Zrezygnowała z kariery modelki, bo w pewnym momencie zrozumiała, że może stracić duszę. Z okładek gazet przeniosła się do sal szkolnych, aby przestrzegać młodzież przed pułapkami show biznesu. Portret Leah Darrow, kobiety znanej szerokiej amerykańskiej publiczności dzięki popularnemu programowi „America’s Next Top Model”, przedstawił „The National Catholic Register”.
Dziś 31-letnia Darrow jeździ po szkołach i przestrzega młodych przed pułapkami ich marzeń. Sama miała podobne. Wzrastała w religijnej rodzinie, jako najstarsze z szóstki dzieci. Praktyką była coniedzielna Msza św., codzienny wspólny Różaniec w domu. Szóstka dzieci była uczona bogobojności i zaufania do Boga. W szkole średniej Darrow marzyła o karierze modelki. Wzięła udział w castingu do programu „America’s Next Top Model”. Została zakwalifikowana do finałowej 14. Dziś źle wspomina udział w programie, w którym nie liczyła się godność osobista, a potrzebne było jedynie ciało. - To było bardzo stresujące - opowiadała dziennikarzowi. Po zakończeniu udziału w programie przeniosła się do Nowego Jorku, aby kontynuować karierę modelki. Otrzeźwienie przyszło podczas jednej z sesji zdjęciowych, podczas której kazano jej założyć wyjątkowo skąpy kostium. Rozpoczęła ją, ale nie skończyła. Pod koniec sesji przyszło - jak sama to nazywa - olśnienie od Boga. Z płaczem wybiegła ze studia i zadzwoniła do ojca, żeby natychmiast przyjechał po nią do Nowego Jorku, bo inaczej straci duszę.
Teraz cały swój czas poświęca misji przestrzegania innych przed tym, co ją samą mogło pochłonąć.
(pr)
Pomóż w rozwoju naszego portalu