Reklama

Wiara

„Owoce” wojującego sekularyzmu w świetle myśli bł. Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Są w przestrzeni życia publicznego w Polsce takie osoby i grupy, które z promowania wojującego sekularyzmu czynią najważniejsze zadanie. Ten jednak sposób myślenia i postępowania cechuje się irracjonalizmem i swoistym doktrynerstwem. Wojujący sekularyzm nie jest wyrazem nowoczesności, ale kolejnym totalitarnym zagrożeniem. Jan Paweł II w Adhortacji apostolskiej „Reconcilatio et paenitentia” (02.12.1984; dalej: RP) stwierdził, że wielkim zagrożeniem dla życia indywidualnego, ale także społecznego i religijnego jest sekularyzm, „który w swej naturze i definicji jest zespołem poglądów i zwyczajów broniących humanizmu całkowicie oderwanego od Boga i całkowicie skoncentrowanego na kulcie działania oraz produkcji, wypaczonego przesytem konsumpcji i przyjemności, nie troszczącego się o niebezpieczeństwo utraty własnej duszy’”(nr 18).

Reklama

W świetle nauczania bł. Jana Pawła II, u podłoża sekularyzmu znajduje się kryzys prawdy, wyrażający się w agnostycyzmie i nowożytnym racjonalizmie, który „nie toleruje żadnej tajemnicy odnośne człowieka i Boga („List do Rodzin”, nr 19; dalej LR). Laicyzacja (sekularyzm) wiąże się nie tylko z odejściem od wiary przeżywanej jako zjednoczenie z osobowym Bogiem, ale także z licznymi zagrożeniami. Prowadzi ona do materialistycznej wizji człowieka, a w rezultacie do redukcji lub całkowitego podważenia godności osoby, negując integralną i adekwatną wizję człowieka, jego podmiotowość i autentyczną wolność (Encyklika „Centesimus annus” (1.05.1991), nr 13; dalej CA). Osłabienie wrażliwości na Boga - napisze Papież w Encyklice „Evangelium vitae” - prowadzi do osłabienia wrażliwości na człowieka, jego godności i życia (EV, nr 21). Wyrazem tej sytuacji są różnorakie jawne i ukryte formy zagrożeń ludzkiego życia, tworzące swoisty „spisek przeciw życiu” oraz „wojnę silnych przeciw bezsilnym” wpisujące się w tzw. cywilizację śmierci. Sytuacja ta nabiera w naszych czasach dotąd nieznanego i bardziej niegodziwego aspektu, jakim jest legalizacja przez prawodawstwo wielu państw tych nowych form niszczących ludzkie życie (EV, nr 3-4, 10-18,59-68).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

1. „Śmierć Boga” pociąga za sobą śmierć człowieka

Zdaniem Papieża, pozbawienie człowieka godności i przysługujących mu praw, prowadzi do wielorakich postaci przemocy, gdzie „silniejszy” ma rożne imiona, takie jak: „ideologia, władza ekonomiczna, nieludzki system polityczny, technokracja, agresywność środków społecznego przekazu” (Adhortacja „Christifideles laici” (30.12.1988), nr 5; dalej ChL). Ta sytuacja generalizuje z kolei wciąż nowe nieustające konflikty pomiędzy osobami, grupami, narodami i państwami, przybierając różne formy przemocy, terroryzmu i wojny, zagrażając pokojowi (zob. ChL, nr 6).

Reklama

Ojciec św. podkreslał, że sytuacja wielorakiej przemocy powoduje z kolei u współczesnego człowieka poczucie zagrożenia, lęk egzystencjalny. Człowiek obok świadomości zagrożenia biologicznego, ma także świadomość, że może paść ofiarą przewagi innych jednostek, środowisk, czy też społeczności. Zdaje sobie sprawę, że może paść ofiarą nacisku, „który pozbawi go wewnętrznej wolności, możliwości wypowiadania prawdy, o jakiej jest przekonany, wiary, którą wyznaje, możliwości słuchania głosu sumienia, który wskazuje prawą drogę jego postępowaniu. Środki bowiem techniczne, którymi dysponuje współczesna cywilizacja, nie tylko kryją w sobie możliwości samozniszczenia na drodze konfliktu militarnego, ale także możliwości „pokojowego” ujarzmienia jednostek, środowisk, całych społeczności i narodów, które z jakiegokolwiek powodu mogą uchodzić za niewygodne tym, którzy dysponują odnośnymi środkami i są gotowi posługiwać się nimi bez skrupułów” (Encyklika „Dives in misericordia” (30.11.1980), nr 11; dalej: DM).

Osłabienie wrażliwości na Boga i w konsekwencji na człowieka, prowadzi nieuchronnie do materializmu praktycznego, który sprzyja rozpowszechnianiu się patologicznego indywidualizmu (wynaturzonej wolności), utylitaryzmu i hedonizmu, gdzie wartości związane z „być”, zostają zastąpione przez wartości związane z „mieć”. Ta materialistyczna wizja człowieka prowadzi z kolei do „poważnego zubożenia relacji pomiędzy osobami” i takiej sytuacji, „właściwe kryterium, które powinno przesądzać o uznaniu godności osoby - to znaczy kryterium szacunku, bezinteresowności i służby - zostaje zastąpione przez kryterium wydajności, funkcjonalności i przydatności: drugi człowiek jest ceniony nie za to, kim „jest”, ale za to, co „posiada, czego dokonuje i jakie przynosi korzyści”. Oznacza to panowanie silniejszego nad słabszym” (EV, nr 23).

Sekularyzm w prostej konsekwencji wiąże się z odejściem od moralności Bożych przykazań - Dekalogu, który będąc konkretyzacją prawa naturalnego, stanowi etyczno-moralny element fundamentu, na którym powinno być budowane autentyczne życie społeczne.

2. Istota grzechu społecznego

Reklama

Negacja Boga prowadzi do negacji grzechu, utraty poczucia grzechu. Papież w tym kontekście mówi o wypaczeniu, martwocie, czy też znieczuleniu sumień. Zjawisko to jest wysoce niebezpieczne zarówno dla poszczególnego człoweika, jak i całych społeczeństw, ponieważ poczucie grzechu jest „ściśle powiązane ze świadomością moralną, z poszukiwaniem prawdy, z pragnieniem odpowiedzialnego korzystania z wolności” (RP, nr 18).

Wraz z utratą poczucia grzechu, będącą niejako „termometrem” świadomości moralnej człowieka, grzech rozprzestrzenia się mając coraz częściej przyzwolenie społeczne, a nawet legitymizację (RP, nr 18). Ta sytuacja prowadzi do powstawania coraz to nowych grzechów społecznych, zagrażających życiu społecznemu w jego rożnych dziedzinach. Określenie grzech społeczny ma znaczenie wyraźnie analogiczne. U podstaw każdego takiego grzechu znajduje się konkretny grzech osobisty. Gdy Kościół mówi o „sytuacjach grzechu” lub „grzechu społecznym”, to rozumie je jako owoc, nagromadzenie i zbiór wielu grzechów osobistych. Papież zamiennie używa takich terminów jak „grzech społeczny”, „grzech strukturalny”, „struktury grzechu”, „instytucje grzechu” (RP, nr 16).

Reklama

W świetle papieskiej refleksji, grzech społeczny można rozumieć trojako (RP, nr 16). Po pierwsze, mówiąc o grzechu społecznym, zauważamy, że względu na ludzką solidarność, każdy grzech indywidualny w mniejszym lub większym stopniu dotyka także innych ludzi. Żaden grzech nie jest nigdy tylko i wyłącznie do tego, kto go popełnia. Mówimy wtedy o wspólnocie grzechu. Niektóre jednak grzechy ze względu na ich przedmiot mają charakter wybitnie społeczny. Są one bezpośrednio skierowane przeciw drugiemu człowiekowi. Do nich zalicza się grzechy przeciwko: miłości bliźniego, sprawiedliwości, prawom osoby ludzkiej, wolności drugiego, dobru wspólnemu i jego wymogom w całej rozległej sferze obowiązków i praw obywatelskich. Jest to drugi sposób rozumienia terminu grzech społeczny. Trzecie znaczenie dotyczy stosunków pomiędzy rożnymi wspólnotami ludzkimi. Związane jest z przeciwstawianiem jednego państwa innym, jednego narodu drugiemu, grup społecznych sobie nawzajem w łonie jednego narodu.

Zdaniem Ojca św. utrata poczucia grzechu nie tylko generuje tzw. grzechy społeczne, ale sprzyja tworzeniu się i utrwalaniu prawdziwych „struktur grzechu”, co widoczne jest chociażby w kontekście instytucjonalnych zagrożeń życia ludzkiego (EV, nr 24), oraz w kontekście rożnych form imperializmu i prawdziwie bałwochwalczego kultu: pieniądza, ideologii, klasy, czy też technologii (Encyklika Sollicitudo rei socialis (30.12.1987), nr 36-37).

3. Sekularyzm osłabia rodzinę i naród

Bł. Jan Paweł II przestrzega w swoim nauczaniu, że zeświecczona cywilizacja, głosząca idee życia ludzkiego bez Boga, stanowi poważne zagrożenie dla dwóch najbardziej podstawowych i naturalnych społeczności osób jakimi są rodzina i naród. Laicyzacja wraz z tendencjami indywidualistycznymi, oraz lansowaną „filozofią” utylitaryzmu i hedonizmu, prowadzi do desakralizacji małżeństwa i rodziny (List do Rodzin, nr 19); rozwodów; osłabienia więzi międzyosobowych wewnątrz rodziny; traktowania dziecka jako intruza i agresora (LR, nr 13-14. 21); pozbawiania małżeństwa i rodziny źródła miłości i wierności, jakim jest Bóg (zob. LR, nr 6-12,14,20).

Reklama

Kondycja moralna i jedność rodziny są nieodzowne dla dobra społeczeństwa. Zdaniem Papieża zagrożenie moralne rodziny oznacza niszczenie autentycznej substancji społecznej (LR, nr 17). Bowiem zdrowa i mocna rodzina jest „substancją” narodu prawdziwie suwerennego i duchowo mocnego (zob. LR, nr 17).

Laicyzacja godzi również we wspólnotę narodową. To zjawisko w sposób szczególny dotyczy narodu polskiego, którego kultura w dwojaki sposób jest związana z chrześcijaństwem, o czym przypominał Papież podczas pielgrzymek do Ojczyzny. Najpierw są to więzy natury historycznej, a następnie ontologicznej. Oderwanie kultury polskiej, będącej niejako sercem narodu od jej chrześcijańskich korzeni, prowadzi do zagubienia własnej tożsamości. Ojciec św. prezentował to zjawisko podczas przemówienia pożegnalnego na lotnisku w Balicach, w Krakowie, dnia 16.08.1991 r., posługując się obrazem drzewa, które dzięki korzeniom trwa i rośnie, odcięte zaś od korzeni - musi zginać. Zdaniem Papieża kultura odrzucająca Boga, w prosty sposób może stać się antykulturą. Laicyzacja uniemożliwia tworzenie jakiejkolwiek kultury humanistycznej, niszcząc przeto suwerenność i duchowość narodu, który żyje dzięki swojej kulturze. Papież podkreśla w swoim nauczaniu również i to, że laicyzacja, jak pokazuje historyczne doświadczenie ludzkości, chociażby XX w., stanowi źródło licznych „obłąkanych ideologii” niszczących cale społeczeństwa. Laicyzacja prowadząca poprzez wyżej wspomniane propozycje teoretyczno-praktyczne do „utraty pamięci i dziedzictwa chrześcijańskiego”, powoduje u współczesnych ludzi lęk przed przyszłością. Ludzie są zdezorientowani, niepewni, pozbawieni nadziei. Wielu ludzi, jak zauważa Papież dręczy wewnętrzna pustka i utrata sensu życia z racji rozpowszechnionej fragmentaryzacji egzystencji. Ta sytuacja prowadzi do zanikania coraz bardziej przejawów solidarności międzyludzkiej, co z kolei generalizuje coraz większe poczucie osamotnienia i pozbawienia uczuciowego oparcia (Adhortacja apostolska „Ecclesia in Europa” (28.06.2003), nr 7-8).

Czas Wielkiego Postu jest dobrym momentem, aby uzmysłowić sobie, dlaczego jako poszczególni ludzie i naród polski potrzebujemy Boga „ w rodzinie, w książce i w szkole” oraz wszędzie tam, gdzie żyje i pracuje osoba.

2014-03-28 14:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Polak biskupem pomocniczym w Chicago

2024-12-20 13:48

[ TEMATY ]

biskup

BP KEP

Pochodzący z Bielska Białej 45-letni ks. Robert Fedek został jednym z pięciu nowych biskupów pomocniczych archidiecezji Chicago, których nominację ogłosiła dziś Stolica Apostolska. Polskie korzenie ma również inny biskup nominat, 64-letni ks. John Siemianowski. W Chicago mieszka około 200 tys. Polaków i osób polskiego pochodzenia.

Biskup nominat Robert Fedek urodził się 7 lipca 1979 roku w Bielsku-Białej. Studiował w Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, oraz w Bishop Abramowicz Seminary w Chicago i w Mundelein Seminary, gdzie uzyskał magisterium z teologii. 21 maja 2005 roku został wyświęcony na księdza archidiecezji chicagowskiej. Był kolejno: wikariuszem parafii Zwiastowania NMP w Chicago (2005-2010), proboszczem parafii Matki Bożej Zwycięskiej w Mundelein (2010-2017) e Niepokalanego Poczęcia NMP w Chicago (2017-2020), a od 2020 roku - osobistym sekretarzem arcybiskupa, kard. Blase’a Cupicha.
CZYTAJ DALEJ

Niemcy/ Samochód wjechał w grupę ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu

2024-12-20 20:52

[ TEMATY ]

zamach

Magdeburg

Jarmark Bożonarodzeniowy

PAP/EPA/vifogra / Eberlein

W Magdeburgu, na wschodzie Niemiec, doszło w piątek wieczorem do ataku na jarmark bożonarodzeniowy; samochód wjechał w grupę ludzi - powiedział stacji MDR rzecznik rządu Saksonii-Anhalt. Niemieckie media piszą, że wiele osób mogło zostać rannych.

Podziel się cytatem Na miejscu są służby ratunkowe i straż pożarna. Rannych może być od 60 do 80 osób.
CZYTAJ DALEJ

Romanowski: w Budapeszcie pojawiłem się przed sprawą aresztową

2024-12-21 14:10

[ TEMATY ]

Węgry

PiS

Marcin Romanowski

Karol Porwich/Niedziela

Poseł PiS Marcin Romanowski, który otrzymał azyl polityczny na Węgrzech powiedział w sobotę w Polsat News, że do Budapesztu przyjechał jeszcze przed sprawą aresztową. Przekonywał także, że nie ukrywał się, a polskie władze wiedziały, gdzie przebywa.

Były wiceminister sprawiedliwości, poseł PiS Marcin Romanowski, podejrzany o ustawianie konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, otrzymał na Węgrzech azyl polityczny. W czwartek Sąd Okręgowy w Warszawie poinformował o wydaniu wobec polityka Europejskiego Nakazu Aresztowania. Wobec posła PiS prokuratura planuje ogłoszenie nowych zarzutów.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję