Reklama

Niedziela Wrocławska

Bóg jest nawet tam, gdzie nie ma już nadziei

Biskup w więzieniu? Tak. Podczas Eucharystii w kaplicy więziennej pw. św. Maksymiliana Kolbego w Zakładzie Karnym w Wołowie bp Jacek Kiciński udzielił Chrztu, Pierwszej Komunii Świętej oraz Bierzmowania.

Daria Detlaf

Bierzmowanie w Zakładzie Karnym w Wołowie

Bierzmowanie w Zakładzie Karnym w Wołowie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Muszę przyznać, że to była moja druga wizyta w tym miejscu. Za pierwszym razem w moim sercu pojawiało się wiele niewiadomych, dziś jechałem już na Eucharystię ze spokojnym sercem, Po dotarciu pod Zakład Karny przed budynkiem widzę kilku mężczyzn ubranych jednakowo w zieloną więzienną odzież. Widząc mnie zaczęli się uśmiechać pod nosem. To więźniowie, którzy odbywają karę, jednocześnie podejmując pracę, a przez to m.in. przechodzą resocjalizację.

Dochodząc do drzwi wejściowych Zakładu Karnego spotykam ks. Pawła z Koinonii św. Jana Chrzciciela, która swoją siedzibę ma w Sobótce. Z krótkiej rozmowy dowiaduję się, że wspólnota ta jest obecna w dziele ewangelizacyjnym w wołowskim więzieniu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy łatwo jest się dostać do więziennej kaplicy? Sami oceńcie. Po wejściu do budynku należało okazać dowód osobisty, w zamian dostaje się identyfikator, a po przejściu weryfikacji przechodzi się dalej. Pierwsza krata pokonana. Zza recepcji słychać głos strażnika więziennego - “Proszę zamknąć kratę i w szafce zostawić swoje rzeczy m.in. telefon. Po otrzymaniu zgody na wejście do budynku z aparatem fotograficznym poszliśmy do miejsca, gdzie skanowano nasze rzeczy, czy czasem nie wnosimy jakiś niedozwolonych przedmiotów. I tu udało się przejść pomyślnie. Wychodzimy na zewnątrz, aby przez następne kraty i przejścia i schody, znaleźć się na korytarzu, gdzie mieszczą się pokoje administracyjne Zakładu Karnego w Wołowie. Tu spotykam ks. Stanisława Małysę, proboszcza parafii św. Wawrzyńca oraz kapelana więziennego, ks. Roberta Szwabowicza i kierownictwo więzienia. Wszyscy oczekują na przybycie bpa Jacka Kicińskiego.

Idziemy dalej. Następna krata i następna i jeszcze jedna i udało się dotrzeć do kaplicy więziennej.

Wchodząc do kaplicy dostrzegam wiele osób - osadzeni oraz ich najbliższa rodzina, organista podobno pierwszy raz był to więzień, który nauczył się grać na organach oraz LSO czy delegacja Koinoni św. Jana Chrzciciela. Szybka próba kolędy: “Do szopy hej Pasterze”, aż w końcu do kaplicy przyszedł biskup Jacek Kiciński. Uśmiechnięty, otwarty, pełen serdeczności. Przybyłego gościa przywitał ks. kapelan, a jeden z więźniów pełen przejęcia przeczytał słowa powitania.

Reklama

Krótkie przygotowanie do Eucharystii i rozpoczął się Obrzęd wprowadzający Dominika i Mariusza do wspólnoty Kościoła poprzez Chrzest Święty. Tego dnia mieli przyjąć też pierwszy raz Pana Jezusa w Komunii Świętej [dołączył do nich też Waldemar] oraz Sakrament Bierzmowania [łącznie 14 osób]. W kaplicy było ok. 50 osób, większość to więźniowie. Nie kryli oni swojego wzruszenia z tego wydarzenia. Śpiewali też głośno, co mogłoby być z jednej strony zaskoczeniem, a z drugiej zawstydzeniem dla nie jednej takiej uroczystości ślubnej czy komunijnej w wielu kościołach z liczniejszą grupą wiernych. - Postawę obecnych w kaplicy pochwalił ks. Małysa zwracając uwagę, że kaplica więzienna przypomina trochę klimat pierwszych wieków chrześcijaństwa, gdy dorośli przyjmowali Chrzest. -To ważne wydarzenie w życiu ludzi, których los potoczył się tak, a nie inaczej. Wiara zmienia ich serca i daje nadzieję na lepsze życie. Oni wierzą, że dla Boga są najważniejsi - wskazał ks. kapelan.

A słyszeliście kiedyś jak więźniowie czytają słowo Boże? Niejeden lektor byłby zawstydzony. Z kolei homilia bpa Jacka była przepełniona nadzieją, ale nie zabrakło w niej akcentów związanych z wolnością w Bogu czy wolności serca. Możemy ją przyjąć albo odrzucić. Punktem odniesienia była Ewangelia o powołaniu Dwunastu. -Może ograniczają was te mury, ale to nie oznacza, że w sercu nie możecie pójść za Jezusem. On chce, byśmy czuli wolność w sercu. Często zatrzymujemy się na zewnętrznej stronie życia, a najważniejsze jest nasze serce - mówił biskup.

Reklama

Urzekające było to, że pomimo tego, że świat bardzo mocno skreśla osoby osadzone, zaszufladkowuje je, to biskup skierował swoje słowo zupełnie w inną stronę. Nie ku osądowi, ale ku miłosierdziu i podniesienia na duchu. Przyglądałem się w tym momencie uczestnikom Mszy. Było widać na ich twarzy skupienie, uśmiech, a nawet wzruszenie. - Ktoś może powiedzieć: tu jest więzienie, tu są osadzeni ci źli. A jak się wejdzie do środka, można spotkać zwyczajnych ludzi, którzy popełnili błąd w życiu i chcą być lepsi. Nie oceniaj nigdy drugiego człowieka, jeśli nie spotkasz się z nim w jego sercu. Niezależnie od tego, ile przyjdzie wam jeszcze tutaj być, to Jezus dzisiaj czyni wasze serca wolnymi. Po to, by bardziej kochać i służyć innym - mówił wrocławski biskup pomocniczy. Potwierdzeniem tego były także słowa uznania. - Jestem z was bardzo dumny. Pokazujecie, że dla Pana Boga nie ma rzeczy niemożliwych. Czy np. Mariusz i Dominik spodziewali się, że przyjmą chrzest w takim miejscu? Pan Bóg nas zaskakuje swoją miłością i wiernością - stwierdził bp Jacek, który wyraził także słowa przestrogi. Wyrażały się one cytatem od św. Augustyna, który mówił, że: Ludzką rzeczą jest grzeszyć, ale szatańską w grzechu trwać”. Były to mocne słowa, bardzo mocno stawiające do pionu.

Nadszedł w końcu moment Chrztu i Bierzmowania. Na twarzach więźniów było widać powagę sytuacji, stres, towarzyszące temu wydarzeniu emocje. Gdy nadszedł czas powiedzenia: “Pragniemy, aby Duch Święty…” - wszyscy z pamięci. Niejednemu z nich zadrżał głos, gdy trzeba było powiedzieć “Amen”. Dla nich to zupełna nowość. Mimo, że ich nie znałem, to ich postawa sprawiła mi wiele radości, że w miejscu, gdzie bardzo często nie ma nadziei, pojawia się iskra dana przez Pana Boga. Tam, gdzie brakuje miłości, pojawia się Bóg, który jest największą miłością.

Był Chrzest, było Bierzmowanie, Msza Święta toczyła się swoim rytmem. I nadszedł moment Pierwszej Komunii Świętej. W naszej tradycji kojarzony najczęściej z majem, pięknymi sukienkami, wierszykami, szumem i innymi elementami związanymi z tym wydarzeniem. Ma to swój klimat i w tej części liturgicznej podkreśla, że dzieje się coś ważnego, tak jak w słowach tej pieśni: “Uroczysty dzień Komunii jest największą mą radością. Jezus żywy w moim sercu, dziś objawił miłość swą”. W więzieniu tego nie było, ale każdy był ubrany - moim zdaniem najlepiej jak mógł i potrafił. Zresztą, nie szata zdobi człowieka, ale serce - i jak mam taką nadzieję, że ten moment zwrócenia się ku Panu Bogu poprzez przyjęcie sakramentów jest dla tych chłopaków punktem zwrotnym w ich życiu. Jak będzie czas pokaże.

Reklama

Takich pięknych momentów było jeszcze wiele. Tuż przed błogosławieństwem głos zabrał ks. Stanisław Małysa. Podziękował on wszystkim, ale także przytoczył swoją rozmowę telefoniczną z jednym z ojców chłopaków, którzy przyjmowali Bierzmowanie. Jeden z nich przebywa w Zakładzie Karnym, a drugi był obecny na uroczystości i także przyjął Bierzmowanie.[mogę się mylić, tu mi wybaczcie jeśli tak jest] Ich ojciec miał być na uroczystości, ale ze względu na trudne warunki pogodowe i chorobę nie dotarł - kluczem są słowa. - Niech ksiądz przekaże im, że bardzo ich kocham. Nie wiedziałem do kogo były skierowane te słowa - ale po reakcji od razu rozpoznałem. Jeden z nich próbował nie okazywać emocji, być może żeby ukryć je przed kolegami, ale mimo to na jego twarzy było widać wzruszenie.

Podziękowaniom nie było końca. Więźniowie biskupowi podarowali piękny bukiet kwiatów i obraz św. Wawrzyńca wypalany na drewnie. Przekazali też Ekscelencji kilka słów podziękowania. A ksiądz biskup, tak jak mówił w homilii o Pieszej Pielgrzymce Wrocławskiej na Jasną Górę, tak zaprosił więźniów, gdy będą już na wolności, aby do Matki Bożej Częstochowskiej pieszo się udali. A po błogosławieństwie wspólne zdjęcia. Z biskupem i rodzinami. Z księżmi z parafii św. Wawrzyńca.

Gdy wychodziłem z zakrystii byłem świadkiem pięknej sytuacji. Ksiądz Stanisław stał przy wejściu do zakrystii, podszedł do niego uśmiechnięty Mariusz, który przyjął trzy sakramenty i powiedział głośno: “Dziękuję księdzu bardzo” i mocno księdza kapelana uściskał. Patrzyłem na to z lekkim wzruszeniem i uznaniem. Byłem jeszcze chwilę w kaplicy. I podzielę się jeszcze jednym fajnym zdarzeniem. Gdy przeglądałem zdjęcia z uroczystości podeszli do mnie nowowybierzmowani z pytaniem, czy zrobię im zdjęcie… przy Panu Jezusie. Wiadomo, że zrobiłem, ale najlepsze były ich uśmiechy, no ale nie robili sobie zdjęcia z byle Kim - bo to przecież Pan Jezus.

2024-01-20 12:53

Ocena: +6 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka Boża Dobrej Rady

[ TEMATY ]

Matka Boża

pl.wikipedia.org

Matka Bożej Dobrej Rady. To tytuł nadany Najświętszej Maryi Pannie w celu podkreślenia Jej roli jako pośredniczki i wychowawczyni wypraszającej u Boga oświecenie w trudnych sytuacjach. Jej wspomnienie w kalendarzu katolickim przypada 26 kwietnia.

Podstawę kultu Matki Bożej Dobrej Rady stanowią teksty biblijne z ksiąg mądrościowych zastosowane do Najświętszej Maryi Panny, a także teologiczne uzasadnienia św. Augustyna, św. Anzelma z Canterbury i św. Bernarda z Clairvaux o Matce Bożej jako pośredniczce łask, zwłaszcza darów Ducha Świętego. Na początku naszego wieku papież Leon XIII włączył wezwanie „Matko Dobrej Rady” do Litanii Loretańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Oświadczenie diecezji warszawsko-praskiej ws. księdza zatrzymanego przez CBA

2024-04-26 13:00

[ TEMATY ]

oświadczenie

Red./ak/GRAFIKA CANVA

Kuria Biskupia Warszawsko-Praska informuje o zawieszeniu proboszcza parafii św. Faustyny w Warszawie w wykonywaniu wszystkich obowiązków wynikających z tego urzędu. Jest to związane z działaniami prowadzonymi przez organy wymiaru sprawiedliwości.

Do czasu wyjaśnienia sprawy zarządzanie parafią obejmie administrator, którego najważniejszym zadaniem będzie koordynowanie duszpasterstwa parafii św. Faustyny w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję