W jednej z „Niedziel” znalazłam list czytelnika z Lublina, który chciałby korespondować z innymi. Pochodzę ze Świdnika, ale z Lublinem jestem mocno związana emocjonalnie, gdyż stamtąd wywodzili się moi dziadkowie. Tam też urodził się mój ojciec i jego brat. Dużo osób z bliskiej i dalszej rodziny odeszło już do Pana Boga - większość spoczywa na lubelskich cmentarzach.
Jestem pielęgniarką w Szpitalu Papieskim w Zamościu. W zawodzie pracuję 25 lat. Moją chlubą są dwaj synowie. Od 20 lat jesteśmy związani z pięknym Roztoczem, gdzie mieszkam od 1988 r., w miejscowości, którą uważam za perłę tej ziemi - w Górecku Starym, niedaleko Górecka Kościelnego. Nasz Ksiądz Proboszcz jest znany „Niedzieli”, dużo dobrego zrobił dla naszej małej Ojczyzny. Moje życie nie było usłane różami, ale to chyba jest normalne.
Mam swoje pasje i zainteresowania. Największe to tzw. rzeźbienie i modelowanie w drewnie - powstaje obraz na podobieństwo ikony. Są to obrazy religijne. Mam za sobą 10 wystaw artystycznych. Piszę też wiersze - pomagają mi przetrwać trudne chwile. Są wśród nich wiersze poświęcone pięknej krainie Roztocza.
Bardzo chętnie nawiążę kontakt z czytelnikami z Lublina. Zapewne niejeden ma w tej chwili depresję. W tym pędzie do pieniędzy nietrudno o taki stan ducha. Trzeba jednak patrzeć w stronę Światła.
Dorota
Kiedy czytałam ten list (a jest o wiele dłuższy), i doszłam do zdania: „Moje życie nie było usłane różami, ale to chyba jest normalne”, to tak jakoś ciepło zrobiło mi się w sercu. Piękne, owocne i bogate życie Pani Doroty to właśnie hodowla tych róż na niewdzięcznym podłożu, i do tego - róż z kolcami. Jednak wciąż chce podejmować trud pomagania drugiemu człowiekowi - podtrzymać kogoś na duchu, wymieniać myśli, podzielić się własną radością życia.
Po takich listach zawsze dopada mnie refleksja, jak mało sama zrobiłam w życiu, jak wciąż za mało robię dzisiaj, ile tych bezcennych chwil zmarnowałam na głupią telewizję, bzdurne gazety, zbyt liczne preteksty do odpoczynku! Jednym słowem - ewidentna strata czasu. Czasu, który już nigdy nie wróci, a tylko przybliża nas do ostatecznego rozrachunku przed Panem Bogiem.
Boże, pomóż, żeby mi się chciało chcieć.
Aleksandra
Pomóż w rozwoju naszego portalu