Reklama

W Senacie o Karcie Polaka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwa kampania wyborcza, senatorowie niemal rzutem na taśmę starają się uchwalić ustawy, na które czekają Polacy w kraju i za granicą. Nowela ustawy o PIT z „dużą ulgą” na dzieci jest - według mnie - długo oczekiwaną realizacją polityki rodzinnej. Niezależnie od tego, jaka partia zgłosiła pomysł zwiększenia ulgi podatkowej do 1145 zł na każde dziecko, taki odpis na dzieci oznacza faktyczne obniżenie podatków dla rodzin utrzymujących dzieci. Stąd, nawet jeśli ta ustawa jest częścią kampanii wyborczej, to najważniejsze, że ma dobry cel, ważną strategię dla Polski, gdyż nie możemy dopuścić do tego, aby Polska się wyludniła.
Podobnie ma się rzecz z Kartą Polaka dla rodaków na Wschodzie. Podkreślam wyraźnie: dla Polaków na Wschodzie, ponieważ padały głosy w Sejmie, a także podczas obrad senackiej Komisji Emigracji i Spraw Łączności z Polakami za granicą, aby tym dokumentem objąć wszystkich Polaków na całym świecie. Byłoby to zresztą zgodne z konstytucją. Jednak wprowadzenie takiego rozwiązania mogłoby w efekcie doprowadzić do całkowitego zablokowania Karty, a wtedy Polacy na Wschodzie znowu zostaliby pozostawieni sami sobie, bez żadnych praw gwarantowanych przez Rzeczpospolitą (zablokowanie wynikałoby głównie z niewydolności naszych konsulatów).
Dlaczego ta Karta jest tak ważna? Chciałbym przypomnieć, że tylko z Kresów Wschodnich II RP w latach 1940-1941 NKWD deportowało w głąb Związku Sowieckiego 330 tys. osób. Do tego należy dodać półtora miliona Polaków wywiezionych w głąb Rosji Sowieckiej w 1937 r. Niedawno podczas spisu powszechnego w Rosji pochodzenie polskie zadeklarowało 100 tys. osób. Inny przykład: na Łotwie mieszka grupa ponad 14 tys. osób, które pochodzą przede wszystkim z dawnej Wileńszczyzny. Najpierw, w czasach Związku Radzieckiego, pozbawiono ich obywatelstwa polskiego, uznano za obywateli sowieckich. Niepodległa Łotwa nie uznaje obywatelstwa sowieckiego. Wobec tego są bezpaństwowcami. Kiedy jadą do Polski - nawet teraz, kiedy jesteśmy w Unii Europejskiej - muszą prosić o wizę. Konsulat na ogół zwalnia ich z opłat wizowych, jednak sama procedura jest uciążliwa.
Wspomnę, że projekt ustawy o Karcie Polaka był już gotowy w 1999 r. Przygotowany przez Senat trafił do Sejmu, ale do końca kadencji AWS nie doczekał się wejścia pod obrady. W tym czasie np. Parlament węgierski, uchwalając podobną kartę dla swoich rodaków przebywających na obczyźnie, przyjął ją na stojąco przez aklamację. U nas, jak to się określa, zabrakło woli politycznej. Argumentowano, że państwa nie będzie na to stać. Dzisiaj rząd PiS nie kończy na obietnicach, ale wyraźnie stwierdza, że grupą znajdującą się w najtrudniejszej sytuacji, zarówno ze względów historycznych, prawnych, jak i materialnych, są Polacy mieszkający na terenach dawnego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Dlatego celem nie jest potwierdzenie przynależności do narodu polskiego, ale ułatwienie kontaktów oraz wzmocnienie więzi z Macierzą.
Karta Polaka umożliwia osobom deklarującym polską narodowość, mieszkającym w państwach powstałych na obszarze dawnego ZSRR, m.in. wielokrotne przekraczanie granicy, kształcenie w polskich szkołach i uczelniach, ułatwia uzyskiwanie stypendiów. Daje również prawo do zwolnienia z opłaty za wizę pobytową lub do jej refundacji, pozwala skorzystać z ulgowych biletów kolejowych w Polsce, a także skorzystać z opieki zdrowotnej w sytuacjach nagłych. Ponadto Sejm przyjął poprawkę do rządowego projektu, która rozszerza uprawnienia wynikające z Karty o prawo do podejmowania pracy i prowadzenia działalności gospodarczej na terenie Polski.
Kartę można przyznać osobie, która nie posiada obywatelstwa polskiego ani zezwolenia na osiedlenie się w Polsce. Taka osoba musi wykazać się m.in. co najmniej bierną znajomością języka polskiego i w obecności konsula złożyć pisemną deklarację przynależności do narodu polskiego. Powinna też wskazać, że co najmniej jedno z jej rodziców lub dziadków albo dwoje pradziadków było narodowości polskiej lub posiadało polskie obywatelstwo albo dowieść swojej działalności na rzecz kultury polskiej lub polskiej mniejszości. Karta, wydawana przez konsula, będzie ważna przez dziesięć lat z możliwością przedłużenia jej na wniosek zainteresowanego. Odtąd Karta będzie najważniejszym dokumentem dla tysięcy rodaków mieszkających za wschodnią granicą. Określi ich status w czasie wizyt w kraju i ureguluje stosunek państwa polskiego do swoich byłych obywateli.
Dlaczego jeszcze Karta Polaka jest tak potrzebna i ważna? Ponieważ wiele osób mieszkających za granicą chce mieć łączność z Ojczyzną, niekoniecznie zmieniając obywatelstwo. Większość z nich nie zamierza osiedlić się w Polsce (przy okazji dodam, że program repatriacji Polaków ze Wschodu, obliczony na powrót do kraju nawet kilkudziesięciu tysięcy osób, okazał się porażką. Przez ostatnie lata wracało ich co roku tylko kilkuset).
Generalnie, za wschodnią granicą znajdują się setki tysięcy naszych rodaków, którzy przywiązują wagę do polskiego pochodzenia. Wielu z nich do pełni szczęścia brakuje tylko jednego: chcieliby umrzeć jako obywatele polscy. To również ważny argument dla uchwalenia Karty. To, czego od kilkunastu lat nie uczyniły polskie rządy, dokończył obecnie rząd Prawa i Sprawiedliwości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Meksyk: Porwanie biskupa słynącego z prób mediacji między kartelami narkotykowi

2024-04-30 09:24

[ TEMATY ]

Meksyk

Episkopat Flickr

Emerytowany biskup rzymskokatolicki, który zasłynął z prób mediacji między kartelami narkotykowymi w Meksyku, został porwany – poinformowała w poniedziałek Meksykańska Rada Biskupów.

Przywódcy kościoła w Meksyku powiedzieli, że ks. Salvador Rangel zaginął w sobotę i w oświadczeniu wezwali porywaczy do jego uwolnienia.

CZYTAJ DALEJ

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do opactwa

2024-04-30 07:47

[ TEMATY ]

świadectwo

fr.wikipedia.org

Ludovic Duée

Ludovic Duée

Kapitan drużyny Saint-Nazaire - nowych zdobywców tytułu mistrzów Francji w siatkówce, 32-letni Ludovic Duee kończy karierę sportową i wstępuje do opactwa Lagrasse. Jak poinformował francuski dziennik „La Croix”, najlepszy sportowiec rozegrał swój ostatni mecz w niedzielnym finale z reprezentacją Tours 28 kwietnia i teraz poprosi o dołączenie do tradycjonalistycznej katolickiej wspólnoty kanoników regularnych w południowo-francuskim departamencie Aude.

Według „La Croix”, Duee poznał wspólnotę niedaleko Narbonne w regionie Occitanie, gdy przebywał tam podczas pandemii koronawirusa. Mierzący 1,92 m mężczyzna powiedział, że zakonnicy byli bardzo przyjaźni, otwarci i dynamiczni, mieli też odpowiedzi na wiele jego pytań. Siatkarz przyznał, że spotkanie z duchowością braci zmieniło również jego relację z Bogiem.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję