Reklama

Świadectwo ucznia

70 lat wykuwania dobra

Niedziela Ogólnopolska 45/2009, str. 21

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Stanisław Hędrzak w 1934 r. wstąpił do Zgromadzenia Księży Michalitów. Miał wówczas 20 lat, a dziś jest jedynym żyjącym zakonnikiem z tamtych czasów.
Doskonale pamięta dzień święceń kapłańskich, których czterem młodzieńcom udzielił biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Stanisław Rospond. Wcześniej, po dwuletnich ćwiczeniach duchowych, zwanych nowicjatem, w roku 1936 złożył profesję zakonną. Po złożeniu ślubów zakonnych pracował na różnych placówkach. Jesienią 1942 r. podjął studia filozoficzno-teologiczne, które uwieńczone zostały święceniami kapłańskimi 29 czerwca 1947 r.
Od najwcześniejszych lat swego kapłaństwa zajmował się wychowaniem sporej grupy nieletnich, w większości sierot, a w swojej praktyce wykazał się nieprzeciętnymi uzdolnieniami pedagogicznymi. W swej pracy wychowawczej kierował się benedyktyńską maksymą „ora et labora” (módl się i pracuj). Stosowana przez niego metoda wychowania przez pracę prowadziła do wyrobienia u podopiecznych poczucia dokładności i pracowitości, tak bardzo potrzebnych w życiu dorosłym. Jubilata cechowała bezpośredniość w kontaktach osobistych z wychowankami. Odznaczał się daleko posuniętą życzliwością i pobłażliwością w ocenie postępowania swych podopiecznych.
Potrafił też być zasadniczy w egzekwowaniu podstawowych przepisów regulaminu placówki. Nigdy nie szczędził czasu na udzielanie pomocy tym wychowankom, którzy wykazywali poważne braki w opanowaniu materiału w szkole. Wielu jego wychowanków swoje sukcesy zawodowe, a nawet zdobyte stopnie akademickie bez wątpienia zawdzięcza swojemu dawnemu opiekunowi i mentorowi.
Po osiągnięciu wieku emerytalnego w 1979 r. zamieszkał w domu zakonnym w Strudzie k. Warszawy. Czynna natura Jubilata nie pozwalała mu na jakąkolwiek bezczynność. Władze zakonne powierzyły mu stanowisko ojca duchownego w Strudzie.
W miarę upływu lat zmniejszała się jego aktywność kapłańska i zakonna. Od wielu lat ma status rezydenta. Mimo ukończenia 95 lat życia, cieszy się dobrym zdrowiem. Jego kapłańskie i zakonne życie w minionym 70-leciu znaczone było wielką pracowitością i cichością w działaniu, bez zbędnego rozgłosu. Czcigodny kapłan na co dzień poświęcał się idei kształtowania młodych serc i charakterów w duchu Dekalogu i Ewangelii oraz idei głoszonej przez błogosławionego założyciela ks. Bronisława Markiewicza.
Niech Miłosierny Bóg, dawca wszelkiego dobra, obdarzy czcigodnego Jubilata jak najlepszym zdrowiem dla dobra Zgromadzenia, któremu oddał bez reszty swoje uzdolnienia, działając przez 70 lat w różnych placówkach michalickich. Niech Dawca wszelkiego życia udzieli mu wielu łask na dalsze lata posługi kapłańskiej i zakonnej: Annos plurimos, annos!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Papież jedzie na Biennale w Wenecji – Watykan i sztuka współczesna

2024-04-27 11:06

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/GIUSEPPE LAMI

Jutro papież papież Franciszek odwiedzi Wenecję. Okazją jest trwająca tam 60. Międzynarodowa Wystawa Sztuki - Biennale w Wenecji. Ojciec Święty odwiedzi Pawilon Stolicy Apostolskiej, który w tym roku znajduje się w więzieniu dla kobiet, a prezentowana w nim wystawa nosi tytuł - "Moimi oczami". Wizyta papieża potrwa około pięciu godzin obejmując między innymi Mszę św. na Placu św. Marka. Planowana jest również prywatna wizyta w bazylice św. Marka. Jak się podkreśla, papieska wizyta będzie "kamieniem milowym w stosunku Watykanu do sztuki współczesnej".

Zapraszając Włocha Maurizio Cattelana do pawilonu Watykanu na 60. Biennale Sztuki w Wenecji, Kościół katolicki pokazuje, że jest otwarty na niespodzianki. Cattelan zyskał rozgłos w mediach w 1999 roku, prezentując swoją instalację naturalistycznie przedstawiającą papieża Jana Pawła II przygniecionego wielkim meteorytem i szkło rozsypane na czerwonym dywanie, które pochodzi z dziury wybitej przez meteoryt w szklanym suficie. Budzące kontrowersje dzieło Cattelana było wystawione również w Warszawie, na jubileuszowej wystawie z okazji 100-lecia Zachęty w grudniu 2000 r. „Dziewiąta godzina” - tak zatytułowano dzieło, nawiązując do godziny śmierci Jezusa - została wówczas uznana za prowokacyjną, a nawet obraźliwą. Ale można ją również interpretować inaczej: Jako pytanie o przypadek i przeznaczenie, śmierć i odkupienie. I z tym motywem pasowałby nawet do watykańskiej kolekcji sztuki nowoczesnej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję