Reklama

Jak pomagać rodzinie?

Fakt, który dla wielu jest oczywisty, wcale nie jest powszechnie uznawany. Zdarza się bowiem, że działania pomocowe prowadzą do rozbijania rodziny, przeciwstawiania dzieci rodzicom, a kobiet - mężczyznom. Oczywiście, są przypadki, w których wspólne zamieszkiwanie członków rodziny jest niemożliwe, np. drastyczna przemoc, ale podstawowym zadaniem każdej osoby pomagającej jest być obrońcą nie tylko osób pokrzywdzonych, ale rodziny jako wartości. W rzeczywistości bowiem trwały rozpad rodziny nie jest żadnym rozwiązaniem, ale kolejną krzywdą dla małżonków i dzieci. Nie może to być zatem sposób na pomoc rodzinie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każda rodzina jest w pewien sposób suwerenna i zachowuje prawo do decydowania o sposobie życia. Suwerenność ta oznacza konieczność szacunku dla tożsamości i podmiotowości rodziny jako najmniejszej komórki społecznej. Rodzina ma swoje prawa, wyrażone m.in. w Karcie Praw Rodziny. Pomagając rodzinie, trzeba o tym pamiętać. Nie oznacza to jednak, że członkowie rodziny, zamknięci w czterech ścianach, mogą robić wszystko. Granicą jest tutaj godność osoby, ochrona jej zdrowia i życia. Pomagając rodzinie, trzeba stawiać granice i wymagania oraz je egzekwować. Jeżeli osoba pomagająca jest przez któregoś z członków rodziny oszukiwana, pomoc prawdopodobnie okaże się nieskuteczna.

Pomoc systemowa

Nikt nie jest bezludną wyspą. Tym bardziej rodzina jest układem wzajemnych powiązań i relacji. W grę nie wchodzi tutaj wyłącznie teraźniejszość, ale także bagaż doświadczeń każdego z członków rodziny. Sporadycznie da się pomóc dziecku, nie pomagając jego rodzicom, bądź pomóc żonie, nie wpływając na jej męża. Z reguły osoba pomagająca musi mieć na względzie relacje pacjenta z pozostałymi członkami rodziny. Działanie tego systemu wspaniale pokazuje przykład ruchu Spotkań Małżeńskich, który oddziałując na jakość komunikacji w rodzinie, wspiera w istocie także oddziaływanie rodziców na dzieci. Zresztą, myślenie systemowe wskazuje, że w większości przypadków problemy dzieci, poza zdiagnozowanymi wyjątkami, jak np. nadpobudliwość psychoruchowa, są wypadkowym efektem kłopotów lub niewydolności rodziców.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Interdyscyplinarność

Rzadko udaje się pomóc rodzinie, działając samemu. Najskuteczniejsza pomoc zależy od wsparcia wielu osób. Każda osoba w rodzinie ma swoje potrzeby i przeżycia oraz żyje w jakiejś społeczności (znajomi, sąsiedzi, szkoła, praca). Pamiętajmy także, że człowiek ma sferę fizyczną, psychiczną i duchową. Często jedna osoba pomagająca to zdecydowanie za mało. Warto więc nie tylko opierać się na kilkorgu osobach wspierających, ale wypracować z nimi wspólną strategię pomocy konkretnej rodzinie. Wyjątkiem jest tutaj terapia i pomoc psychologiczna, która oparta jest na tajemnicy pozyskanych informacji. W innych przypadkach zaangażowanie dalszej rodziny, przyjaciół, wolontariuszy, a także księdza - w zakresie życia duchowego, pedagoga - w zakresie wsparcia wychowawczego lub psychospołecznego, pracownika socjalnego - w zakresie warunków bytowych i samodzielności ich zaspokajania, doradcy życia rodzinnego - w zakresie metod rozpoznawania płodności, czy lekarza - w zakresie zdrowia, przynosi najlepsze efekty. Jeśli sytuacja tego wymaga, a rodzina się na to zgadza, pomoc powinna integralnie objąć wszystkie sfery życia rodziny.

Reklama

Osoby pomagające

Prawie każdy może pomagać rodzinie, z zastrzeżeniem, że jest świadomy swoich ograniczeń i możliwości. Pomoc rodzinie można podzielić na nieprofesjonalną - świadczoną przez tzw. dobrych ludzi (najczęściej przyjaciół lub wolontariuszy) oraz profesjonalną - gdzie osobami wspierającymi są mający odpowiednie wykształcenie i doświadczenie specjaliści (pedagodzy, psycholodzy, pracownicy socjalni, absolwenci nauk o rodzinie). Osoby pomagające muszą pamiętać, że do skutecznej pomocy nie wystarczą pozytywne doświadczenia wyniesione z własnej rodziny. Każde doświadczenie ma bowiem charakter jednostkowy i subiektywny. Coś, co sprawdziło się w jednym przypadku, nie musi być skuteczne w drugim. W zakresie pomocy rodzinie - dwa plus dwa nie zawsze równa się cztery. Tak więc wszyscy pomagajmy rodzinie, ale każdy w tym zakresie, w którym ma pewność, że nie wyrządzi nikomu krzywdy.

Superwizja

Może się tak zdarzyć, że bagaż rodzinnych doświadczeń osoby pomagającej negatywnie wpływa na jakość świadczonej przez nią pomocy. Niekoniecznie jest tutaj mowa o problemach rodzinnych osoby pomagającej; czasem bowiem człowiek żyjący w szczęśliwej rodzinie, niedotkniętej nigdy traumatycznymi przeżyciami, nie będzie w stanie zrozumieć rodziny dysfunkcyjnej. Poza tym nawet najlepszy profesjonalista może coś ważnego przeoczyć, zastosować nie najlepiej dobrane środki pomocy, nie wiedzieć o działalności jakiejś instytucji pomocowej. Stąd też konieczna jest superwizja, czyli ciągłe podnoszenie kwalifikacji oraz omawianie konkretnych przypadków z tzw. mentorem - doświadczonym specjalistą. Wpływa to pozytywnie zarówno na przebieg pomocy, jak i na psychikę osoby pomagającej, która, podejmując bardzo ważne decyzje, potrzebuje wsparcia i utwierdzenia w przekonaniu, że podejmuje prawidłowe działania.
To, jaka jest teraźniejszość i jaka będzie przyszłość rodziny - środowiska wychowania każdej osoby - zależy od każdego z nas. Wszyscy jesteśmy powołani do umacniania rodziny.

Gdzie szukać pomocy?

Pomocą rodzinie zajmuje się zarówno administracja publiczna, jak i Kościół oraz organizacje pozarządowe. Do tych ostatnich należą m.in. Caritas, a także łódzkie Centrum Służby Rodzinie. Centrum [Łódź, ul. Broniewskiego 1a, tel. (0-42) 684-14-60, www.csr.org.pl] prowadzi specjalne szkolenia dla osób chcących pomagać dzieciom, młodzieży i rodzinie w ramach Programu Edukacyjnego dla Liderów i Wychowawców „JESTEM!”.

2007-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskup nominat Krzysztof Nykiel: pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele

2024-05-03 14:57

[ TEMATY ]

ks. Krzysztof Nykiel

@VaticanNewsPL

bp Krzysztof Józef Nykiel

bp Krzysztof Józef Nykiel

Pragnę z ojcowskim sercem służyć Chrystusowi w Kościele. Serce Ojca, to serce w którym jest miejsce dla każdego, dlatego pragnieniem jest to, aby moja posługa, jako następcy Apostołów, była właśnie w ten sposób przeżywana i realizowana - powiedział Vatican News - Radiu Watykańskiemu regens Penitencjarii Apostolskiej, biskup nominat Krzysztof Józef Nykiel, którego 1 maja Papież Franciszek mianował biskupem.

Motto biskupie ks. prałat Nykiel zaczerpnął z tytułu listu apostolskiego Ojca Świętego „Patris Corde” („Ojcowskim sercem”) ogłoszonego w 2020 roku i związanego z zapowiedzianym wówczas Rokiem św. Józefa. „Niewątpliwie ważną rolę w moim życiu i posłudze kapłańskiej odgrywa postać św. Józefa. Czuję się duchowo z nim związany” - podkreślił ks. Nykiel. Biskup nominat zaznaczył, że owocem przemyśleń i studiów nad postacią św. Józefa i jego rolą w życiu Maryi i Józefa jest książka jemu poświęcona, która w polskim tłumaczeniu ukaże się w najbliższych dniach.

CZYTAJ DALEJ

Litania nie tylko na maj

Niedziela Ogólnopolska 19/2021, str. 14-15

[ TEMATY ]

litania

Karol Porwich/Niedziela

Jak powstały i skąd pochodzą wezwania Litanii Loretańskiej? Niektóre z nich wydają się bardzo tajemnicze: „Wieżo z kości słoniowej”, „Arko przymierza”, „Gwiazdo zaranna”…

Za nami już pierwsze dni maja – miesiąca poświęconego w szczególny sposób Dziewicy Maryi. To czas maryjnych nabożeństw, podczas których nie tylko w świątyniach, ale i przy kapliczkach lub przydrożnych figurach rozbrzmiewa Litania do Najświętszej Maryi Panny, popularnie nazywana Litanią Loretańską. Wielu z nas, także czytelników Niedzieli, pyta: jak powstały wezwania tej litanii? Jaka jest jej historia i co kryje się w niekiedy tajemniczo brzmiących określeniach, takich jak: „Domie złoty” czy „Wieżo z kości słoniowej”?

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

Karol Porwich / Niedziela

- Maryja Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć jej macierzyńskiej opiece, przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Wieczorna Eucharystia pod przewodnictwem abp Wacława Depo, metropolity częstochowskiego oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych o. Samuel Pacholski, przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję