Przygotowania do pielgrzymki odbywały się w napiętej sytuacji. Przede wszystkim z powodu konfliktu w sąsiedniej Syrii, gdzie wojska prezydenta Baszara al-Assada wciąż walczą z fundamentalistycznymi rebeliantami. Obecny libański rząd uważa się za sprzymierzeńca syryjskiego prezydenta. Liban stał się, obok Jordanii i Turcji, jednym z celów ucieczek Syryjczyków, w tym chrześcijan, z ogarniętego zbrojnymi walkami kraju. Pod koniec lipca było ich w Libanie już 30 tys. Wielu spośród uciekinierów to dzieci, często nawet bez rodziców. Trudno znaleźć słowa, które wyraziłyby skalę cierpienia. Na dodatek - analogiczne do syryjskich walki między nienawidzącymi się grupami muzułmańskimi sunnitów i alawitów wybuchły na kilka tygodni przed pielgrzymką na północy Libanu - w libańskim Trypolisie. Mówiło się nawet o możliwości odwołania pielgrzymki, a zdeterminowana Stolica Apostolska natychmiast dementowała te doniesienia. Być może rozpowszechniane były przez siły, którym pielgrzymka mogła co najmniej utrudnić plany. Jedna z arabskich gazet, komentując pielgrzymkę, stwierdziła, że to, iż w tak niepewnej sytuacji Papież jednak przyjechał, było największym orędziem dla świata.
Chwalebny krzyż
Reklama
Nieprzypadkowo rozpoczęcie pielgrzymki zbiegło się z obchodzonym w całym Kościele 14 września świętem Podwyższenia Krzyża Świętego. - Sądzę, że posynodalną adhortację można odczytywać i interpretować w świetle święta Podwyższenia Krzyża - mówił Ojciec Święty podczas nabożeństwa w katedrze św. Pawła obrządku grecko-melchickiego w Harissie, w pierwszym dniu pielgrzymki. Adhortacja „Ecclesia in Medio Oriente” - to przesłanie dla wspólnoty chrześcijan niosących codziennie krzyż prześladowań, a jednocześnie wezwanych do dawania świadectwa wierze, do autentycznego podążania za Chrystusem i bycia zaczynem jedności i pokoju w ogarniętych konfliktami krajach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nadzieja dla chrześcijan
Pielgrzymka miała wiele wymiarów. Oficjalnie Benedykt XVI przekazał Kościołom na Bliskim Wschodzie adhortację apostolską „Ecclesia in Medio Oriente”, będącą efektem Synodu Biskupów, którzy zastanawiali się na sytuacją Kościoła w tej części świata w Watykanie w 2010 r. Sytuacja ta jest powszechnie znana. Jej symbolami są: Irak, Ziemia Święta, Egipt, teraz Syria oraz inne kraje. Wszędzie tam jest coraz mniej chrześcijan, a ci, którzy jeszcze pozostali, niepewni każdego dnia, drżą o swój los. - Jakże nie dziękować nieustannie Bogu za was wszystkich (por. 1 Tes 1, 2; pierwsza część adhortacji posynodalnej), drodzy chrześcijanie Bliskiego Wschodu! - mówił Benedykt XVI już na wstępie pielgrzymki. Chrześcijanie, chrześcijańskie świadectwo na tych ziemiach, na których uczniowie Chrystusa są od początku, jest niezmiernie potrzebne, potwierdził Papież i wskazał na „chwalebny krzyż”, którego nie można ignorować. - Właśnie teraz trzeba świętować zwycięstwo miłości nad nienawiścią, przebaczenia nad zemstą, służby nad panowaniem, pokory nad pychą, jedności nad podziałami - apelował Ojciec Święty.
Kościół ufa młodym
Reklama
Na papieskie przesłanie oczekiwali przede wszystkim młodzi chrześcijanie, którzy myśląc o swojej przyszłości, nieustannie zmagają się z wywoływaną przez niepewność, wojny i prześladowania pokusą emigracji. 15 tys. młodych, nie tylko chrześcijan, ale także muzułmanów oczekiwało na Ojca Świętego w drugim dniu wizyty przed siedzibą patriarchy maronickiego w Bkerké. Co miał im do powiedzenia? Zachęcił do wierności Ewangelii i wierności swojej ziemi i nawiązywania trwałych relacji z rówieśnikami, także z muzułmanami. - Drodzy przyjaciele, żyjecie dziś w tej części świata, która była świadkiem narodzin Jezusa i rozwoju chrześcijaństwa. To wielki zaszczyt! Poszukujcie i żyjcie relacjami obfitującymi w prawdziwą i szlachetną przyjaźń. Podejmujcie inicjatywy, które nadają sens i zakorzenienie waszemu życiu, zwalczając powierzchowność i łatwą konsumpcję! Wspólne przeżywanie chwil przyjaźni i radości pozwala przeciwstawić się zalążkom podziału, które zawsze należy przezwyciężać!
Do muzułmanów
Los chrześcijan na Bliskim Wschodzie zależy w dużej mierze od pojętych w globalnej perspektywie relacji chrześcijańsko-muzułmańskich. W tym punkcie szczególnie widać było globalny charakter tej wizyty.
Libańscy muzułmanie, w zdecydowanej większości, czekali na Ojca Świętego z ciepłym przyjęciem i tak go przyjęli. Arabskie gazety pełne były gorących komentarzy. Co Papież zaproponował muzułmanom? - Odrzucenie religijnie motywowanej nienawiści, czyli fundamentalizmu. W sensie pozytywnym - podkreślenie tego, co łączy, a więc wiary w jednego Boga. W sensie praktycznym - globalny sojusz w zmaganiach z sekularyzacją. - Fundamentalizm jest zawsze zafałszowaniem religii - mówił Ojciec Święty. - Podstawowym orędziem religii musi więc być sprzeciw wobec przemocy.
W drugim dniu wizyty Papież spotkał się z liderami różnorodnej libańskiej wspólnoty chrześcijańskiej, ale - co ciekawe - podczas tego spotkania nie wygłoszono żadnych przemówień. Jak wyjaśnił później rzecznik Watykanu ks. Federico Lombardi SJ, strona muzułmańska, odnosząc się do ostatniego obrażającego muzułmanów filmu, zamieszczonego w Internecie, podziękowała Stolicy Apostolskiej za obronę religii i symboli religijnych przed zniewagami. Wielkie wrażenie zrobiły też słowa muftiego sunnitów, który zapewnił Benedykta XVI, że sami muzułmanie pragną obecności chrześcijan na Bliskim Wschodzie. „Gdyby ich zabrakło, czulibyśmy się zubożeni” - powiedział lider jednego z odłamów muzułmańskich w Libanie.
O chrześcijańską jedność
Kolejny kontekst tej wizyty to sytuacja w samym katolicyzmie, wśród Kościołów wschodnich pozostających w łączności z Ojcem Świętym, jak i - szerzej rzecz pojmując - wśród chrześcijan. Tarcia między maronitami, melchitami, katolickimi Armenami i Syryjczykami, a z drugiej strony greckimi, armeńskimi i syryjskimi ortodoksami też wpływają na stabilność sytuacji w kraju, który ma także poważne kłopoty ekonomiczne.
Podczas przemówienia do przedstawicieli rządu, instytucji państwowych, korpusu dyplomatycznego, różnych religii i świata kultury Libanu Ojciec Święty powiedział m.in.: - Dzisiaj różnice kulturowe, społeczne, religijne powinny prowadzić do przeżywania nowego rodzaju braterstwa, bo właśnie tym, co jednoczy, jest wspólne poczucie wielkości każdej osoby i daru, jaką jest ona dla samej siebie, dla innych i dla ludzkości. To właśnie jest droga pokoju! To właśnie jest zaangażowanie, jakiego się od nas oczekuje! To właśnie nastawienie powinno kierować wyborami politycznymi i gospodarczymi, na każdym poziomie i w skali światowej!
Punktem kulminacyjnym wizyty była Msza św. w Bejrucie. Zgromadziło się na niej 350 tys. osób. Na zakończenie Papież wręczył przedstawicielom Kościołów lokalnych regionu Bliskiego Wschodu podpisaną wcześniej adhortację apostolską „Ecclesia in Medio Oriente”. Wezwał wszystkich do pracy na rzecz pokoju wszędzie tam, gdzie się znajdują.
Pielgrzymka Benedykta XVI do Libanu to rzeczywiste, bez cienia przesady, przesłanie do całego świata.