Rocznica koronacji łaskami słynącej figury Matki Bożej Kębelskiej zgromadziła w Wąwolnicy tysiące pielgrzymów. Do „lubelskiej Częstochowy” 3 i 4 września pątnicy przybyli z bliska i daleka, w pieszych i autokarowych pielgrzymkach oraz indywidualnie, by prosić Maryję we własnych intencjach oraz o pokój w Ukrainie.
Maryjnym uroczystościom przewodniczył abp Stanisław Budzik; wzięli w nich udział również bp Artur Miziński, bp Józef Wróbel i bp Mieczysław Cisło. Zaproszonego bp. Pawła Gonczaruka z diecezji charkowsko-zaporoskiej w Ukrainie, który musiał wyjechać do Rzymu, reprezentował ks. Wojciech Stasiewicz, dyrektor tamtejszej Caritas. Delegat pochodzi z Lublina; po święceniach kapłańskich przyjętych w 2005 r. od 15 lat pracuje w Ukrainie, najpierw w Sumach, a od 5 lat w Charkowie. Jak podkreślił abp Budzik, kapłan ostatnie pół roku żyje na linii frontu, pod ostrzałem rosyjskich bomb i rakiet, w bezpośrednim zagrożeniu zdrowia i życia, ale nie chce opuścić mieszkających tam ludzi. Dobrowolnie służy bliźnim jako świadek Chrystusa, a do jego codziennej pracy należy m.in. rozdzielanie pomocy humanitarnej. - Modlimy się o pokój dla napadniętego kraju, o jego powrót do granic, o pełną swobodę i wolność. Prosimy Boga za wstawiennictwem Maryi o pokój w Ukrainie, o pokój naszych serc - powiedział abp Stanisław Budzik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W odpustowej homilii ks. Wojciech Stasiewicz nawiązał do słów hymnu „Magnificat”, który wyraża zachwyt Maryi nad Bogiem, który jest miłosierny. Maryja, Matka Miłosierdzia, jest także Królową Pokoju. Jak podkreślił, w ostatnich miesiącach miłosierdzie wyraża się w postawie Polaków, którzy nie są obojętni na los dotkniętych wojną sąsiadów. - Jestem tu po to, by wyrazić ogromną wdzięczność Panu Bogu, że w tak dramatycznych chwilach przez was troszczy się o nas. Nie zostawił nas w ogromnej biedzie, która narasta od pierwszego dnia wojny. 24 lutego zadzwonił do mnie abp Stanisław Budzik, zapytał o sytuację i bezpieczeństwo, ale też zapewnił, że diecezja lubelska nie zostawi nas samych. Od 193 dni trwa wojna i od 193 dni otrzymujmy od was pomoc humanitarną - powiedział gość z Charkowa. Według jego wyliczeń, w tym czasie pomoc humanitarna (żywność, leki, środki czystości, odzież) za pośrednictwem Caritas Spes dotarła do ok. 50 tys. osób. - W Ukrainie ludzie pytają, dlaczego Polacy są tak otwarci, tak gościnni, chociaż sami borykają się z różnymi brakami. A Polacy doskonale rozumieją to, że nikt nie powinien mierzyć się samemu z ciemnością - powiedział ks. W. Stasiewicz. Zgromadzonych prosił o modlitwę o łaskę pokoju w Ukrainie, jak i w intencji przebaczenia i nawrócenia tych, którzy wyrządzają zło.
Reklama
Więcej na łamach "Niedzieli Lubelskiej"
Fotorelacja na https://www.facebook.com/Niedziela-Lubelska-112621833628172