„Ryszka wśród obrońców ciemnogrodu. Wstyd”. „Senator Ryszka podpisał się pod apelem w obronie sekty toruńskiej…”. To tylko dwie, najbardziej „kulturalne” wypowiedzi, jakie znalazłem na forum „Gazety Wyborczej” po podpisaniu przeze mnie listu 80 intelektualistów katolickich do Generała Redemptorystów w obronie o. Tadeusza Rydzyka i Radia Maryja. List ten pisaliśmy niejako dla równowagi wobec innego listu „polskich katolików, świeckich i duchownych”, zamieszczonego w „Gazecie Wyborczej” z 14 lipca, wyrażających bolesne doznania z powodu „pogardliwych i antysemickich wystąpień reprezentanta naszego Kościoła”. Sygnatariusze tego listu (wielu z nich to obojętni wobec Kościoła liberałowie, walczący od lat z toruńską rozgłośnią) domagali się od władz kościelnych surowego ukarania ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka.
Muszę dodać, że podpisując nasz list, wiedziałem, że tygodnik „Wprost”, a za nim dziesiątki mediów, dopuściły się gigantycznej manipulacji, publicznego kłamstwa wobec osoby założyciela Radia Maryja, fałszując jego wypowiedź, że „żona prezydenta to czarownica, która powinna się poddać eutanazji, a prezydent to oszust ulegający lobby żydowskiemu”. Jednym słowem - powielenie tej wypowiedzi tysiące razy, niebotyczne nagłośnienie kłamliwych komentarzy do tych spreparowanych słów, jak również wszelkie obelgi w rodzaju „Goebbels w koloratce”, „Mefistofeles” trzeba widzieć jako zaplanowaną chęć zniszczenia Radia Maryja i jego twórcy.
Zaplanowaną, to oczywiste, ponieważ w opublikowanych nagraniach nie ma sformułowań, że prezydent jest „oszustem”, tylko że „prezydent mnie oszukał”, a słowo „czarownica” po słowach „z taką eutanazją” nie odnosi się do pani prezydentowej, tylko do znanej feministki Magdaleny Środy (pani prezydentowa nigdy się nie wypowiadała na temat eutanazji, natomiast czyniła to wielokrotnie uczestnicząca w spotkaniu M. Środa). Dlatego nawet przy założeniu, że zaprezentowane przez tygodnik „Wprost” nagrania są prawdziwe (choć jak dotąd nie potwierdzono ich autentyczności), wychodzi na to, że ktoś przygotował niebywale nikczemną prowokację, której celem miało być doprowadzenie do konfliktu dyrektora Radia Maryja z prezydentem i z premierem, skłócenie ich obu między sobą, a także skłócenie środowiska Radia Maryja z politykami PiS.
Atakując o. Rydzyka, nikt nie nawiązuje do najważniejszej sprawy: do sytuacji, czasu oraz kontekstu tych wypowiedzi. Spróbujmy to spokojnie przypomnieć. Słowa te padły na wykładzie w Wyższej Szkole Kultury Medialnej i Społecznej w Toruniu. Zostały potajemnie, a więc od początku nikczemnie nagrane przez któregoś ze słuchaczy. Było to w kwietniu br., kiedy w polskim parlamencie toczył się bój o wpisanie do konstytucji ochrony życia „od poczęcia do naturalnej śmierci”. Pani prezydentowa zorganizowała wówczas spotkanie z dziennikarkami, które wypowiadały się za aborcją oraz eutanazją. Ojciec Dyrektor skwitował to zebranie dosadnie, nazywając poglądy przeciw życiu „szambem, a nie perfumerią”. Już wtedy nie mówił o osobach, tylko jednoznacznie skrytykował poglądy tych, którzy są za zabijaniem dzieci nienarodzonych oraz osób starych i chorych. Czego już wówczas nie wyprawiały media, aby potępić o. Rydzyka. O obłudzie takiego zachowania dziennikarzy i polityków świadczy fakt, że ci, którzy upominali się o szacunek dla głowy państwa, tysiące razy publicznie wyszydzają i ośmieszają prezydencką parę.
Tymczasem ojciec dyrektor jako obrońca życia nie mógł ani wówczas, ani teraz wyrazić się bardziej kulturalnie i ogólnikowo o aborcji i eutanazji, które są moralnie niedopuszczalne. Nikt ani nic nie może w żaden sposób zezwolić na zadanie śmierci niewinnej istocie ludzkiej, bez względu na to, czy chodzi o płód, czy embrion, o dziecko, osobę dorosłą czy starca, o osobę nieuleczalnie chorą czy znajdującą się w agonii. Ponadto nikomu nie wolno prosić o taką śmiercionośną czynność. Jednym słowem - o. Tadeusz Rydzyk wyznaje zasadę: żyjmy z godnością, umierajmy z godnością, bo dawcą życia jest Bóg.
Druga wypowiedź: „prezydent mnie oszukał” - dotyka spraw przerwanej ekshumacji w Jedwabnem jeszcze za czasów ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego oraz kwestii odszkodowań żydowskich za mienie pozostawione w Polsce po wojnie. Nie wchodząc w meritum, zapytam: Czy zostaje się antysemitą za krytykę przerwanej ekshumacji, która mogła doprowadzić do pełnego wyjawienia tła niemieckiej zbrodni na ludności żydowskiej? A co ma wspólnego z antysemityzmem przypomnienie, że amerykańscy Żydzi domagają się od Polski 67 miliardów dolarów odszkodowań? Przecież wypłacenie takiej sumy zrujnowałoby budżet naszego państwa. Sądzę, że w tym przypadku ojciec dyrektor nie tylko nie jest antysemitą, ale wyrasta na jedynego obrońcę naszych interesów narodowych!
I jeszcze jeden, najważniejszy kontekst wydarzeń: XV Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę 8 lipca br. Do wielotysięcznych rzesz przemówił premier Jarosław Kaczyński, mówiąc: „Tu jest Polska”. Musiało to ogromnie zaboleć przeciwników IV RP, dlatego po raz któryś sprawdziły się słowa carycy Katarzyny II, która powiedziała, że „do Polaków nie należy strzelać, tylko napuścić jednych na drugich, a sami się załatwią”. Właśnie podjęto kolejną, na szczęście nieudaną próbę „załatwienia” o. Rydzyka i Radia Maryja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu