak i jego wyborców. Prezydent, wskazując na kwestie bezpieczeństwa, modernizacji wojska czy inwestycji strategicznych, dał jasno do zrozumienia, że Polska stoi w obliczu wyzwań, których nie można lekceważyć.

Rządzący, choć wygrali wybory, nie dostali pełnego mandatu do działania bez ograniczeń – nie zdobyli bowiem większości konstytucyjnej. To, co zrobią w najbliższych miesiącach, zadecyduje nie tylko o ich politycznym losie, ale także o przyszłości Polski.
CZYTAJ DALEJ

Nie tylko studia - to też wspólnota

2024-10-19 12:30

[ TEMATY ]

inauguracja

Zielona Góra

IFT Zielona Góra

ks. Rafał Witkowski

IFT

IFT

Wykładowcy, studenci i słuchacze Instytutu Filozoficzno-Teologiczny im. Edyty Stein w Zielonej Górze 19 października 2024 uczestniczyli w uroczystej inauguracji nowego roku akademickiego.

Rozpoczęło się Eucharystią, której przewodniczył Pasterz diecezji bp Tadeusz Lityński. Dyrektor IFT ks. dr Piotr Bartoszek przywitał zebranych: – Cieszy obecność tak wielu studentów, słuchaczy, zwłaszcza tych, którzy rozpoczynają nowy rok akademicki i formacyjny. Cieszy obecność wykładowców, przyjaciół i pracowników. Dobrze jest spotykać ludzi wierzących. To nam pomaga wzrastać – powiedział. Podczas Mszy św. zaśpiewał chór osób zaangażowanych w Studium Muzyki Kościelnej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję