Znaczenie wysiłku fizycznego w profilaktyce chorób serca znane jest od dawna. A co z pacjentami cierpiącymi na choroby serca?
Prof. Mściwoj Semerau-Siemianowski uważany jest za prekursora rehabilitacji kardiologicznej w Polsce; w latach 30. ubiegłego wieku chorym po zawale serca zalecał umiarkowany wysiłek fizyczny. Naukowy kierunek rehabilitacji kardiologicznej nadał prof. Zdzisław Askanas. Współczesna rehabilitacja kardiologiczna jest kompleksowym działaniem obejmującym nie tylko trening fizyczny, ale także rehabilitację psychiczną oraz wdrażanie metod wtórnej prewencji chorób układu krążenia. Obecnie stosowane programy rehabilitacji przynoszą: poprawę wydolności wysiłkowej, jakości życia, zmniejszenie częstości hospitalizacji, a co najważniejsze - zmniejszenie śmiertelności wśród pacjentów, którzy z nich korzystali. Owocują także redukcją czynników ryzyka: obniżeniem ciśnienia tętniczego, poziomu cholesterolu, masy ciała. Niestety, tylko niewielka część chorych z nich korzysta. Ocenia się, że dotyczy to ok. 20% ludzi starszych. W latach 2002-03 poddano rehabilitacji kardiologicznej tylko 0,5% pacjentów z chorobą wieńcową. Nieco lepiej wygląda pierwszy etap rehabilitacji prowadzony w szpitalu. Na oddziale kardiologii, gdzie pracuję, prawie wszyscy chorzy po zawale serca rozpoczynają rehabilitację kardiologiczną. Jej drugi etap - ambulatoryjnie lub na oddziałach rehabilitacji kardiologicznej oraz trzeci - późnej rehabilitacji ambulatoryjnej jest realizowany przez niewielką grupę chorych. Przyczyny są różne: trudności z dojazdem, problemy natury psychicznej, np. depresja, oraz zbyt mała liczba oddziałów rehabilitacji kardiologicznej, co powoduje długi czas oczekiwania na przyjęcie. Pamiętajmy jednak, że korzyści płynące z rehabilitacji kardiologicznej prowadzonej pod kierunkiem specjalistów są ogromne, dlatego wszyscy pacjenci powinni w niej uczestniczyć.
Rozmawiała Anna Wyszyńska
Pomóż w rozwoju naszego portalu