O tym, że rośliny na siebie dosyć silnie oddziałują, wiadomo od setek lat. Od kilkudziesięciu lat zaczęto te związki badać naukowo. Jednak mimo wielu doświadczeń rozszyfrowanie tej tajemnicy przyrody nie jest łatwe. Nie ulega jednak wątpliwości, że sianie różnorodnych roślin blisko siebie jest czymś bardziej naturalnym, ekologicznym niż plantacja monokulturowa.
Najbardziej znanym, wręcz klasycznym przykładem korzystnego oddziaływania jest współrzędna uprawa marchwi i cebuli (na zdjęciu taka uprawa na polu Henryka Wegnera, rolnika ekologicznego z Kiełpina koło Tucholi). Zapach cebuli odstrasza szkodnika marchwi atakującego korzenie - połyśnicę marchwiankę, a zapach marchwi odpędza szkodnika cebuli - śmietkę cebulankę.
Uważa się też, że korzystnym sąsiedztwem dla marchwi są: sałaty (z powodzeniem więc można je wykorzystywać jako wyznaczniki rzędów), por, fasola, groch, szczypiorek, koperek, skorzonera, rzodkiewka. Z kolei niekorzystne sąsiedztwo to rośliny kapustne, ziemniaki i buraki.
Cebula natomiast, oprócz marchwi, lubi koło siebie kapustne, koper, ogórki, pora, buraki, sałatę, pietruszkę, rzodkiewkę. Sama zaś źle wpływa na fasolę i groch. A pojedyncze rośliny konopi i chrzanu na obrzeżach pól ziemniaczanych odpędzają stonkę. Tego szkodnika odpędza także bób, fasola oraz bez. Sąsiedztwo korzystne dla ziemniaków to: kapusta, szpinak, kukurydza i czosnek. Niekorzystni sąsiedzi z kolei to: ogórki, dynia, marchew, groch, seler i pomidory.
Buraki nie czują się dobrze w bliskości ziemniaków, marchwi i szpinaku, lubią natomiast czosnek, endywię, cebulę, pora, kapustne, pomidory, koper, sałatę, rzodkiewki, selera, ogórka i truskawki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu