W ciągu roku, w środku tygodnia jest taki szczególny dzień, gdy nasze świątynie zapełniają się bardziej niż w niejedno święto czy uroczystość. Tym dniem jest Środa Popielcowa. Wtedy to Kościół każe nam oderwać się na chwilę od zwykłej codzienności przez post i znak posypania głowy popiołem. Wszystko po to, abyśmy zauważyli, że rozpoczął się już Wielki Post.
Na początku Wielkiego Postu ceremonia posypania głów popiołem jest przypomnieniem o konieczności nawrócenia. Wymowne są tu słowa, które słyszymy podczas tego obrzędu: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” albo „Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz”. Każdy z nas ma bowiem uzmysłowić sobie, że Bóg daje nam kolejne 40 dni Wielkiego Postu. Dni, w których mamy pokutować i nawracać się. Symbolika popiołu przypomina zarazem o naszym ludzkim przemijaniu, o kruchości życia. Jest jednocześnie zachętą do dobrego i owocnego wykorzystania czasu, który daje nam Pan. Ten, kto w Środę Popielcową przyjmnie posypanie popiołem, deklaruje, że wraz z Kościołem rozpoczynającym czas pokuty chce „zmienić sposób myślenia”. Chce przez pokutę oraz żal powrócić do Boga, od którego odwrócił się przez grzech. W przeciwnym wypadku posypanie popiołem będzie kolejnym pustym i nic nieznaczącym gestem w naszym życiu. Nawrócenie i pokuta mają być szczere i autentyczne.
Na progu Wielkiego Postu usłyszymy słowa proroka Joela, który w imieniu Boga wołał: „Nawróćcie się do mnie całym swym sercem, przez post i płacz, i lament. Rozdzierajcie jednak wasze serca, a nie szaty!” (Jl 2, 12). Te słowa nic nie straciły na aktualności. Nasza pokuta i nawrócenie przecież niejednokrotnie sprowadzały się niestety tylko do „rozdzierania szat”, a serce pozostawało niewzruszone, z dala od Boga. Tak wiele było już w naszym życiu „wielkich postów”, które nic (a może prawie nic) nie zmieniły. Dlatego po raz kolejny do każdego z nas osobiście Kościół apeluje słowami św. Pawła: „W imię Chrystusa prosimy: pojednajcie się z Bogiem”(2 Kor 5, 20b). Chrystus przestrzega nas jednocześnie: „Strzeżcie się, żebyście uczynków pobożnych nie wykonywali przed ludźmi po to, aby was widzieli; inaczej nie będziecie mieli nagrody u Ojca waszego, który jest w niebie” (Mt 6, 1). Abyśmy nie mieli wątpliwości jak postępować, Chrystus uczy jak ma wyglądać nasza jałmużna, modlitwa i post.
Początek Wielkiego Postu jest czasem, w którym robimy sobie różne postanowienia. Jednak aby one zbliżały nas do Boga, trzeba je skonfrontować z Jezusowymi wskazaniami na temat uczynków pobożnych. Trzeba zadać sobie pytanie: czy na pewno, gdy daję jałmużnę, to „nie wie lewa ręka, co czyni prawa”? Czy modlę się, „żeby ludziom się pokazać”? Czy poszcząc, nie czynię tego w taki sposób, aby pokazać ludziom, że poszczę? (zob. Ewangelia ze Środy Popielcowej – Mt 6, 1-6, 16-18).
Może się okazać, że kolejny czas Wielkiego Postu szybko przeminie bezowocnie, a my wcale nie przybliżymy się do Boga. To od nas zależy, jaki będzie ten wielkopostny czas. Postarajmy się, aby dokonywane przez nas codzienne wybory sprawiały, że popiół Środy Popielcowej nie będzie tylko przypomnieniem faktu naszego przemijania, ale stanie się początkiem naszego nawrócenia.
Pomóż w rozwoju naszego portalu