Reklama

Do końca ich umiłował

Na pomoc narodowi

Przeżywamy trzeci miesiąc nowenny, przygotowującej do beatyfikacji Czcigodnego Sługi Bożego Jana Pawła II, która zakończy się w grudniu 2010 r. W każdą drugą niedzielę miesiąca i w następującym po niej tygodniu pochylamy się nad nauczaniem Jana Pawła II. Tym razem sięgamy do słów z trzeciej pielgrzymki do Ojczyzny - w 1987 r.

Niedziela Ogólnopolska 28/2010, str. 9-10

Adam Bujak/Pielgrzymki polskie/Biały Kruk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jan Paweł II na zakończenie drugiej pielgrzymki do Ojczyzny skierował do przywódców reżymu postulat, aby nie walczyć z domagającym się wolności Narodem, ale z nim rozmawiać! Zanim podejmie się próbę odpowiedzi na pytanie, czy i jak ten pełen troski i mądrości apel Papieża zostanie zrealizowany przez zakłamany reżym, trzeba rozpatrzyć kontekst dziejowy tamtego czasu, który upłynął między drugim a trzecim pobytem Papieża Rodaka w ukochanej Ojczyźnie.

Sytuacja międzynarodowa

Lata osiemdziesiąte XX wieku były czasem głębokich przemian i wyjątkowej dynamiki społeczno-politycznej. Na linii komunistyczny Wschód - kapitalistyczny Zachód trwało antagonistyczne napięcie, choć z początkiem tej dekady nie było ono już tak ostre, jak w dekadzie poprzedniej. Głównym źródłem złagodzenia tego napięcia był fakt oczywistej przewagi Zachodu ze Stanami Zjednoczonymi na czele w wymiarze społecznym, ekonomicznym i militarnym. Dobrobyt kapitalistycznego świata dystansował tzw. obóz socjalistyczny, pogrążający się przy akompaniamencie obłędnej propagandy w kompleksie postępującej biedy i gospodarczego regresu. Gwałtowny rozwój środków przekazu zwiększył przenikliwość barier odgradzających dwa hermetycznie dotąd zamknięte bloki.
Na tym tle, jako swoista personifikacja zachodzących na świecie zmian, wybijały się postaci prezydenta Stanów Zjednoczonych Ronalda Reagana i nowego, po Leonidzie Breżniewie, pierwszego sekretarza KPZR, a następnie prezydenta Związku Radzieckiego Michaiła Gorbaczowa.
Pierwszy - Ronald Reagan uosabiał potężny ekonomicznie i militarnie świat kapitalistycznego Zachodu. Jednoznacznie antykomunistyczny, świadomy potężnych zasobów materialnych swego kraju oraz jego militarnej potęgi, narzucił on tak gwałtowne tempo zbrojeń, że komunistyczne imperium Europy Wschodniej nie było w stanie tego wytrzymać, a usiłując to czynić, popadało w coraz głębszy regres gospodarczy, za którym niebawem poszedł kryzys polityczny i społeczny.
Promotorem i uosobieniem tych zmian na Wschodzie był Michaił Gorbaczow. Po kolejnych pierwszych sekretarzach: Malenkowie, Czernience i Breżniewie, z jego sławną doktryną o ograniczonej niezależności krajów satelickich, Gorbaczow podjął próbę zrewidowania surowych prawideł komunizmu. Ostatecznie próba ta skończyła się rozpadem imperium komunistycznego, otwierając drogę do rozpadu tzw. obozu socjalistycznego i co za tym idzie - odzyskania niezależności politycznej krajów satelickich.
Polsce w tym gronie przyszło odegrać szczególną rolę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Polska lat osiemdziesiątych

Sygnałem nadchodzącego trzęsienia ziemi w całym obozie była polska „Solidarność”. Co prawda wypadło jej przejść przez ciężką próbę starcia z opornym reżymem komunistycznym epoki Breżniewa, ale był to już jego schyłek. W Polsce przyjął on postać ery gen. Jaruzelskiego, czyli ostatniego etapu komunizmu polskiego w najbardziej prymitywnej jego postaci.
Niestety, prośba-postulat, skierowana na koniec drugiej pielgrzymki do kraju, została zrealizowana wręcz odwrotnie. Postulowany dialog zastąpiony został terrorem i powodującą rozdrażnienie propagandą. Przemoc nie cofała się przed nasilającym się prześladowaniem działaczy „Solidarności” i sprzyjających im księży, nie cofała się przed skrytobójstwem aranżowanym oficjalnie przez „nieznanych sprawców”, a w rzeczywistości przez opłacanych zbirów Urzędu Bezpieczeństwa. Klasycznym tego przykładem była męczeńska śmierć ks. Popiełuszki i otoczka szczucia, prowokacji i nękania z tym związana. A przypadek ks. Jerzego nie był odosobniony.
Trzeba jednak obiektywnie stwierdzić, że stłamszona „Solidarność” bynajmniej się nie poddała i nie dawała spokoju wrogiemu reżymowi. Na czoło wysuwały się różnego rodzaju demonstracje, manifestujące wrogość wobec opresyjnego reżymu i niezłomną wolę narodowej niezależności.
Kraj po zdławieniu „Solidarności” i jej organizacyjnych struktur był w stanie permanentnego wrzenia. Naród, zakosztowawszy częściowej wolności, nie zamierzał składać broni. Nie zamarły też wywalczone z trudem struktury, a w każdym razie nie przestali działać ich główni przywódcy. Część z nich, niestety, opuściło kraj, ale gros pozostało w podziemiu i nie rezygnowało z walki o wyzwolenie, wykorzystując każdą okazję, aby dać reżymowi poznać jego obecność w świadomości Narodu. Nie była to jednak wyłącznie działalność negatywnie i demonstracyjnie wroga. Wobec ucisku intelektualnego, stosowanego przez ogłupiającą komunistyczną propagandę i obłędną ideologizację nauczania, podjęto próbę uprawiania wolnej nauki, niezależnej prasy, a nawet niezależnej sztuki i kinematografii. Była to swoista praca u podstaw, której toporny reżym, w miarę upływu czasu, nie był w stanie się przeciwstawić. Klasycznym przykładem był ośrodek opozycyjny w Nowej Hucie-Mistrzejowicach przy kościele św. Maksymiliana.
Na sytuację w Polsce lat 80. składał się jednak jeszcze jeden ważny współczynnik. Stanowił go Kościół ze specyficzną rolą, jaką przyszło mu na tym dziejowym zakręcie Narodu odgrywać.

Kościół w sercu Narodowej Sprawy

Papież Polak po odbyciu drugiej pielgrzymki do ojczystego kraju wpadł w nabierający tempa rytm coraz to bardziej - po zamachu - uznawanego i podziwianego pontyfikatu.
Poza publikowaniem ważnych kościelnych dokumentów, takich jak list apostolski „Salvifici doloris” (1984) i List do młodych całego świata (1985), oraz ważnych encyklik: „Slavorum apostoli” (1985) i „Dominum et Vivificantem” (1986), kontynuował pielgrzymowanie po Europie (Holandia, Francja), Dalekim Wschodzie i Kanadzie. Na szczególną uwagę zasługuje długa podróż do Korei i egzotyczna wyprawa do muzułmańskiej Tunezji (Casablanca 1985).
Z bieżących spraw pontyfikatu tego okresu wymienić trzeba wydanie poprawionego Kodeksu Prawa Kanonicznego oraz inaugurację Spotkań Młodzieży.
Drugą doniosłą sprawą była reorganizacja Kurii Rzymskiej - centralnego mechanizmu coraz to bardziej dynamicznego pontyfikatu. Wymienione elementy stanowiły tylko najważniejsze nurty bogatej działalności nowego papieża, do których dodać trzeba regularne audiencje środowe oraz rosnącą z roku na rok liczbę audiencji prywatnych, odwiedziny rzymskich parafii, a także różnych miast włoskich.
Na uwagę zasługuje wreszcie zwołany przez Papieża nadzwyczajny Synod Biskupów, poświęcony II Soborowi Watykańskiemu. Była to odpowiedź na pojawiające się głosy o potrzebie nowego soboru powszechnego. Niezwykle ważne było także wyniesienie na ołtarze o. Maksymiliana Marii Kolbego (kanonizowany w 1982 r.) i Edyty Stein (beatyfikowana w 1987 r.)
Reasumując, trzeba powiedzieć, że ciągle młody - choć nękany przez choroby - Papież „z dalekiego kraju” nie oszczędzał się, a przeciwnie, poza bieżącymi sprawami sięgał po coraz to nowe inicjatywy, ubogacające tok życia Kościoła.
To gorliwe zaangażowanie się Papieża w rytm życia Kościoła powszechnego nie przysłoniło mu bynajmniej tego, co działo się w ukochanej Ojczyźnie. Poza nieustanną troską o sprawy kraju śledził z uwagą bezwzględną walkę reżymu Jaruzelskiego z ciągle niepoddającą się całkowitemu unicestwieniu „Solidarnością”.
I tu dotyka się sprawy wszechstronnego poparcia, jakiego ruchowi przemian w Polsce od początku udzielał zawsze wierny Narodowi Kościół.
Wiadomo, jak to zaangażowanie Kościoła wyglądało już w strajkach przygotowujących „Solidarność”. Krzyż i obraz Matki Bożej były sztandarem strajku w Stoczni Gdańskiej, a kapłani udzielający sakramentów byli towarzyszami walczących o wolność stoczniowców ze Szczecina, hutników z Nowej Huty i górników ze Śląska.
Tak było na samym początku. Później jeszcze jaskrawiej widać było to powiązanie Kościoła polskiego z „Solidarnością” sponiewieraną i zdeptaną przez dotknięty już bakcylem wewnętrznego rozkładu system komunistyczny. Rozbudowany do niewiarygodnych rozmiarów system policyjny urządzał wręcz polowania na prominentnych członków „Solidarności”, którym schronienia udzielały różne instytucje kościelne. Tu - przykład Wrocławia i kard. Gulbinowicza ratującego finanse zdelegalizowanej „Solidarności”. Kościół organizował pomoc dla uwięzionych, ich rodzin, represjonowanych i prześladowanych przez opresyjne państwo.
Kościół stawał się wreszcie ostoją podziemnej wolnej nauki, sztuki i godziwej rozrywki, czego klasycznym przykładem był wspomniany już kościół w Mistrzejowicach.
Władze państwowe miały świadomość tego wsparcia Kościoła dla walczącego o wolność Narodu, ale frontalnie nie odważyły się z nim walczyć, choć, jak mogły, uprzykrzały mu życie i działalność (szkolnictwo, budowa kościołów, prasa).
W celu zastraszenia szeregowego duchowieństwa Urząd Bezpieczeństwa organizował bezpardonową nagonkę niecofającą się przed brutalnymi metodami, połączonymi z groźbą śmierci i - jak w przypadku bł. ks. Jerzego Popiełuszki - tragicznym jej spełnianiem. Do kapelana „Solidarności” dołączyć trzeba bowiem ks. Suchowolca i ks. Niedzielaka, a także zmarłych kilka lat po długich miesiącach nękania ks. Jancarza i ks. Chojnackiego.
13 stycznia 1987 r. gen. Jaruzelski znalazł się w Watykanie i Papieżowi Polakowi przedstawił swoją wizję sytuacji w kraju.
Ale Jan Paweł II wiedział w tej sprawie swoje. A jego ojcowskie serce wyrywało się, aby pomóc umęczonemu, walczącemu ostatkiem sił, a przecież tak bliskiemu ostatecznego zwycięstwa Narodowi.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Premiera hymnu tegorocznego spotkania młodych Lednica 2000 już za nami

2024-05-15 09:15

[ TEMATY ]

o. Jan Góra

Lednica 2000

Mat. prasowy

XXVIII Ogólnopolskie Spotkanie Młodych Lednica 2000 zbliża się wielkimi krokami. Odbędzie się ono 1 czerwca 2024 r. na Polach Lednickich. Trwają przygotowania do tego corocznego wydarzenia.

LEDNICA 2000 to ogromne dzieło ewangelizacyjne, które pomaga młodym odkrywać wiarę na nowo i nawiązywać żywą relację z Chrystusem. Zainicjował je w 1997 roku, wraz ze świeckimi wolontariuszami, duszpasterz akademicki, dominikanin o. Jan W. Góra OP, zainspirowany nauczaniem św. Jana Pawła II, gromadząc młodych wokół symbolicznej Bramy Ryby odwołującej się do początków chrześcijaństwa. Co roku, w pierwszą sobotę czerwca na Polach Lednickich odbywa się Ogólnopolskie Spotkanie Młodych, które gromadzi dziesiątki tysięcy osób. Wiele z nich, zarażonych entuzjazmem wiary, dzięki Lednicy odmieniło swoje życie.

CZYTAJ DALEJ

Małżeństwo z Andrychowa idzie do grobu św. Jakuba. Zaniosą tam też Twoją intencję

2024-05-15 12:09

[ TEMATY ]

Santiago de Compostela

Camino

świadectwa

Archiwum rodzinne

Mają już za sobą dwa tygodnie pieszej wędrówki. Zostało im jeszcze 100 dni, by planowo dotrzeć do sanktuarium w Santiago de Compostela. Dorota i Rafał Janoszowie zamierzają pokonać 2890 km. Wyruszyli z Andrychowa Drogą św. Jakuba, by podziękować za 35 lat małżeństwa. Dziękują także za trójkę swych dzieci, za pozostałych członków rodziny, za przyjaciół i za to, co ich w życiu spotkało. Andrychowskie małżeństwo znane jest z wieloletniego zaangażowania w Ekstremalną Drogę Krzyżową.

Małżonkowie przyznają, że po raz pierwszy znaleźli się na tym jednym z najbardziej znanych szlaków pielgrzymkowych 10 lat temu. „Było to dla nas bardzo głębokie doświadczenie duchowe, powiązane wtedy z wdzięcznością za 25 lat wspólnego życia małżeńskiego. Okazało się, że Camino wpisało się głęboko w nasze serca, a my wpisaliśmy je w serca naszych dzieci i ich przyjaciół. Za nami 6 takich wędrówek trasą północną i portugalską” - opowiadają na swym facebookowym profilu, który nazwali „Camino Wdzięczności”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję