Przekazanie karetki zza naszą wschodnią granicę jest gestem, który ma łączyć dwa narody polski i ukraiński. O przeznaczeniu karetki opowiada Kazimierz Pabisiak – prezes Dortmundzko-Wrocławsko-Lwowskiej Fundacji im. Św. Jadwigi – Chcielibyśmy wysłać ten samochód do celów pokojowych. Będzie on miał za zadanie ratować życie młodych ludzi, którzy chcą żyć w swoich rodzinach.
Pomoc dla Ukrainy trwa od samego początku wojny. Aktywnie w nią włączają się Wrocławianie. Jak zapewnia Kazimierz Pabisiak pomoc ta będzie nadal kontynuowana, bo to także wyraz wdzięczności, którą otrzymał Wrocław w trudnych czasach m.in. powodzi w 1997 roku. - Mam nadzieję, że staniemy na wysokości zadania. Nam Wrocławianom też pomagać, czy to w czasie stanu wojennego, czy też podczas powodzi w 1997 roku. To taki nasz dług wdzięczności, który chcemy spłacać wobec tych, którzy tej pomocy potrzebują – wskazuje prezes fundacji Dortmundzko-Wrocławsko-Lwowskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Karetka jest darem serca Wrocławian – podkreśla Kazimierz Pabisiak I dodaje: - Są na nim napisy w języku polskim i ukraińskim
Reklama
W akcję włączyło się wielu Wrocławian zaangażowanych w inicjatywy kościelne i świeckie. Jesteśmy dumni, że nasi ukraińscy przyjaciele będą mogli korzystać z tej karetki – mówi Jakub Mazur – wiceprezydent Wrocławia.
Na konferencji obecny był także Konsul Generalny Ukrainy – Yurii Tokar, który wyraził wdzięczność za okazaną pomoc jego ojczyźnie. - Bardzo doceniamy, że świat, Polska, Wrocław pomagają I podtrzymują Ukrainę w tym trudnym czasie – wskazał.
Na zakończenie konfedrencji głos zabrał bp Włodzimierz Juszczak, ordynariusz grekokatolickiej Eparchii Wrocławsko-Koszalińskiej, który podziękował za pomoc Ukrainie. Z kolei bp Maciej Małyga poprowadził modlitwę i wyraził nadzieję, że na terenach Ukrainy nastanie pokój.