Reklama

Pasterz Chrystusowy i Maryjny

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Inf. Ireneusz Skubiś: - Wasza Ekscelencjo, 50 lat posługi kapłańskiej to długi czas życia i pracy. Ksiądz Arcybiskup spędził dużą część swojego życia w Krakowie, w bliskiej współpracy ze sługą Bożym Janem Pawłem II, wtedy arcybiskupem i kardynałem Karolem Wojtyłą. Potem nastąpił bardzo ważny moment w życiu Księdza Arcybiskupa i w życiu Częstochowy: został Ksiądz Arcybiskup ordynariuszem częstochowskim. Proszę o kilka refleksji z tego okresu.

Abp Stanisław Nowak: - Ojciec Święty zaufał mi. Bo to kwestia zaufania powołanie na tak piękną stolicę biskupią, maryjną, świętą. Zaufał, a ja nie czułem się ani przygotowany, ani godny, nie spodziewałem się tego. Powiedziano mi, że Ojciec Święty chce, bym tam był, więc wyraziłem zgodę. W takich chwilach zawsze pomaga duchowość kandydatów na biskupów i przekonanie, że Ojcu Świętemu zasadniczo się nie odmawia. Podszedłem do tego z całą prostotą: chociaż się nie nadaję, chociaż jestem za mały, to skoro Ojciec Święty tak chce, trzeba powiedzieć: Amen, trzeba zaufać i iść dalej. Tak też rozpoczęło się moje posługiwanie na terenie obecnej archidiecezji częstochowskiej, wtedy jeszcze diecezji. Zostałem biskupem diecezjalnym.

- Pamiętam z tamtego okresu, że o nowego biskupa próbowano pytać nawet abp. Dąbrowskiego. Chodziło o to, czy będzie to biskup maryjny. Jak to było z tą maryjnością nowego biskupa częstochowskiego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Trudno byłoby nie być maryjnym. Moja rodzinna parafia Liszki to malutkie sanktuarium, a w nim Matka Boska Lisiecka, słynąca łaskami. Wzrastałem więc w kulcie Matki Bożej, do tego bliskość Kalwarii Zebrzydowskiej. Myślę, że Ojciec Święty wszystko to wiedział, był wielkim „kalwariarzem” - jak mówił o sobie - i wielkim czcicielem Matki Bożej. Wiedział, że bywałem w sanktuarium kalwaryjskim, głosiłem kazania na dróżkach. Byłem znany Ojcu Świętemu - choćby przez nasze spotkania - jako ten, który jest bliski i męce Pana Jezusa, i Matce Bożej. Przyznaję, że jestem nie tylko maryjny, ale i bardzo pasyjny, kocham Kalwarię, drogi krzyżowe. Ojciec Święty był mi bliski przez swoją pobożność i dlatego pewnie wziął to pod uwagę i posłał do Częstochowy. Tak mógłbym wytłumaczyć moją nominację. Bez moich zasług i jakichkolwiek działań, tylko przez zaufanie i przez miłość do Ojca Świętego. Jak on coś powie, to trzeba zawierzyć.

- Zawołaniem Księdza Arcybiskupa są słowa: „Iuxta crucem Tecum stare”...

- W tym zawołaniu znalazłem syntezę mojej chrystologii - nie boję się powiedzieć: staurocentrycznej, że krzyż jest w centrum, Jezus Ukrzyżowany. Tak byłem wychowany, pod Kalwarią, pod krzyżem. I Maryja stoi pod krzyżem. Tak to widziałem. Polska duchowość też jest taka, chrystocentryczna i miłująca krzyż. Żaden kraj nie jest tak krzyżami obficie obłożony, jak Polska, powtórzę: - żaden! To jest ziemia krzyża. Za dużo cierpieliśmy, żebyśmy ich nie mieli, zauważamy je na każdym kroku. Oczywiście, wiemy, że zmartwychwstanie jest celem drogi krzyżowej. Niemniej jednak Matka Boża, która nam pomagała w trudnościach, boleściach, stojąca pod krzyżem, jest jakimś znakiem. Stąd to moje zawołanie, żeby - idąc do Częstochowy - stać przy Matce Bożej, która ma cięcia na twarzy, w Jej Ikonę mocno wpisane; są tam też święte wały jasnogórskie i wierni nigdy nie ograniczają się do Kaplicy Cudownego Obrazu, ale idą na Drogę Krzyżową - łączą miłość do Chrystusa z miłością do Matki Bożej. Dlatego to zawołanie: „Chcę pod krzyżem stać przy Tobie”.

Reklama

- Wymowne i głębokie hasło...

- Mogę mu być tylko wierny.

- Ważną rolę odgrywają świeccy w Kościele, także w Kościele częstochowskim. Czy Ksiądz Arcybiskup czuł, że jest dobrze przyjęty przez laikat?

- Ludzie świeccy byli mi bardzo życzliwi. Ówczesny system totalitarny był z dużą rezerwą do nominacji biskupów, ale później trzeba było dialogować. Gdy chodzi o wiernych świeckich, zawsze czułem życzliwość. Pamiętam dzień święceń - ile rozradowanych twarzy, załzawionych oczu, wielu dobrych, prostych ludzi. Czułem, że z wiarą podchodzą do biskupa. I nieważne, skąd byłby i jaki jest, widzą w nim człowieka Bożego, posłanego przez Ojca Świętego - Następcę Apostołów. Spotkałem się z taką wiarą ludzi świeckich i tak wciąż jest.
Bp Wojtyła kochał ludzi świeckich, był bardzo zaangażowany; widziałem jego styl pracy. Dlatego też wiedziałem, że należy ludziom świeckim bardzo zaufać, iść do nich, służyć im i czynić wszystko, żeby byli aktywni, żeby nie tylko byli odbiorcami, ale by angażowali się w Boże dzieło.

- Czy może dziś Ekscelencja powiedzieć, że nie zawiódł się na świeckich i że ma nadzieję, iż ta współpraca będzie się pogłębiała?

- Absolutnie się nie zawiodłem, ciągle mam kontakt ze świeckimi. Próbujemy odpowiadać na ich pragnienia, gdy chodzi o parafie. Gdy zaś chodzi o służbę wobec różnych ruchów, instytucji, to zawsze znajdują z naszej strony - również biskupów pomocniczych - żywy oddźwięk. Idziemy z wielką radością, by posługiwać. Próbuję animować, jestem za różnymi ruchami. Ileż o tym mówię, żeby ludzie świeccy byli aktywni w Kościele, żeby wiedzieli, iż są królewskim kapłaństwem, narodem świętym, wybranym, przeznaczonym do tego, żeby innych zbawiać! Wielki akcent kładę na rodzinę.

- A młodzież?

- Cóż mogę...? Sprzyjam młodym, często jesteśmy razem. I to dzięki księżom - cóż bym zrobił sam! Jak mogę, animuję księży, mówię im: idźcie do młodych, to jest przyszłość narodu!

- Ksiądz Arcybiskup wiele zrobił na rzecz młodych, także dzięki dobrej pracy młodych księży.

- Mogę tylko poruszać te struny, a duszpasterze młodych działają. Stworzyliśmy Wydział Duszpasterstwa Młodych. Dzięki Księdzu Infułatowi powstała pierwsza w Polsce parafia akademicka i piękny kościół św. Ireneusza. Ale największe dzieło dla młodych, które zrobiliśmy i które mnie wiele nerwów kosztowało, głównie ze względów ekonomicznych, to był VI Światowy Dzień Młodzieży. Za mało się mówi, jak wielki był ten Dzień.

- Księże Arcybiskupie, w 1926 r. pierwszy biskup częstochowski Teodor Kubina powiedział o „Niedzieli”, która wtedy zaczęła się ukazywać, że ma być dodatkowym wikarym dla proboszcza i sufraganem dla biskupa. Dzisiaj, po tylu latach, proszę o komentarz do słów swojego poprzednika.

- Mój komentarz będzie tylko potwierdzeniem tych słów. Sufragan dla biskupa to wielka pomoc, a jakaż byłaby to pomoc dla księży proboszczów, gdyby jeszcze bardziej z tego sufragana biskupiego korzystali jak ze swojego wikarego. W kazaniach powizytacyjnych - co można sprawdzić - bardzo często pisałem, powołując się nawet na słowa bp. Kubiny, że ksiądz wprawdzie jest niekiedy sam na parafii, ale może mieć wikariusza - „Niedzielę”, i dodawałem, że także radia katolickie: Fiat i Jasna Góra. To wspaniałe uzupełnienie ewangelizacji. Trzeba z niego korzystać. Trzeba robić wszystko, żeby „Niedziela” była prenumerowana, czytana, kochana. Jeśli nie wszyscy będą mogli ją kupować, to niech będzie podawana, przekazywana w sąsiedztwie, żeby słowo Boże jak najobficiej docierało do umysłów i serc ludzkich.

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy mam w sobie radość Jezusa?

2024-04-15 13:37

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-17.

Niedziela, 5 maja. VI niedziela wielkanocna

CZYTAJ DALEJ

Borowa Wieś: znaleziono dziewczynkę w oknie życia

2024-05-05 10:01

[ TEMATY ]

okno życia

Karol Porwich

W oknie życia znajdującym się na terenie Ośrodka dla Osób Niepełnosprawnych "Miłosierdzie Boże" w Mikołowie-Borowej Wsi znaleziono dziewczynkę. Do wydarzenia doszło we wtorek 30 kwietnia.

Dziewczynka została przebadana przez personel medyczny. Lekarze orzekli, że jest zdrowa. Następnie niemowlę zostało zabrane przez pracowników służby zdrowia na dalszą obserwację i opiekę. To już drugie dziecko, które znaleziono w oknie życia w Borowej Wsi.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Wielkanoc u Prawosławnych

2024-05-05 09:40

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

W trakcie długiego majowego weekendu wierni prawosławni obchodzą Wielki Tydzień i Święta Wielkanocne. W sobotę 4 maja przez cały dzień w cerkwi św. Olgi przy ulicy Piramowicza w Łodzi trwało poświęcenie pokarmów na stół wielkanocny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję