https://www.niedziela.pl/artykul/99953/nd/Prognoza-pogody-czyli-sieroca-dola

Dylematy blondynki

Prognoza pogody, czyli sieroca dola radosna

Danuta Rogacewicz

Oj tam, oj tam! Że trochę na stadionie sobie popływali, zamiast bawić się piłką, to zaraz larum na całą Europę. A pływanie to nie sport? A stadion - chociażby i narodowy - to nie obiekt sportowy? Jak najbardziej! No więc o co chodzi, ja się pytam? Że dach dziurawy? Przecież Anglicy mają dziurawe niebo! I do wody są przyzwyczajeni jak mało kto. Od prawieków u siebie mokną, to chyba i u nas nie powinni narzekać na dyskomfort? Wielkie mi mecyje! Lanie było sprawiedliwe, uważam. Koniec i kropka. Nie ma co pomstować, wydziwiać i szukać winnych. Zresztą - gdzie? Ci z wyżyn nurknęli pod parasole tak sprytnie, że nawet nosów nie wyściubili na ogólnonarodowe huzia. Nie wiadomo więc, kto trzymał własne, a kto stadionowe strzechy (podobno Afrykańczycy są gotowi podarować nam swoje!). Tylko sukces ma wielu ojców, niepowodzenia na ogół są osierocone.

Edycja zielonogórsko-gorzowska (Aspekty) 46/2012 , str. 7

E-mail:
Adres: ul. Obywatelska 1, 65-736 Zielona Góra
Tel.: 666 028 246