Pisząc o akacji, trzeba najpierw wyjaśnić, że prawdziwa akacja o łacińskiej nazwie „Acacia” nie rośnie w Polsce, ponieważ jest drzewem stref gorących. Jej ojczyzną jest Australia, gdzie do dziś rośnie prawie 400 gatunków akacji, która tam jest kolczasta, bez liści, z pięknymi kwiatami.
Akacja, którą my znamy, pochodzi z Ameryki Północnej, skąd w XVII wieku botanik króla Francji, Jan Robin, przywiózł garść suchych strąków, które nazwano robinierami. Te krzewy, zasadzone, pokryły się kwiatami i stały się popularne we Francji, zwłaszcza pszczoły obsiadały wonne kwiaty, a robiony przez nie miód był szczególnie smaczny. Tak więc robinierami zaczęto obsadzać pasieki, a strąki zaczęły wędrować do wielu krajów, w tym i do Polski.
Robinia biała (Robinia pseudoacacia) osiąga nawet 20 metrów i jest dość okazałym drzewem. Szybko się rozkrzewia, daje liczne odrosty z korzeni, może żyć nawet do 200 lat.
Z końcem maja lub na początku czerwca na drzewach akacji pojawia się mnóstwo długich gron z białymi, motylkowatymi kwiatami, o przyjemnym, intensywnym zapachu. Kwiaty te mają właściwości lecznicze. Ścina się je z całymi kwiatostanami, najlepiej sekatorem. Następnie obrywa się same kwiaty i suszy w miejscach ocienionych, ale przewiewnych.
Po wyschnięciu należy je przechowywać w szczelnych, suchych słoikach, aby nie utraciły zapachu.
Kwiaty akacji zawierają olejek lotny, flawonoidy, kwasy organiczne, cukry i liczne składniki mineralne, m.in.: potas, wapń, magnez, cynk.
Herbatki z tych kwiatów stosuje się przy nadmiernej pobudliwości i w obrzękach na tle nerwowym (zwiększa wydalanie moczu). Poprawia również trawienie i pracę wątroby, działa żółciopędnie i rozkurczowo na drogi żółciowe.
Kwiaty akacji można też dodawać do kąpieli ziołowych: ok. 2-3 dużych garści suszonych kwiatów wraz z melisą lekarską i lawendą trzeba gotować 5-7 min i przecedzić, a następnie wlać do wanny z wodą. Taka kąpiel poprawia samopoczucie, działa odprężająco i relaksuje.
Pomóż w rozwoju naszego portalu