Reklama

O tym, co było, z nadzieją na to, co będzie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z pewnością 2007 rok. był dobry dla Polski, mam na myśli wzrost gospodarczy najwyższy w ciągu ostatnich 19 lat, spadek bezrobocia, początek zwalczania korupcji oraz innych patologii, ujawnienie czarnych stron działalności Wojskowych Służb Informacyjnych... Zaraz jednak należy dodać, że nie był to dobry rok w polityce, ponieważ doszło do wielu dramatycznych wydarzeń: rozpadła się koalicja PiS-LPR-Samoobrona, to zaś doprowadziło do wcześniejszych wyborów, zwycięstwa Platformy Obywatelskiej i w konsekwencji do zmiany rządów. Na usprawiedliwienie przegranej PiS można przypomnieć szaleńczy atak mediów, które w zdecydowanej większości wspierały PO. Ponadto Platforma zmobilizowała dotychczas nieaktywny lub nowy młody elektorat, obiecując wszystko, co niemożliwe do spełnienia. PO pokazało, jak ważna jest nadzieja - że bez niej trudno jest żyć.
Mówi się, że PiS przegrał trochę na własne życzenie, ponieważ zaciskając zęby, można było koalicję utrzymać. Inni twierdzą, że przegrana PiS to kara Boża za brak zdecydowanego poparcia dla zmiany konstytucji w sprawie ochrony życia. Jeszcze inni dodają, że to również kara za przyczynienie się do rezygnacji abp. Stanisława Wielgusa z objęcia rządów w archidiecezji warszawskiej. Przyczyn przegranej z pewnością jest wiele, niemniej jednak na pocieszenie pozostaje fakt, że rozpoczętej odnowy życia społeczno-gospodarczego nie da się już zatrzymać.
Należy też wtrącić uwagę, że mimo przegranej w wyborach, PiS uzyskał 5,2 mln głosów, czyli o ponad 2 mln więcej niż w 2005 r. Przełożyło się to na prawie dwustu parlamentarzystów, łącząc senatorów i posłów (byłoby ich więcej, gdyby nie odejście najpierw grupy posłów skupionych wokół Marka Jurka, po odrzuceniu przez Sejm w kwietniu poprawek do konstytucji zwiększających prawną ochronę życia od momentu poczęcia do naturalnej śmierci. Odeszło też, już obecnie, kilku posłów związanych z dawnym Przymierzem Prawicy). Generalny wniosek: przegrana PiS stanowi zarazem wielkie zobowiązanie wobec ogromnego elektoratu, który liczy na mądrość zachowania się partii Jarosława Kaczyńskiego w opozycji. Przede wszystkim powinno się zgłaszać własne ustawy i rozwiązania oraz popierać dobre propozycje PO. Liczyć się powinien interes narodowy, a nie sprawy partyjne. A tak po cichu uważam, że Polacy dość szybko zrozumieją, iż jedynie słuszną drogą dla Polski będzie powrót do idei IV Rzeczpospolitej. Przekonują mnie o tym pierwsze działania rządu PO: kolesiostwo, dystansowanie się od problemów, zrzucanie winy na PiS, czarowanie w mediach. Uważam, że PO kompletnie nie jest zainteresowane sprawami narodowymi, myśleniem o przyszłych pokoleniach, o ułożeniu stosunków z Niemcami i Rosją na zasadzie wzajemności.
Unikanie problemów widać najlepiej na przykładzie trudności w służbie zdrowia. Zrzucanie winy na min. Zbigniewa Religę jest naiwnością, ponieważ to dzięki niemu w poprzedniej kadencji podjęto decyzję o najwyższych - jak dotąd - podwyżkach dla lekarzy i pielęgniarek, co więcej, wskazano na źródła wzrostu płac w kolejnych latach, a konkretnie - przygotowano ustawę o przekazywaniu 6 proc. PKB na ochronę zdrowia. Niestety, minister Ewa Kopacz tylko mówi o zmianach systemowych, a w domyśle chodzi jej o prywatyzację szpitali, a w konsekwencji o współpłacenie przez pacjentów za usługi medyczne. Należy jednak pamiętać, że w naszym kraju najwięcej usług medycznych pobierają młodzi ludzie z dziećmi i ludzie w podeszłym wieku - na ogół biedni, stąd przekonanie, że można od nich wyciągnąć dodatkowe pieniądze na leczenie, jest błędne. Zobaczymy, jak posłowie PO zachowają się podczas głosowania nad projektem PiS dotyczącym podniesienia składki zdrowotnej od 2009 r. o 1 proc. rocznie - do 13 proc. Pozyskane stąd pieniądze dałyby realną szansę na spełnienie oczekiwań lekarzy. Przy okazji chciałbym przypomnieć, że PiS ma swoje sukcesy w ochronie zdrowia: chodzi nie tylko o podwyżki dla lekarzy, ale o finansowanie ratownictwa medycznego z budżetu państwa, finansowanie leczenia ofiar wypadków z OC, podniesienie składki zdrowotnej od bezrobotnych i rolników, płaconej przez budżet państwa.
Wkrótce rząd PO stanie przed kolejnymi problemami, wobec których nie da się chować głowy w piasek. Jednym z nich stała się zapowiedź finansowania z budżetu państwa sztucznego zapłodnienia „in vitro” - co zostało mocno napiętnowane przez Kościół. Drugim problemem, znacznie szerszym i ważniejszym dla państwa, będzie ratyfikacja tzw. traktatu lizbońskiego. Wkrótce przekonamy się na własnej skórze, jak nieostre są unijne przepisy, a ich interpretacja będzie zależała od siły największych państw w UE (w polskiej konstytucji jest zapis zezwalający na przekazanie bez ograniczeń kompetencji władz krajowych organom organizacji międzynarodowej, w konsekwencji może dojść do tego, że to Europejski Trybunał Sprawiedliwości w Luksemburgu będzie decydował o treści naszego prawa). Jak sobie z tym zagrożeniem poradzi rząd Donalda Tuska? Sądzę, że w tych sprawach rząd i opozycja powinny być najbardziej czujne, powinniśmy mieć kadrę doświadczonych prawników, którzy będą umieli posługiwać się zasadami i przepisami UE do obrony naszych interesów.
Jednym słowem, obecny rząd powinien skończyć jak najszybciej z rzekomym rozliczaniem błędów poprzedników, tworzeniem komisji śledczych, a zająć się rozwiązywaniem bieżących spraw. Sprzyjać temu może kilka ważnych rocznic, jakie przypadają w tym roku: 90 lat temu Polska odzyskała niepodległość po blisko 130 latach niewoli. 30 lat temu natomiast kard. Karol Wojtyła został wybrany na następcę św. Piotra, przybierając imię Jana Pawła II. Te dwa historyczne wydarzenia sprawiły, że żyjemy w zupełnie innych czasach, a w nowy rok - 2008 weszliśmy z nadzieją, że Polska będzie się rozwijać mimo tak wielu zmarnowanych szans.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gwiazdo Jackowa z Przemyśla, módl się za nami...

2024-05-06 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Adobe Stock

Przy południowo – wschodniej granicy Polski, nad rzeką San leży pięknie położone miasto licznych kościołów – Przemyśl. Posiada ono dwa sanktuaria maryjne, w jednym z nich dzisiaj się zatrzymamy. Czas dzisiejszego rozważania spędzimy w bazylice katedralnej, gdzie znajduje się cudowna figura Matki Bożej Jackowej – Pani Przemyskiej.

Rozważanie 7

CZYTAJ DALEJ

Portugalia: do Fatimy zmierzają największe od wybuchu pandemii grupy pielgrzymów

2024-05-06 19:15

[ TEMATY ]

Fatima

Graziako

Do Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie udają się tysiące pielgrzymów, największe od czasu wybuchu w 2020 r. pandemii Covid-19 grupy pątników z całego kraju, podają portugalskie media na bazie informacji służb policyjnych. Według szacunków funkcjonariuszy portugalskiej drogówki, większość zmierzających do Fatimy pielgrzymów dotrze do sanktuarium w sobotę.

Głównym motywem pielgrzymki do tego miejsca kultu maryjnego jest 107. rocznica rozpoczęcia objawień Maryi trzem pastuszkom w Cova da Iria. Według służb porządkowych na rozpoczynające się późnym popołudniem w niedzielę uroczystości do Fatimy może przybyć ponad 500 tys. pątników, głównie Portugalczyków. Uroczystościom tym będzie przewodniczył ordynariusz diecezji Leiria-Fatima biskup José Ornelas. Stoi on na czele Konferencji Episkopatu Portugalii.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb ks. Jerzego Witka SBD

2024-05-07 16:42

ks. Łukasz Romańczuk

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Rodzina Salezjańska pożegnała ks. Jerzego Witka SDB. Na Mszy świętej modliło się ponad 100 księży, wspólnoty neokatechumenalne oraz wierni świeccy dziękujący za posługę tego kapłana.

Msza święta pogrzebowej sprawowana była w kościele pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu. Przewodniczył jej ks. Piotr Lorek, wikariusz Inspektora Prowincji Wrocławskiej, a homilię wygłosił ks. Bolesław Kaźmierczak, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Poznaniu. Podczas Eucharystii czytana była Ewangelia ukazująca uczniów idących z Jerozolimy do Emaus, którzy w drodze spotkali Jezusa. Do tych słów nawiązał także ks. Kaźmierczak podkreślając, że uczniowie pełnili ważną misję w przekazaniu prawdy o zmartwychwstaniu. Kaznodzieja nawiązał także do osoby zmarłego kapłana. - W naszych sercach jest wiele wspomnień po nieżyjącym już ks. Jerzy, który posługiwał tutaj przez wiele lat. Wspominamy jego piękną pracę w Lubinie, w Twardogórze, posługę pośród młodzieży i studentów w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Organizował koncerty, na które przychodzili ludzie. Będąc proboszczem u św. Michała Archanioła zapoznał się z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża. Bardzo się zaangażował i to on przyczynił się do tego, że powstała kaplica Edyty Stein w kościele na Ołbinie – zaznaczył ks. Kaźmierczak dodając: - Ksiądz Jerzy założył Towarzystwo im. Edyty Stein. Zabiegał o to, aby dom Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej był otwartym miejscem spotkań. Organizował tam wykłady.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję