Reklama

Audiencja Generalna, 2 lipca 2008

Środowisko życia i działania św. Pawła

Niedziela Ogólnopolska 28/2008, str. 4-5

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Drodzy Bracia i Siostry!

Chciałbym dziś zapoczątkować nowy cykl katechez, poświęcony wielkiemu apostołowi - św. Pawłowi. Jak wiecie, został mu poświęcony ten rok, który trwa od uroczystości liturgicznej Świętych Piotra i Pawła 2008 r. do 29 czerwca 2009 r. Apostoł Paweł, postać wybitna i niemal niedościgła, a jednak pobudzająca do działania, jawi się nam jako wzór całkowitego oddania Panu i Jego Kościołowi, a także wielkiego otwarcia na ludzkość i na jej kultury. Słusznie więc zajmuje on szczególne miejsce nie tylko w naszej czci, ale też w wysiłku zrozumienia tego, co ma on do powiedzenia także nam, chrześcijanom dnia dzisiejszego. Podczas tego naszego pierwszego spotkania chcemy zająć się analizą środowiska, w jakim przyszło mu żyć i działać. Wydaje się, że tego rodzaju temat mógłby nas zaprowadzić daleko od naszych czasów, zważywszy że musimy cofnąć się do świata sprzed dwóch tysięcy lat. Jest to jednak prawda tylko pozorna, a w każdym razie tylko częściowa, ponieważ będziemy mogli stwierdzić, że pod wieloma względami dzisiejszy kontekst społeczno-kulturowy nie bardzo odbiega od ówczesnego.
Pierwszorzędnym i podstawowym czynnikiem, o którym należy pamiętać, jest związek między środowiskiem, w jakim urodził się i wzrastał Paweł, a kontekstem globalnym, w jakim potem działał. Pochodził on z dokładnie określonej i umiejscowionej kultury, niewątpliwie mniejszościowej, jaką była kultura narodu Izraela i jego tradycji. W świecie starożytnym, a zwłaszcza w Imperium Rzymskim, jak mówią nam specjaliści z tej dziedziny, Żydzi musieli stanowić ok. 10% ogółu ludności; ale tu, w Rzymie, ich liczba w połowie I wieku była proporcjonalnie jeszcze mniejsza, sięgając co najwyżej 3% mieszkańców miasta. Ich wierzenia i ich styl życia, jak to bywa i dzisiaj, wyróżniały ich zdecydowanie na tle środowiska; mogło to mieć dwa skutki: albo pośmiewisko, które mogło prowadzić do nietolerancji, albo podziw, który wyrażał się w różnych formach sympatii, jak w przypadku „bogobojnych” czy „prozelitów”, to znaczy pogan, którzy garnęli się do Synagogi i podzielali wiarę w Boga Izraela. Jako konkretne przykłady owej dwojakiej postawy możemy przytoczyć z jednej strony jadowitą ocenę takiego mówcy, jakim był Cyceron, który pogardzał ich religią, a nawet miastem Jeruzalem (por. „Pro Flacco”, 66-69), a z drugiej strony postawę żony Nerona - Poppei, którą Józef Flawiusz wspomina jako „sympatyzującą” z Żydami (por. „Starożytności żydowskie” 20,195.252; „Żywot” 16), nie wspominając o tym, że już Juliusz Cezar oficjalnie przyznał im szczególne prawa, o których wspomina nam wymieniony już historyk żydowski Józef Flawiusz (por. tamże 14,200-216). Pewne jest, że liczba Żydów, jak to zresztą dzieje się także dzisiaj, była znacznie większa poza Izraelem, a zatem w diasporze, niż na obszarach zwanych przez innych Palestyną.
Nie dziwi więc, że sam Paweł był przedmiotem dwojakiej, sprzecznej oceny, o której mówiłem. Jedno jest pewne: partykularyzm kultury i religii żydowskiej znajdował bez trudu miejsce dla siebie w łonie tak wszechogarniającej instytucji, jaką było cesarstwo rzymskie. Trudniejsze i boleśniejsze będzie położenie grupy tych Żydów czy pogan, którzy z wiarą przystaną do osoby Jezusa z Nazaretu, w miarę jak zaczną się różnić zarówno od judaizmu, jak i od dominującego pogaństwa. W każdym razie dwa czynniki sprzyjały działalności Pawła. Pierwszym była kultura grecka czy raczej hellenistyczna, która po Aleksandrze Wielkim stała się wspólnym dziedzictwem, przynajmniej na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego i na Bliskim Wschodzie, chociaż przyswajała sobie też wiele elementów kultur narodów tradycyjnie uważanych za barbarzyńskie. Jeden z pisarzy tamtych czasów stwierdzał w związku z tym, że Aleksander „rozkazał, aby wszyscy uznawali za ojczyznę całą ekumenę... i żeby Grecy i Barbarzyńcy niczym się już nie różnili” (Plutarch, „De Alexandri Magni fortuna aut virtute”, §§ 6.8). Drugim czynnikiem była struktura polityczno-administracyjna cesarstwa rzymskiego, która zapewniała pokój i stabilizację od Brytanii po południe Egiptu, łącząc obszary o niespotykanych dotychczas rozmiarach. W przestrzeni tej można się było poruszać z wystarczającą swobodą i bezpiecznie, korzystając m.in. z niezwykłego systemu dróg i znajdując w każdym punkcie docelowym podstawowe cechy kulturowe, które nie naruszając miejscowych wartości, tworzyły jednak wspólną tkankę, łączącą „super partes”, tak iż żydowski filozof Filon Aleksandryjski, współczesny samemu Pawłowi, sławi cesarza Augusta, gdyż „zgromadził w zgodzie wszystkie dzikie narody... stając się strażnikiem pokoju” („Legatio ad Caium”, §§ 146-147).
Wizja uniwersalistyczna, typowa dla osobowości św. Pawła, przynajmniej dla Pawła chrześcijanina, po wydarzeniu na drodze do Damaszku, swój podstawowy bodziec zawdzięcza niewątpliwie wierze w Jezusa Chrystusa, jako że postać Zmartwychwstałego jawi się już poza jakimkolwiek partykularnym ograniczeniem; w istocie dla Apostoła „nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28). Jednakże również sytuacja historyczno-kulturowa jego czasów i jego środowiska musiała wywrzeć wpływ na jego decyzje i działanie. Ktoś nazwał Pawła „człowiekiem trzech kultur”, mając na myśli jego żydowskie pochodzenie, jego język grecki i jego przywilej „civis romanus”, czego dowodzi nawet imię łacińskiego pochodzenia. Należy pamiętać przede wszystkim o filozofii stoickiej, jaka panowała w czasach Pawła i wpływała, choć marginesowo, także na chrześcijaństwo. W związku z tym nie możemy pominąć imion filozofów stoickich, jak twórcy Zenon i Kleantes, a następnie chronologicznie bliższych Pawłowi, jak Seneka, Muzoniusz i Epiktet: znajdujemy u nich najwyższe wartości humanizmu i mądrości, które oczywiście przejęło chrześcijaństwo. Jak doskonale pisze jeden ze znawców tej materii, „Stoa (...) głosiła nowy ideał, który - co więcej - nakładał na człowieka obowiązki wobec sobie podobnych, ale jednocześnie uwalniał go od więzów fizycznych i narodowych i czynił zeń istotę czysto duchową” (M. Pohlenz, „La Stoa”, I, Firenze 1978, str. 565 i nast.). Wspomnijmy na przykład o doktrynie wszechświata, pojmowanego jako jedno wielkie harmonijne ciało, a w konsekwencji o doktrynie równości wszystkich ludzi, bez różnic społecznych, o równości, przynajmniej co do zasady, między mężczyzną a kobietą, a następnie o ideale wstrzemięźliwości, złotego środka i panowania nad sobą dla uniknięcia wszelkiej przesady. Kiedy Paweł pisze do Filipian: „Wszystko, co jest prawdziwe, co godne, co sprawiedliwe, co czyste, co miłe, co zasługuje na uznanie (...) to miejcie na myśli” (Flp 4, 8), nie robi nic innego, jak przejmuje koncepcję typowo humanistyczną, właściwą dla tej mądrości filozoficznej.
W czasach św. Pawła panował też kryzys religii tradycyjnej, przynajmniej w jej aspektach mitologicznych, a także obywatelskich. Po polemicznym stwierdzeniu Lukrecjusza już wiek wcześniej, że „religia doprowadziła do wielu zbrodni” („De rerum natura”, 1,101), taki filozof jak Seneka, wychodząc poza wszelki zewnętrzny rytualizm, uczył, że „Bóg jest blisko ciebie, jest z tobą, jest w tobie” („Listy do Lucyliusza”, 41,1). Podobnie, gdy Paweł zwraca się do audytorium filozofów epikurejskich i stoickich na ateńskim Areopagu, powiada dosłownie, że „Bóg... nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką... w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy” (Dz 17, 24.28). W ten sposób odzwierciedla on niewątpliwie żydowską wiarę w Boga, którego nie można wyrazić w terminach antropomorficznych, ale ucieka się także do długości fali religijnej, którą dobrze znali jego słuchacze. Musimy zresztą liczyć się z faktem, że wiele kultów pogańskich nie miało oficjalnych świątyń w mieście i odbywało się w miejscach prywatnych, co sprzyjało inicjacji adeptów. Nie było więc powodów do zdziwienia, że także spotkania chrześcijan (ekklesíai), jak o tym świadczą przede wszystkim Listy Pawłowe, odbywały się w domach prywatnych. Nie istniały zresztą wówczas żadne budynki publiczne. Dlatego zgromadzenia chrześcijan musiały się wydawać współczesnym zwykłą odmianą ich własnych najtajniejszych praktyk religijnych. W każdym razie różnice między kultami pogańskimi a kultem chrześcijańskim nie są błahe i dotyczą zarówno świadomości tożsamości ich uczestników, jak i wspólnego udziału mężczyzn i kobiet, sprawowania „wieczerzy Pańskiej” i lektury Pisma.
Z tego pobieżnego oglądu kulturowego środowiska pierwszego wieku ery chrześcijańskiej wynika wyraźnie, że nie sposób właściwie zrozumieć św. Pawła bez umieszczenia go na tle, tak żydowskim, jak i pogańskim jego czasów. W ten sposób jego postać nabiera historycznej i ideowej wartości, ukazując jednocześnie wspólnotę i oryginalność w stosunku do otoczenia. Ale podobnie dotyczy to chrześcijaństwa w ogóle, którego apostoł Paweł jest właśnie pierwszoplanowym wzorcem, od którego wszyscy możemy się ciągle jeszcze wiele nauczyć. Oto cel Roku Pawłowego: uczyć się od św. Pawła, uczyć się wiary, uczyć się Chrystusa, nauczyć się w końcu wejścia na słuszną drogę.

KAI/Watykan

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#PodcastUmajony (odcinek 26.): Afekt i efekt

2024-05-25 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

mat. prasowy

Czy Maryja może być papieżem? Jak się modlił Jan Paweł II, kiedy kula przeszyła jego brzuch? I co właściwie ma wspólnego afekt z efektem? Zapraszamy na dwudziesty szósty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski przywołuje trzy mało znane i niesamowite wypowiedzi św. Jana Pawła II o Maryi oraz opowiada o Jej roli w życiu i pontyfikacie papieża z Polski.

CZYTAJ DALEJ

Matko, co Jasnej bronisz Częstochowy, módl się za nami...

2024-05-24 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Oto stajemy w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze. Pochodzenie obrazu i data jego powstania nie są znane. Jak mówi legenda ikona ta jest jedną z siedemdziesięciu namalowanych przez świętego Łukasza Ewangelistę na fragmentach stołu, przy którym posiłki spożywała Święta Rodzina.

Rozważanie 25

CZYTAJ DALEJ

Jaworzyna Śląska. Miejsce pamięci i modlitwy dla rodzin po stracie dziecka

2024-05-25 20:30

[ TEMATY ]

bp Marek Mendyk

Jaworzyna Śląska

pomnik dziecka utraconego

ks. Mirosław Benedyk

Odsłonięcie Pomnika Dziecka Utraconego

Odsłonięcie Pomnika Dziecka Utraconego

Na cmentarzu komunalnym w Jaworzynie Śląskiej odsłonięto Pomnik Dziecka Utraconego. Miejsce to ma być przestrzenią pamięci, modlitwy i wsparcia dla rodzin po stracie dziecka.

Pomnik jest efektem pięcioletnich starań grupy osób, które zbierały fundusze na ten cel.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję