Reklama

Znak Łaski Boga

30 kwietnia w Roku Wielkiego Jubileuszu siostrę Faustynę Kowalską ogłoszono świętą Kościoła katolickiego. Relikwie Świętej zostały sprowadzone do Lubina i w dniu jej wspomnienia - 5 października tego roku - uroczyście wprowadzone do kościoła pw. św. Wojciecha.

Niedziela legnicka 45/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. Krzysztofem Krzyżanowskim, proboszczem parafii pw. św. Wojciecha w Lubinie, rozmawia Dorota Lipska.

DOROTA LIPSKA: - Kiedy narodził się pomysł, aby sprowadzić relikwie św. Faustyny do parafii pw. św. Wojciecha w Lubinie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

KS. KRZYSZTOF KRZYŻANOWSKI: - Właściwie był to zamysł Boży, a nie - ludzki, dlatego że złożyło się na to wiele okoliczności.
13. dnia każdego miesiąca w naszej parafii odbywają się nabożeństwa do Matki Bożej Fatimskiej. We wrześniu zaprosiliśmy ks. Bogusława Wolańskiego, aby temu nabożeństwu przewodniczył. Po tych uroczystościach rozmwialiśmy o sierpniowej wizycie Ojca Świętego w Polsce i tych wielkich wydarzeniach. Ks. Wolański powiedział, że jedzie z pielgrzymką do Łagiewnik. Wiedziałem też, że udało mu się sprowadzić do Wałbrzycha relikwie św. Siostry Faustyny. Od razu pomyślałem, że skoro tam się udało - to dlaczego nie tutaj? Tym bardziej, że budujemy kościół i dotychczas nie mamy żadnych relikwii świętych.
Zapytałem ks. Bogusława, czy to jest możliwe, żeby siostra Faustyna w swoich relikwiach zagościła u nas? W odpowiedzi usłyszałem: "Zobaczymy". Sprawy potoczyły się już bardzo szybko. W imieniu wspólnoty parafialnej skierowałem pismo do Łagiewnik do Postulacji z prośbą o ofiarowanie relikwii św. Siostry Faustyny. Ks. Bogusław Wolański wyjechał do Łagiewnik na pielgrzymkę i po kilku dniach zadzwonił, że nasza prośba została pozytywnie rozpatrzona i relikwie zostaną nam ofiarowane. Przywiózł je 23 września.
Dołączone zostało również pismo ze Stolicy Apostolskiej z potwierdzeniem ich autentyczności i przeznaczeniem tych relikwii do kultu publicznego. Uroczyście, zgodnie z przepisami liturgicznymi, wprowadziliśmy relikwie do naszego kościoła w dniu wspomnienia św. Faustyny.
Od początku miałem nadzieję, że św. s. Faustyna Kowalska poprzez swoją obecność w naszej wspólnocie będzie za nami orędować.

- Co Ksiądz czuł, kiedy relikwie przyjechały do parafii, kiedy po raz pierwszy wziął Ksiądz relikwiarz w swoje ręce?

- Przeżyłem to bardzo mocno. Od początku swojego życia kapłańskiego mówię ludziom, żeby się modlili do świętych, a tutaj nagle sam wziąłem do rąk relikwiarz z cząstką św. Siostry Faustyny. Świadomość tego, że to drobna rzecz mieszcząca się w dłoni, a człowiek trzyma wszystko, co związane z tą Świętą, odczułem mocno. Uświadomiłem sobie lepiej, że święci są w swoich relikwiach jeszcze bliżej człowieka.
Poprzez spotkanie z relikwiami człowiek podchodzi do wielkiej tajemnicy obecności świętych w Kościele. Święci odeszli od nas już, ale to, co zostawili po sobie, żyje w Kościele. Człowiek dotyka obecności świętych, którzy ukierunkowują człowieka na świętość Pana Boga. Sobór Watykański II tak o tym pisał w Konstytucji o Liturgii: "Zgodnie z tradycją Kościół oddaje cześć Świętym i ma w poważaniu ich autentyczne relikwie oraz wizerunki. Uroczystości Świętych głoszą cuda Chrystusa w Jego sługach, a wiernym podają odpowiednie przykłady do ich naśladowania".

Reklama

- Św. Faustyna Kowalska była orędowniczką miłosierdzia Bożego. Rozpoczął się XXI w. i współczesny człowiek nie zawsze chce słuchać o miłosierdziu Pana Boga. Jaką wskazówką są dla nas relikwie św. Faustyny?

- Wierzę mocno, że dzięki obecności relikwii św. Faustyny ludzie będą jeszcze bardziej chwalić Pana Boga, bo przez nią działa Pan Bóg. Bez Niego nie byłaby w stanie nic zrobić. To, co się dokonało w życiu siostry Faustyny od momentu, kiedy zgodziła się na specjalną służbę Panu Bogu w życiu zakonnym; potem poprzez doświadczenie cierpienia i choroby i na końcu spisywania dzienniczka i objawień Pana Boga, to jest świadectwo, jak Bóg działa przez człowieka. I myślę, że każdej wspólnocie w XXI w., kiedy wszystko dalekie jest od prawdziwej głębi, jest to potrzebne.
Czasem zamykamy się w kościołach i tam jest nam dobrze być świętymi, bo świętość w Kościele to zjednoczenie z Panem Bogiem poprzez przyjęcie Eucharystii. W kościele jest łatwo, bo to miejsce święte. Uważam, że tę świętość trzeba przenieść do naszych rodzin, które przeżywają współcześnie ogromny kryzys; trzeba ją ukazać młodzieży i dzieciom, która wreszcie mogłyby mieć wspaniały ideał człowieka i wzór postępowania.
Patrząc na św. Faustynę, w zwykłym człowieku budzi się pytanie: "Ona była święta, dlaczego ja nie mogę?" I to pytanie mobilizuje i uświadamia człowiekowi, że przecież Bóg tak samo przeze mnie może działać!

- Mieć św. Faustynę tak blisko, to wielkie zadanie...

- Relikwie to znak łaski Boga. Święta Faustyna przeżywała obecność miłosierdzia Bożego, wiele jej sióstr nie wiedziało o tej wielkiej tajemnicy. Ona wyszła z klasztornej celi, by iść do człowieka i oręduje za każdym z nas, przypomina o miłosierdziu Bożym. Mówi, że Jemu trzeba zaufać, bo wezwanie "Jezu, ufam Tobie" nie pozostaje bez odpowiedzi ze strony Pana Boga.
Nam pozostało zaufać jej słowom i naśladować jej postawę zawierzenia, zaufania miłosierdziu Bożemu we wszystkim. Bo prawdziwy kult świętych polega nie tyle na wielorakości aktów zewnętrznych, ile raczej na nasileniu naszej czynnej miłości.

- Relikwiarz został ufundowany przez jedną z rodzin tej parafii...

- Ta rodzina głęboko wierzy w orędownictwo świętych. Kiedy im zaproponowałem ufundowanie relikwiarza, bardzo się ucieszyli z takiej możliwości.
Mam nadzieję, że za każdym razem, kiedy parafianie spojrzą na ten relikwiarz i będą się przy nim modlić, poczują się bardziej zjednoczeni z Panem Bogiem.

- Dziękuję za rozmowę.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Haiti: zamordowano troje świeckich misjonarzy

2024-05-27 16:30

[ TEMATY ]

misje

Haiti

misjonarze

hollyfotolia

Małżeństwo młodych Amerykanów, którzy pomagali w sierocińcu na Haiti oraz dyrektor lokalnej chrześcijańskiej organizacji pozarządowej Missions in Haiti zostali zamordowani przez członków uzbrojonych band, którzy od miesięcy przejęli kontrolę nad tą karaibską wyspą. By postawić tamę przemocy i przywrócić bezpieczeństwo w kraju na Haiti dotrze wkrótce międzynarodowy kontyngent stabilizacyjny dowodzony przez Kenijczyków.

Tragedia rozegrała się 23 maja na oczach bliskich ofiar, którzy w chwili napadu rozmawiali z nimi dzięki wideo-połączeniu i śledzili przebieg wydarzeń aż do momentu, kiedy zbrodniarze przerwali połączenie. Zabite małżeństwo to Natalie i Davy Lloyd, 21 i 23 lata, córka i zięć republikańskiego deputowanego Bena Bakera. Trzecią ofiarą jest 45-letni Jude Montis, który kierował misją na wyspie. Amerykański deputowany poinformował o tragedii w mediach społecznościowych: „Moje serce rozdarte jest na tysiąc kawałków. Nigdy nie doświadczyłem takiego bólu. Są zjednoczeni w niebie. Proszę, módlcie się za naszą rodzinę, desperacko potrzebujemy teraz siły. Brak mi słów”. Do tragedii odniósł się były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump: „Niech Bóg błogosławi Davy’ego i Natalie. Cóż za tragedia! Haiti jest całkowicie poza kontrolą! Znajdźcie ich morderców”.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 28.): Halo, tu ziemia

2024-05-27 20:55

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

mat. prasowy

Czy niebo zrywa ludzkie relacje? Co mówi o niebie wniebowzięcie Maryi? Jaką rolę Matka Boża odgrywa w czyśćcu? Co mam zrobić, jeśli nie zdążyłem się z kimś pogodzić przed śmiercią? I co właściwie szkaplerz ma wspólnego z umieraniem? Zapraszamy na dwudziesty ósmy odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o maryjnym przeżywaniu relacji z czyśćcem i niebem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję