Reklama

Festiwal dialogu

Już po raz 17. zabrzmiał Międzynarodowy Festiwal Muzyki Sakralnej „Gaude Mater”. Sześć pierwszych dni maja były w Częstochowie świętem muzyki, spotkaniem narodów, kultur i religii - bez podziałów i barier

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Festiwal „Gaude Mater” - jeden z największych festiwali muzycznych w Polsce, będący w czołówce festiwali w Europie - od swojej pierwszej edycji w 1991 r. tworzy pomost porozumienia między narodami. Prezentacja muzyki różnych wyznań staje się płaszczyzną zbliżania kultur i religii. - Przyjeżdżają tu artyści ze Wschodu i Zachodu, z Północy i Południa - mówi dyrektor Festiwalu Małgorzata Nowak. - Okazuje się, że muzyka jest bardzo uniwersalnym językiem, którym można się porozumieć pomimo waśni, sporów, wzajemnych antypatii. To tu jest miejsce, gdzie obok siebie siedzą chrześcijanie różnych obrządków, ale i muzułmanie, i żydzi. Oni chwalą przecież tego samego Boga.
Podczas tegorocznego Festiwalu - obok tradycyjnie już obecnych dzieł należących do klasyki muzyki sakralnej, muzyki cerkiewnej - melomani mogli usłyszeć sakralne pieśni flamenco, muzykę flamandzką, ormiańską, a także chorał gregoriański. Zabrzmiała również muzyka polska. Jej promocja ma, według założeń organizatorów Festiwalu, inspirować polskich kompozytorów. Wśród nich wymienić trzeba Henryka M. Góreckiego i Krzesimira Dębskiego.
Z „Gaude Mater” nieodłącznie związana jest Jasna Góra. To właśnie tam odbywają się koncerty inauguracyjne i finałowe. Tegoroczną edycję zainaugurowała muzyka Feliksa Mendelssohna-Bartholdy’ego w wykonaniu Orkiestry Symfonicznej Filharmonii Częstochowskiej, Chóru Opery i Filharmonii Podlaskiej oraz solistów z Niemiec. Otwierając Festiwal, prezydent miasta Częstochowy Tadeusz Wrona wyraził oczekiwania wielu obecnych słowami: „Chcemy przeżyć coś wyjątkowego, chcemy łączyć się z innymi krajami Europy (...). Chcemy słuchać innych i chcemy, aby inni nas słuchali. Myślę, że ten Festiwal jest doskonałym miejscem takiego dialogu”. W Bazylice Jasnogórskiej miała również miejsce liturgiczna inauguracja Festiwalu - „Missa Misterium Lucis” Pawła Sydora w wykonaniu Chóru Polskiego Radia przygotowanego przez Włodzimierza Siedlika i Orkiestry Akademii Beethovenowskiej pod dyr. Macieja Tworka. Eucharystii przewodniczył ks. inf. Ireneusz Skubiś, redaktor naczelny tygodnika „Niedziela”. W homilii podkreślił, że uczestnictwo w Festiwalu „Gaude Mater” ma głęboki związek z kulturą ogólnoludzką, z teologią trynitarną, która każe zobaczyć Boga Ojca jako Stwórcę, Syna Bożego, który prowadzi nas i ukazuje piękno świata, oraz Ducha Świętego - Tego, który roztacza nad wszystkim płaszcz miłości. Sztuka oparta jest na miłości, której realizatorem jest właśnie Duch Święty. Powiedział również, że przez „Gaude Mater” wchodzimy w wielką sztukę, która kształtuje ludy i narody, dlatego takie wydarzenia kształtują naszych rodaków, budują świat przyszłości, świat Bożej miłości.
Ten największy Festiwal promujący muzykę sakralną w Polsce obok koncertów prezentował również spektakle teatralne. Jako pierwszy pojawił się Lwowski Teatr Sakralny „Voskresinnia” ze spektaklem „Hiob”, na podstawie dramatu Karola Wojtyły, w reżyserii i według scenariusza Jarosława Fedoryszyna. Symbolika kostiumów oraz skromna, lecz bogato wykorzystana scenografia, gra światła, śpiew i ruch sceniczny aktorów - wszystko to wprowadzało widza w niepowtarzalną atmosferę. Z kolei miłośników teatru mroku Leszek Mądzik z Lubuskim Teatrem im. L. Kruczkowskiego zaprosił na spektakl „Strumień”. O pełnej symboliki opowieści o tajemnicy czasu pisze: „Ludzkie ciało… prowokuje, kusi, zachwyca i wzbudza szacunek. Wspaniały symbol tajemnicy czasu. Tajemnicy, z którą choć trudno się pogodzić, dostarcza impulsu do tworzenia”. Teatralnym zamknięciem Festiwalu był występ Polskiego Teatru Tańca - Baletu Poznańskiego pod dyr. Ewy Wycichowskiej. Balet zaprezentował trzy współczesne „odsłony”, których bohaterowie są bliscy dzisiejszemu człowiekowi, pobudzają do refleksji.
Tradycyjnie już w ramach spotkania kultur pod patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego i Episkopatu Polski odbywały się: seminarium naukowe oraz sesja muzykologiczna. Miał również miejsce wernisaż wystawy malarstwa Henryka Wańka.
Ta perła kulturalna regionu - jak o Festiwalu mówi Małgorzata Nowak - zgromadziła w tym roku wykonawców z 10 krajów świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Artur Ważny o swojej nominacji: Idę służyć Bogu i ludziom. Pokój Tobie, diecezjo sosnowiecka!

2024-04-23 15:17

[ TEMATY ]

bp Artur Ważny

BP KEP

Bp Artur Ważny

Bp Artur Ważny

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego. Decyzję papieża ogłosiła w południe Nuncjatura Apostolska w Polsce. W diecezji tarnowskiej nominację ogłoszono w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie. Ingres planowany jest 22 czerwca.

- Idę służyć Bogu i ludziom - powiedział bp Artur Ważny. - Tak mówi dziś Ewangelia, żebyśmy szli służyć, tam gdzie jest Jezus i tam gdzie są ci, którzy szukają Boga cały czas. To dzisiejsze posłanie z Ewangelii bardzo mnie umacnia. Bez tego po ludzku nie byłoby prosto. Kiedy tak na to patrzę, że to jest zaproszenie przez Niego do tego, żeby za Nim kroczyć, wędrować tam gdzie On chce iść, to jest to wielka radość, nadzieja i takie umocnienie, że niczego nie trzeba się obawiać - wyznał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję