Reklama

Niedziela Lubelska

Medjugorie nadzieją dla świata

O. Józef Koszerny OFM Cap.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

41 rocznica objawień Matki Bożej objawień w Medziugorju zgromadziła tysiące pielgrzymów z całego świata: Polski, Włoch, Ukrainy, Chorwacji, Francji, Niemiec i innych. Nie zważając na trudy podróży, pielgrzymi chcieli odwiedzić „wioskę między górami”, by doświadczyć obecności Maryi podczas modlitwy. Ojciec Józef Koszarny OFM z Lubartowa organizując dla Rodziny Dobrego Slowaw kilkanaście pielgrzymek w ciągu roku, na rocznicę objawień wybrał się osobiście, by przygotowując uczestników na spotkanie z Gospą, głosić rekolekcje, którego mottem były słowa z orędzia z Fatimy„Mój Syn pragnie, abym była bardziej znana i kochana”.

Medziugorje to miejsce szczególne. Każdy, kto tu przyjedzie, pragnie je odwiedzić po raz kolejny. Tu bowiem odnajduje radość, szczęście i pokój. Wielu ludzi otrzymalo tu łaskę uzdrowienia fizycznego, nawrócenia i przemiany życia; setki młodych chłopców i dziewcząt usłyszało głos ,,pójdź za mną” i odpowiedziało pozytywnie na to wezwanie Chrystusa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Początki objawień

24 czerwca 1981 r. Maryja po raz pierwszy objawiła się Ivance i Mirjanie. Kiedy dziewczęta ujrzały piękną młodą kobietę z dzieckiem na ręku, trochę się przestraszyły. W następnych dniach na wzgórze Podbrdo przybyła Wicka, Marija, Ivan i 10-letni Jakov. Matka Boża przedstawiła się jako Królowa Pokoju i prosiła, żeby przychodzili codziennie. Od tej pory cała szóstka miała widzenia codziennie na Podbrdo, a potem, gdy policja wydała zakaz wstępu na wzgórze, spotykali się w kościele, w zakrystii, czy na plebanii. Obecnie troje z nich: Vicka, Ivan i Marija widzą Gospę codziennie, niezależnie od miejsca, gdzie przebywają, a pozostali - Ivanka, Mirjana i Jakov - raz w roku. Gospa (tak nazywa się tu Matkę Bożą) przekazała 5 „kamieni” do walki z Goliatem. Są to: modlitwa różańcowa, Eucharystia, post o chlebie i wodzie dwa razy w tygodniu, czytanie Pisma Świętego i comiesięczna spowiedź.

Reklama

Miłość Matki

W przeddzień głównych uroczystości z klasztoru w Humca wyruszył „31 Marsz Pokoju” z udziałem proboszcza Medziugorja o. Marinko Sakoty, franciszkanów i tysięcy pielgrzymów. Natomiast 25 czerwca, w 41 rocznicę, z Góry Objawień wyruszyła procesja różańcowa z figurką Matki Bożej. Orszak przeszedł przez całą wioskę. O godz. 19.00 kapłani procesyjnie z figurką Matki Bożej tonącej w kwiatach wyszli przed ołtarz polowy, obchodząc cały plac. Uroczystą Mszę św. pod przewodnictwem prowincjała o. Jozo Grbesia sprawowało 268 kapłanów z różnych krajów. W czasie homilii Ojciec Prowincjał podkreślił, że miłość jest sposobem na rozwiazywanie problemów. - Jest drogowskazem i kluczem do bliskich relacji, gdyż niewuje egoizm. Miłość sprawia, że postrzegamy świat inaczej. To miłość Matki nas tu przywiodła. Być może mamy wiele tytułów, ale jeśli nie mamy miłości, niczego nie osiągniemy - podkreślał. W momencie, gdy Ojciec Prowincjał głosił Słowo Boże, zrobiło się poruszenie wśród pielgrzymów. Wszyscy zwrócilli uwagę na słońce, które intensywnie „pulsowało”. Po paru minutach (godz. 19. 30) zaczęło chylić się ku zachodowi i schowało za drzewami.

Niezwykłe spotkania

Wzorem lat ubiegłych Polacy spotkali się z proboszczem parafii o. Marinko Sakota. Ojciec apelował, by przygotowując się do Eucharystii modlić się do Ducha Świętego. „Módlcie się sercem, adorujcie Pana Jezusa sercem, przyjmujcie Komunię świętą sercem”. Następnie wyjaśnił, że modlić się sercem to postawić Boga na pierwszym miejscu i zawierzyć Mu wszystkie sprawy. Najważniejsze orędzie, jakie dała Maryja, dotyczy nawrócenia. Powinniśmy coś zmienić w swojej modlitwie, w stylu życia. - Módlcie się o miłość do krzyża. Często, gdy jest nam dobrze, zapominamy o Bogu. Tymczasem jeśli mam Boga, mam wszystko. Wiara, miłość i modlitwa przemieniają nasze serce. Medziugorje to Maryja, a Maryja to miłość – tymi słowami zakończył swe wystąpienie o. Marinko.

Reklama

Dzięki staraniom wolantariuszki Danuty Lis, pielgrzymi spotkali się z wysłannikiem papieskim abp Aldo Cavalli, który po śmierci abp. Henryka Hosera pełni funkcję wizytatora apostolskiego w Medziugorju. Pod koniec spotkania delegacja z Lublina - Franciszek i Barbara - wręczyła abp Cavalli portret św. Jana Pawla II. W kolejnym dniu pielgrzymi odwiedzili Wspólnotę Błogosławieństw, gdzie każdy z uczestników oddał się w opiekę Najświętszemu Sercu Jezusa przez Niepokalane Serce Maryi. Wcześniej polska zakonnica s. Barbara mówiła o szkaplerzu, który chroni nas przed złem. Podała przykład cudownego ocalenia jezuitów i franciszkanów w Nagasaki w czasie wojny. Pielgrzymi z przejęciem przeczytali akt oddania się Trójcy Świętej przez ręce Maryi, powierzając Jej swoje serce, duszę, ciało, talenty oraz całą swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Miłą niespodzianką był pobyt w posiadłości Nancy i Patryka, wzorowanej na średnowicznym zamku. Świadectwo kanadyjskiego małżeństwa o ich radykalnym nawróceniu i czynieniu dobra jest dowodem na to, że dla Boga nie ma nic niemożliwego. Jeśli człowiek przyjmie Jego łaskę, w jego życiu dzieją się cuda.

Największym wyzwaniem dla pielgrzymów było wspinanie się po śliskich kamieniach i odprawianie Drogi Krzyżowej podczas wędrówki na Kriżewac. - Wyszliśmy z hotelu o 4:00 rano. Po pół godziny dotarliśmy do podnóża góry Podbrdo i szliśmy przez dwie godziny po śliskich, wytartych kamieniach. Przy każdej stacji modliliśmy się i odpoczywali. Rozważania przygotował o. Józef Koszarny. Z zaintresowaniem słuchaliśmy wskazówek odnośnie przyjmowania sakramentów świętych, a w szczególności spowiedzi i Komunii świętej. Po dwugodzinnej wędrówce dotarliśmy na szczyt góry. Tam modliliśmy się przy wielkim żelbetonowym krzyżu - relacjonowala Grażyna. Pielgrzymi odwiedzili też Tihalijnę, gdzie znajduje się przepiękna figurka Matki Bożej. W drodze powrotnej wstąpili na wodospady; tam był czas na relaks, odpoczynek i pamiątkowe zdjęcia.

Reklama

Świadectwa uczestników

Niektórzy pielgrzymi jadąc do Medziugorja poszukują specjalnych znaków na niebie, spotkań z widzącymi, zapachu róż, a szczególnie proszą o uleczenie z choroby. Takie cuda czasami się zdarzają. Potwierdza to świadectwo Haliny z Krasnegostawu. Jej wnuczka Ala zaraz po urodzeniu zachorowała na padaczkę. Ojciec dziecka miał żal do Boga. Twierdził, że nie jest miłością, skoro dopuścił takie nieszczęście. Rodzice Ali szukali ratunku u wielu specjalistów, ale na próżno. Ataki były coraz silniejsze, a dziecko nie rozwijało się prawidłowo. W maju ubiegłego roku Halina podczas pielgrzymki do Medziugorja błagała Boga i Maryję o uzdrowienie wnuczki. Pod koniec sierpnia, gdy zrobiono badania w szpitalu w Gdańsku, okazało się, że dziecko nie ma zmian w mózgu. Po konsultacji z lekarzami odstawiono leki. Ala w tej chwili ma 11 lat i rozwija się parwidłowo. Jej ojciec już nie kwestionuje miłosierdzia Boga, chodzi do kościoła, ale sporadycznie. - Kocham wnuczkę i w czasie tegorocznej pielgrzymki dziękowałam i prosiłam Boga o siły dla niej i jej rodziców - podkreśla pątniczka.

Teodezja pielgrzymowala do Medziugorja po raz pierwszy. Wcześniej wielokrotnie odkładała wyjazd z różnych powodów, teraz czuła wyraźne zaproszenie Matki Bożej. Widok tysięcy rozmodlonych ludzi, adoracja Najświętszego Sakramentu przeplatana pieśniami w różnych językach, setki osób przystępujacych do spowiedzi przy kościele, zrobiły na niej ogromne wrażenie. - Wielkim przeżyciem była dla mnie wspinaczka po głazach. Czterokrotnie modliłam się na Górze Objawień, odwiedziłam też Kriżewac - opowiada. - Nie było łatwo, ale Maryja zesłała mi anioła w postaci dobrego człowieka, który się mną opiekował. Będąc na Górze Objawień zapragnęłam mieć jeden płatek z wieńca Gospy i taki otrzymałam (przechowuję go do dziś). Po powrocie do domu chętnie opowiadam o Medziugorju. Mam ku temu okazję, bo właśnie przyjechała córka z Norwegii z rodziną i zaprzyjaźnionym zakonnikiem z Japonii.

Reklama

Medziugorje jest miejscem świętym. U Królowej Pokoju ludzie stają się lepsi; po powrocie do domu więcej się modlą, poszczą nawet dwa razy w tygodniu, częściej czytają Pismo Świete, wstępują do wspólnot. Św. Jan Paweł II powiedział: „Medziugorje jest nadzieją dla całego świata”.

2022-07-18 14:31

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Śp. ks. Tadeusz Kasperek - proboszcz, jakich mało

2024-05-20 22:29

Katarzyna Dybeł

Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

Ks. prałat Tadeusz Kasperek w czasie diecezjalnej pielgrzymki do Ziemi Świętej - 12 marca 2010, Góra Błogosławieństw

    Emerytowany proboszcz parafii pw. św. Piotra w Wadowicach i honorowy obywatel Miasta Wadowice ks. prałat Tadeusz Kasperek zmarł 17 maja br. w krakowskim szpitalu.

    Charyzmatyczny kapłan, ksiądz z powołania, ceniony i lubiany, obdarzony licznymi talentami, mocną osobowością i determinacją w posługiwaniu tym, których Bóg stawiał na jego drodze. Pełen niewyczerpanej energii i wciąż nowych pomysłów, zawsze otwarty i gościnny, rozmodlony i umiejący rozmodlić innych, gotowy rozmawiać z każdym niezależnie od jego poglądów, twórczy, kochający Kościół – proboszcz jakich mało. Wyjątkowy gospodarz i organizator, dla wielu przyjaciel, duchowy ojciec, spowiednik i mistrz ewangelicznego słowa. Serce i czas miał dla wszystkich, ale w centrum jego duszpasterskiej troski były dzieci i osoby chore, starsze, zmagające się z cierpieniem i niezrozumieniem. Przez ostatnie lata swego życia doświadczył krzyża ciężkiej choroby i kalectwa, który niósł w heroiczny sposób, ofiarując wiele z tego cierpienia w intencji swoich parafian.

CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Nepomucen

Niedziela podlaska 20/2001

[ TEMATY ]

święty

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen z kościoła w Lutczy

Św. Jan Nepomucen urodził się w Pomuku (Nepomuku) koło Pragi. Jako młody człowiek odznaczał się wielką pobożnością i religijnością. Pierwsze zapiski o drodze powołania kapłańskiego Jana pochodzą z roku 1370, w których figuruje jako kleryk, zatrudniony na stanowisku notariusza w kurii biskupiej w Pradze. W 1380 r. z rąk abp. Jana Jenzensteina otrzymał święcenia kapłańskie i probostwo przy kościele św. Galla w Pradze. Z biegiem lat św. Jan wspinał się po stopniach i godnościach kościelnych, aż w 1390 r. został mianowany wikariuszem generalnym przy arcybiskupie Janie. Lata życia kapłańskiego św. Jana przypadły na burzliwy okres panowania w Czechach Wacława IV Luksemburczyka. Król Wacław słynął z hulaszczego stylu życia i jawnej niechęci do Rzymu. Pragnieniem króla było zawładnąć dobrami kościelnymi i mianować nowego biskupa. Na drodze jednak stanęła mu lojalność i posłuszeństwo św. Jana Nepomucena.

Pod koniec swego życia pełnił funkcję spowiednika królowej Zofii na dworze czeskim. Zazdrosny król bezskutecznie usiłował wydobyć od Świętego szczegóły jej spowiedzi. Zachowującego milczenie kapłana ukarał śmiercią. Zginął on śmiercią męczeńską z rąk króla Wacława IV Luksemburczyka w 1393 r. Po bestialskich torturach, w których król osobiście brał udział, na pół żywego męczennika zrzucono z mostu Karola IV do rzeki Wełtawy. Ciało znaleziono dopiero po kilku dniach i pochowano w kościele w pobliżu rzeki. Spoczywa ono w katedrze św. Wita w bardzo bogatym grobowcu po prawej stronie ołtarza głównego. Kulisy i motyw śmierci Świętego przez wiele lat nie był znany, jednak historyk Tomasz Ebendorfer około 1450 r. pisze, że bezpośrednią przyczyną śmierci było dochowanie przez Jana tajemnicy spowiedzi. Dzień jego święta obchodzono zawsze 16 maja. Tylko w Polsce, w diecezji katowickiej i opolskiej obowiązuje wspomnienie 21 maja, gdyż 16 maja przypada św. Andrzeja Boboli. Jest bardzo ciekawą kwestią to, że kult św. Jana Nepomucena bardzo szybko rozprzestrzenił się na całą praktycznie Europę.

W wieku XVII kult jego rozpowszechnił się daleko poza granice Pragi i Czech. Oficjalny jednak proces rozpoczęto dopiero z polecenia cesarza Józefa II w roku 1710. Papież Innocenty XII potwierdził oddawany mu powszechnie tytuł błogosławionego. Zatwierdził także teksty liturgiczne do Mszału i Brewiarza: na Czechy, Austrię, Niemcy, Polskę i Litwę. W kilka lat potem w roku 1729 papież Benedykt XIII zaliczył go uroczyście w poczet świętych.

Postać św. Jana Nepomucena jest w Polsce dobrze znana. Kult tego Świętego należy do najpospolitszych. Znajduje się w naszej Ojczyźnie ponad kilkaset jego figur, które można spotkać na polnych drogach, we wsiach i miastach. Często jest ukazywany w sutannie, komży, czasem w pelerynie z gronostajowego futra i birecie na głowie. Najczęściej spotykanym atrybutem św. Jana Nepomucena jest krzyż odpustowy na godzinę śmierci, przyciskany do piersi jedną ręką, podczas gdy druga trzyma gałązkę palmową lub książkę, niekiedy zamkniętą na kłódkę. Ikonografia przedstawia go zawsze w stroju kapłańskim, z palmą męczeńską w ręku i z palcem na ustach na znak milczenia. Również w licznych kościołach znajdują się obrazy św. Jana przedstawiające go w podobnych ujęciach. Jest on patronem spowiedników i powodzian, opiekunem ludzi biednych, strażnikiem tajemnicy pocztowej.

W Polsce kult św. Jana Nepomucena należy do najpospolitszych. Ponad kilkaset jego figur można spotkać na drogach polnych. Są one pamiątkami po dziś dzień, dawniej bardzo żywego, dziś już jednak zanikającego kultu św. Jana Nepomucena.

Nie ma kościoła ani dawnej kaplicy, by Święty nie miał swojego ołtarza, figury, obrazu, feretronu, sztandaru. Był czczony też jako patron mostów i orędownik chroniący od powodzi. W Polsce jest on popularny jako męczennik sakramentu pokuty, jako patron dobrej sławy i szczerej spowiedzi.

CZYTAJ DALEJ

Katecheci przeciwko zmianom zasad organizacji religii w szkołach

2024-05-21 16:42

[ TEMATY ]

katecheta

Bożena Sztajner/Niedziela

Nauczyciele ze Stowarzyszenia Katechetów Świeckich krytykują propozycję MEN zmian w zasadach organizacji lekcji religii w szkołach. Według nich spowodują one utratę pracy przez część katechetów. Opowiadają się za natomiast za wprowadzeniem obowiązkowych dla uczniów lekcji religii lub etyki.

Pod koniec kwietnia do konsultacji publicznych trafił projekt nowelizacji rozporządzenia ministra edukacji w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Zaproponowano w nim uelastycznienie możliwość organizacji nauki religii i etyki. Łatwiej niż dotychczas będzie można tworzyć grupy dzieci z różnych roczników i oddziałów klasowych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję