Reklama

Wiara

"Bliżej życia z wiarą"

Świadectwo: Jednooka Wojowniczka. Patrzeć na życie oczami Boga

O wypadku, który niespodziewanie stał się błogosławieństwem. Braku, który otwiera na to, co nowe, piękne i nieznane, opowiada Aneta Skrzypek.

[ TEMATY ]

świadectwo

Bliżej Życia z wiarą

Archiwum Anety Skrzypek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dziś jest szczęśliwą żoną, mamą, autorką książki "Jednooka Wojowniczka. Jedna sekunda może zmienić całe Twoje życie".

Jedna chwila

Piękna kobieta o ognistych włosach i urzekającym uśmiechu. Czarująca. Jednooka. Kiedy była małą dziewczynką, na świat patrzyła jak każda z malutkich córeczek tatusia. Wszystko było ciekawe, fascynujące. Pewnego dnia wspólnie z siostrą jeździła na koniach w stadninie. Potem nalewały wodę dla koni do dużej, białej wanny i kiedy się nalała do pełna, krzyknęła do siostry, żeby zakręciła kurek przy stajni. Wtedy nagle pojawiła się nicość... Po kilkunastu minutach słyszała tylko krzyczącą siostrę, żonę właściciela stadniny, koleżankę pochylającą się nad nią. Przez balaski w płocie koń o imieniu Jagoda podkową zerwał Anecie prawie połowę twarzy. Wystraszył się, kiedy krzyknęła. Rozerwany policzek i nos. Straciła oko. Policzek i nos zrekonstruowano. Oka nie udało się uratować. Stała się jednooką. Na zawsze.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W karetce przeżyła śmierć kliniczną. Widziała światło, które było spełnieniem nieopisanym, oraz swojego Anioła Stróża. Asystentka lekarza klasnęła i ją wybudziła. – Dostałam wtedy drugie życie. Obchodzę ten dzień jako drugie urodziny. Było to 23 sierpnia 1999 r. – podkreśla Aneta.

Trudne momenty

W szpitalu już nie widziała w ogóle. Drugie oko się zamknęło. Wszystko działo się bardzo szybko. Obudziła się i przez parę dni była niewidoma, aż pani doktor przecięła błonę na zdrowym oku. Po 10 dniach wyszła ze szpitala. Wróciła do przedszkola i tam się czuła jak dziwadło – z bliznami i wielkim, białym opatrunkiem na oku...

Po wypadku nic już nie było jak dawniej. Życie Anetki zmieniło się nie do poznania. Zaczęła dużo chorować, pojawiły się częste wizyty u specjalistów, okulisty i chirurga plastycznego. Dostała epiprotezę gałki ocznej. Miała czuć się jak normalna, dawna Anetka, córeczka tatusia. Niezupełnie się udało. Inność była trudna. Codzienność doskwierała. – Pytania towarzyszyły mi i często się nad nimi zastanawiałam. Z upływem czasu przychodziły zgoda i akceptacja tego stanu, aż doszłam do momentu, w którym zadałam sobie pytanie: a dlaczego nie ja? Dlaczego ktoś inny miałby cierpieć? – podkreśla Aneta.

Reklama

Przełom

Zwyczajny dzień. Zwyczajna chwila. Ale właśnie wtedy, w 2016 r., nastąpił przełom. Aneta oddała swoje kalectwo Panu Bogu. On ją uleczył. Jak sama podkreśla, dotknął jej serca, a ona oddała Mu swoje życie.

Aneta jest autorką książki Jednooka Wojowniczka. Jedna sekunda może zmienić całe Twoje życie. Co skłoniło ją do jej napisania? Proste, ale niezwykłe spotkanie. Kobieta o imieniu Kasia, mama Michałka, który również jest jednooczny, znalazła Anetę przez Facebooka i pytała o różne kwestie związane z życiem z taką niepełnosprawnością. Wtedy usłyszała: „Aneta, musisz napisać o tym książkę. To będzie wielka pomoc dla rodziców takich jak ja”. Teraz wie, że ten wypadek to było błogosławieństwo.

Aneta patrzy dziś na życie oczami wiary. Oczami Boga. Nie czuje się gorsza, nie czuje się słabsza. Czuje, że jest pięknie stworzona przez Stwórcę, który ukształtował ją z miłością. – On mi pokazał, że jestem Jego córką. Córką Króla Najwyższego. Jego perełką, wybraną, od samego początku miał mnie w planach i chciał, abym pojawiła się na tym świecie – podkreśla Jednooka.

Petarda ewangelizacji

Aneta jest aktywna jak mało kto. Prowadzi wykłady w szkołach. Jest pomysłodawczynią projektu „Tour of school”, przez który chce pomagać osobom z niepełnosprawnościami. Wie, że niepełnosprawność nie dyskwalifikuje, wręcz przeciwnie – wyzwala w człowieku niesamowite pokłady energii. Aneta pokazuje, że może wieść radosne życie, spełniając swoje marzenia, i w pełni się akceptować mimo braku oka.

Prowadzi spotkania, które mają na celu pokazać młodym, że niepełnosprawność powinniśmy przyjmować jako dar. Reakcje są różne. – Od zdziwienia po łzy. Jedni uczniowie okazują emocje i się otwierają, drudzy przeżywają to w głębi – podkreśla Jednooka. – Moją ostatnią radością jest to, że zostałam prezesem Fundacji „Jednooka Wojowniczka”. Wiem, że Bóg błogosławi nam, musimy tylko chcieć współpracować z Jego łaską. Ja widzę Jego pomoc nieustannie. Ostatnio udało mi się zrealizować projekt „Niepełnosprawna i piękna”. Jestem wdzięczna Bogu, że tak mnie prowadzi po ścieżkach mojego życia.

Reklama

Kochać siebie, po prostu

Nie jesteśmy idealni. Jesteśmy pełni braków, różnego rodzaju trudności, z którymi zmagamy się każdego dnia. Podglądamy innych. Chcemy być jak oni. Tymczasem trzeba przyjąć, że Bóg nigdy się nie myli, a co za tym idzie, takimi nas stworzył. Jesteśmy piękni. Jeżeli na świat spojrzymy Jego oczami, oczami kochającego Ojca – wszystko się zmienia. Nie oznacza to, że nie mamy pracować nad swoimi wadami.

– Przede wszystkim powinniśmy patrzeć na siebie oczami, jakimi patrzy na nas Tatuś. Pełnymi miłości – podkreśla Aneta. – Mimo błędów i uwag. Mimo miliona upadków, które popełniamy. To nie zmienia miłości Boga do nas i nie powinno również zmienić naszej miłości do samych siebie. Powinniśmy patrzeć na siebie w lustrze przez 5 min rano i wieczorem, szukać w sobie zalet – bo wad to my już dużo u siebie widzimy... Najpierw zalet fizycznych, a potem poszperać w sobie i zobaczyć, ile talentów i umiejętności dostaliśmy od Boga. Bóg to podstawa samoakceptacji. Drugi człowiek może nam pomóc wsparciem i dobrym słowem, ale nie może być fundamentem miłości do samego siebie – dodaje z promiennym uśmiechem Aneta.

2023-09-02 20:30

Ocena: +10 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przywracają życie

Niedziela Ogólnopolska 13/2024, str. 70-71

[ TEMATY ]

Bliżej Życia z wiarą

materiał prasowy

św. Stanisław Papczyński

św. Stanisław Papczyński

Nie brakuje świętych, którzy mieli udział we wskrzeszeniu umarłych. Co o nich wiemy?

Żaden człowiek nie jest w stanie nikogo ożywić – tylko Bóg ma moc, aby przywrócić komuś życie, i tej mocy udzielał świętym. Dysponujemy co najmniej kilkuset relacjami wskrzeszeń z udziałem różnych świętych i błogosławionych. Poznajmy najbardziej niesamowite z nich.

CZYTAJ DALEJ

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

[ TEMATY ]

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

W odległym 1927 roku był to Wtorek Wielkiego Tygodnia. 12 kwietnia w wieku 47 lat, zmarł Giuseppe Moscati, lekarz ubogich… W Kościele katolickim wspomnienie świętego przypada 27 kwietnia.

Święty doktor

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję