Reklama

„Nieznane” prywatne zdjęcia Karola Wojtyły - jednak znane!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pogoń za tanią sensacją osiąga coraz bardziej kuriozalne i nieprzyjemne wymiary. Nie omija to także osoby naszego, otaczanego powszechną czcią, Jana Pawła II. Zdjęcia Karola Wojtyły jako księdza, biskupa i kardynała są oczywiście rarytasem. Robione były przez znajomych, przyjaciół i takich nielicznych fotografików, jak Adam Bujak, którego za to, że zajmował się w czasach komunistycznych tematyką kościelną, spotykały przez wiele lat zakazy publikacji, wyjazdów za granicę i inne szykany. Wówczas - choć dziś może trudno to zrozumieć - robił swoje zdjęcia do szuflady, bez możliwości zarobienia na nich choćby złotówki. Dzisiaj zdjęcia te kopiowane są nielegalnie przez zagraniczne agencje z albumów lub wystaw Białego Kruka i sprzedawane na cały świat. Jako ich autor podpisany jest przeważnie jakiś nikomu nieznany Włoch albo sama agencja (sic!).
Ostatnio przez polskie media przelała się fala sensacji na temat rzekomo nieznanych zdjęć prywatnych Papieża, które zostały opublikowane za włoskim dziennikiem „Il Giornale”. Na pierwszych stronach donoszono: „Nieznane zdjęcia Papieża w chustce i szortach”, albo jeszcze gorzej, bardziej niesmacznie: „Jan Paweł II jak hipis”. Zdjęcie zatytułowane „Papież w chustce i w szortach” zyskało nawet nowego autora - Włocha, oczywiście. Jest nim niejaka Andrea Tornielli. Doprawdy, godne podziwu jest to, jacy przewidujący byli już wtedy Włosi, wysyłając swego paparazziego na wakacje nieznanego wówczas bliżej światu krakowskiego biskupa.
Czy to, co bezkarnie dzieje się na przykład we Włoszech, musi natychmiast znajdować bezmyślnych naśladowców w Polsce?
Zdjęcie to wykonane naprawdę przez nieżyjącego już Zdzisława Heydela, jest jednym ze zdjęć reklamowanych przez włoski dziennik jako „nieznane zdjęcia prywatne Papieża”. W rzeczywistości były one już publikowane przez Białego Kruka i nie dotyczą Papieża, ale Jego czasów przed pontyfikatem. Kiedy zdjęcia te ukazały się w Polsce, nie spotkało się to ze szczególnym zainteresowaniem mediów, chociaż „Niedziela” zamieściła piękną i obszerną recenzję. Kiedy jednak napisał o tym zagraniczny dziennik, to zrobiło się wielkie wydarzenie, że są to zdjęcia do tej pory nieznane, zazdrośnie strzeżone itp. Ale oczywiście ani słowa o źródle, z którego zostały zaczerpnięte.
Tymczasem półtora roku temu w naszym wydawnictwie ukazała się książka prof. Gabriela Turowskiego „Karol Wojtyła. Przyjaciel, Kardynał, Papież”, w której po raz pierwszy zostały opublikowane niektóre prywatne zdjęcia Karola Wojtyły wykonane przez jego przyjaciół z tzw. Środowiska Wujka (a nie „wuja” - jak doniosły niektóre media). Książka była prezentowana na konferencjach prasowych, licznych spotkaniach autorskich, rozesłana do wielu redakcji z prośbą o recenzję, a także na Targach Książki w Krakowie w październiku 2007 r., gdzie uznana została przez odwiedzających za najlepszą książkę Targów! Ma już drugie wydanie i można ją nabyć w każdej dobrej księgarni. „Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie” - tak można by z rozczarowaniem skomentować cały ten medialny zgiełk.
Książkę „Karol Wojtyła. Przyjaciel, Kardynał, Papież”, podobnie jak wszystkie inne, które ukazują się w wydawnictwie Biały Kruk, wydaliśmy nie dla sensacji. Została tak skonstruowana, by wyrazić szacunek dla Ojca Świętego i stać się kolejnym przyczynkiem do biografii wielkiego Polaka. W książce tej oprócz zdjęć ważną rolę odgrywa też mądry, osobisty tekst wspomnieniowy prof. Gabriela Turowskiego.
Fotografia przedstawiająca biskupa Karola Wojtyłę na wakacjach, w krótkich spodenkach i w chustce na głowie, chroniącej przed letnim skwarem, i z leżącą obok na trawie wielką złowioną świeżo rybą jest jedną ze 150 w naszej książce. Zamieszczone są w niej zdjęcia ze wspólnego biwakowania, spożywania posiłków, kajakowania. I co najważniejsze - są też takie zdjęcia, które pokazują poranne Msze św., odprawiane w lasach czy na polanach, od których zaczynał się wspólny z młodymi wakacyjny dzień. Są też takie, które udokumentowały rozmowy duszpasterskie Księdza Biskupa oraz samotne odmawianie przez niego brewiarza na jeziorze. Bo to nie było biwakowanie dla zabawy, ale duszpasterstwo turystyczne, tak ważne w działalności Karola Wojtyły.
Przypomnijmy w tym miejscu fragment spontanicznego przemówienia Jana Pawła II, jakie wygłosił do młodzieży na Skałce w Krakowie podczas swej pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, 8 czerwca 1979 r.: „Bardzo lubię słuchać tej piosenki o barce czy łodzi, ponieważ to mi przypomina moment, kiedy sam zostałem wezwany z łodzi. Zostałem wezwany, ażeby być biskupem, w czasie, kiedy byłem na kajakach, można by powiedzieć - na łodziach. I wcale nie było łatwe to wezwanie, bo wypadało w samym środku wędrówki po bardzo trudnej trasie. I muszę się wam przyznać, że bardzo trudno mi rozstać się z polską przyrodą i z górami, i z jeziorami. Nie wiem, jak to będzie! Moi Drodzy, z tego, co powiedziałem, ktoś mógłby pomyśleć, że duszpasterstwo akademickie to tylko chodzenie na wycieczki, wyprawy na kajakach. To jest bardzo błędny pogląd, bo wielu ludzi uprawia turystykę, a z tego jeszcze całkiem nie wynika duszpasterstwo. (…) Dzisiaj to jest prawda powszechnie znana, dzisiaj ten styl życia i styl działalności duszpasterstwa akademickiego jest powszechnie przyjęty. Ale wtedy to były początki.”
Nie sprowadzajmy więc Jana Pawła II do roli fajnego wujka, kolegi, kompana czy gwiazdy mediów. Nie spłycajmy wielkości Jego nauczania. Kochał ludzi, ale był po ojcowsku wymagający. Chciał bowiem nas wszystkich - o czym ewidentnie niektórzy wolą nie pamiętać - prowadzić ku Panu Bogu. Nie unikał mediów, żył i duszpasterzował niemal na oczach kamer. Ale media potrzebne Mu były dla celów ewangelizacyjnych. Czy to tak trudno zrozumieć i respektować? Przynajmniej w Polsce.

Uwaga! Dla Czytelników „Niedzieli” specjalny 10-procentowy rabat na zakup książki „Karol Wojtyła. Przyjaciel, Kardynał, Papież”. Adres Wydawnictwa: ul. Szwedzka 38, 30-324 Kraków tel. (+48) 0-12 260-32-40, marketing@bialykruk.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 3.): Sama tego chciała

2024-05-02 20:32

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Dlaczego Maryja jest Królową Polski? Kto to w ogóle wymyślił? Co to właściwie oznacza dla współczesnych Polaków i czy faktycznie jest to sprawa wyłącznie religijna? Zapraszamy na trzeci odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przybliża fascynujące początki królowania Maryi w naszej Ojczyźnie.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Drogi miłości

2024-05-03 20:56

ks. Jakub Nagi

Brat

Brat

Jak podkreśla ks. Krystian Winiarski, prefekt WSD w Rzeszowie, film rzeszowskich alumnów ma służyć najpierw refleksji nad życiowym powołaniem, które dla chrześcijan jest przede wszystkim powołaniem do świętości. W życie każdego człowieka wpisane jest także powołanie szczegółowe: do małżeństwa, kapłaństwa, życia konsekrowanego, a może do samotności, które też wymaga rozeznania, odkrycia i decyzji, by tą konkretną drogą iść przez życie.

„Pytania, emocje, rozterki, lęk przed podjęciem decyzji. To wszystko towarzyszy młodemu człowiekowi, który zastanawia się jaką życiową drogę wybrać, czy odpowiedzieć na powołanie, także to do kapłaństwa. O tym chcieli opowiedzieć swoim kolegom klerycy, którzy rozpoczynają swoją formację w seminarium” – wyjaśnia ks. Krystian Winiarski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję