Przed nim trudne wyzwania
Marek Jurek, marszałek Sejmu RP
Bardzo się cieszę z tej nominacji. Abp Wielgus jest wybitnym uczonym, osobą znaną w życiu publicznym. Jego doroczne listy jako rektora KUL-u były zawsze głosem w obronie cywilizacji chrześcijańskiej i ładu moralnego.
Ćwierćwiecze prymasostwa kard. Glempa przypadło na bardzo ważny okres historyczny. Dzięki Prymasowi Kościół stale wspierał dążenia narodowe lat 80., a jednocześnie utrzymał pozycję publiczną umożliwiającą występowanie wobec władz w obronie praw narodu. Na początku lat 90. kard. Glemp jako prymas odegrał wybitną rolę w kształtowaniu charakteru ustrojowego odzyskanego państwa, występując na rzecz obecności wartości katolickich w życiu publicznym. I jestem pewien, że nadal pozostanie ważnym autorytetem i uczestnikiem życia publicznego.
Abp Wielgus stanie przed podobnymi wyzwaniami, przed jakimi prymas Glemp stał na początku lat 90. Dziś na nowo definiujemy charakter naszego życia publicznego. I obrona katolickich zasad w życiu społecznym jest dziś równie ważna, jak u progu III Rzeczypospolitej.
(Milena Kindziuk)
Człowiek szerokich horyzontów
Prof. Andrzej Stelmachowski, prezes Stowarzyszenia Wspólna Polska
W Kościele, jak i wszędzie, co pewien czas odbywa się wymiana warty. Nastąpiła ona i tutaj. Ja byłem do prymasa Glempa bardzo przywiązany, ale zdawałem sobie sprawę z tego, że zmiana warty nieuchronnie musi nastąpić. Arcybiskupa Wielgusa znam. Dobrze, że przychodzi ktoś, o kim można powiedzieć, iż jest człowiekiem szerokich horyzontów. To na pewno. Miejmy nadzieję, że będzie dobrze sterował Kościołem warszawskim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
(Alicja Dołowska)
To dobra wiadomość dla każdego katolika
Marek Suski, poseł PiS
Informację o tym, że abp Stanisław Wielgus został metropolitą warszawskim, przyjąłem z radością. Abp Wielgus jest bardzo dobrze oceniany, gdyż jest osobą znaną i szanowaną. Podkreślam jednak, że jest to, oczywiście, wyłącznie decyzja Kościoła, nie parlamentarzystów, my nie mamy na ten wybór wpływu. Ale ja się z tej decyzji i z tego wyboru autentycznie cieszę. To jest dobra wiadomość dla każdego katolika.
(Alicja Dołowska)
Piękny prezent pod choinkę
Stanisław Szwed, poseł PiS
Abp. prof. Stanisława Wielgusa dobrze pamiętam ze spotkania jubileuszowego, zorganizowanego z okazji dziesięciolecia powstania Akcji Katolickiej w diecezji bielsko-żywieckiej, z której pochodzę. Wystąpił wówczas z wykładem pt. „Refleksja nad nową ideologią zła na kanwie książki Jana Pawła II «Pamięć i tożsamość»”. Wykład ten bardzo głęboko zapadł mi w pamięć. Miałem też okazję poznawać jego coroczne listy pasterskie, które pisał do wiernych jako rektor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, tłumacząc głęboki sens i potrzebę wspierania tej wyjątkowej uczelni. Jego nauki bardzo do mnie przemawiają w warstwie teologicznej i społecznej. Sądzę, że nominacja abp. Wielgusa na metropolitę warszawskiego to wybór jak najbardziej trafny. Jest dobrą nowiną dla Warszawy i pięknym prezentem Stolicy Apostolskiej dla warszawiaków pod choinkę.
Reklama
(Alicja Dołowska)
Kontynuator Prymasa
Marcin Przeciszewski, prezes KAI
Dotychczasowe dokonania bp. Wielgusa wskazują, że jest on dobrze przygotowany do nowych obowiązków, jakie zostały mu powierzone. Wydaje się, że posługa nowego metropolity warszawskiego nie będzie się zasadniczo różnić od posługi Prymasa Glempa.
Z wypowiedzi abp. Wielgusa wynika, że bardzo zależy mu na podniesieniu poziomu duszpasterstwa. Można przyjąć, że będzie to jeden z priorytetów. Przecież to on podjął wiele wysiłków zmierzających do pogłębienia religijności wiernych, jak chociażby wprowadzenie katechez dla dorosłych.
Jako wybitnemu intelektualiście, nowemu ordynariuszowi będzie zależeć na dobrych kontaktach ze światem nauki i kultury. Myślę, że do tego będzie przywiązywał duże znaczenie. I bardzo dobrze, ponieważ Warszawa jest największym skupiskiem ludzi kultury, sztuki i nauki w całym kraju.
Abp Wielgus od ponad roku przewodniczy komisji rządowo-kościelnej. Jest odpowiedzialny ze strony Episkopatu za rozmowy z rządem. Dlatego też właśnie na styku tych dwóch płaszczyzn, kościelnej i rządowej, powinna zaistnieć dobra współpraca, która będzie nacechowana prawidłową kościelnością, czyli z poszanowaniem autonomii obu stron.
Abp Wielgus jest erudytą i świetnie czuje się wśród ludzi nauki. W tym względzie ma naturę trochę przypominającą obecnego Ojca Świętego Benedykta XVI.
Można się spodziewać, że w stosunkowo niedługim czasie abp Wielgus przyjmie kapelusz kardynalski, bowiem ta godność jest związana z metropolią warszawską.
Reklama
(Artur Stelmasiak)
Abp Wielgus nie lubi rozgłosu
Ks. prof. Wojciech Góralski, wykładowca w Seminarium w Płocku
Abp. Wielgusa znam jeszcze z czasów KUL-u, kiedy był tam rektorem. Do dziś wspominam jego przystępność, rzeczowość i skromność. Te cechy uwidoczniły się później w Płocku. Pokazał, że jest biskupem, który nie lubi rozgłosu, nie ubiega się o jakiś poklask. A wręcz przeciwnie - jest człowiekiem niezwykle mądrym, zintegrowanym, o głębokiej duchowości. Bez wątpienia to wybitny intelektualista. Ale nie taki, który dystansuje innych, jest bowiem niezwykle bezpośredni w kontaktach z ludźmi. Także niesamowicie dowcipny, stwarza dobry klimat w rozmowie. Abp Wielgus jest również erudytą, cieszy się ogromnym autorytetem zarówno wśród duchownych, jak i świeckich. Jest bardzo pryncypialny, trzyma się zasad. W posłudze biskupa płockiego jego domeną była sfera nauczania. Mówił świetne kazania, znakomicie opracowane, oryginalne, wydane drukiem w kilku tomach. Umiał się dzielić władzą. Nie był, mówiąc kolokwialnie, zazdrosny o władzę. Zresztą władzę traktował zawsze jako posługę. Znakomicie współpracował ze swoim biskupem pomocniczym. Abp Wielgus zawsze się dystansował od spraw, w których nie był kompetentny, które nie należały do niego, np. od polityki. Nie odżegnywał się natomiast od wyrażania swoich poglądów dotyczących wartości. Został wybrany na przewodniczącego Rady Naukowej Konferencji Episkopatu Polski, której ja też jestem członkiem.
(Remigiusz Malinowski, pch)
Tytan pracy
Ks. Ryszard Jurak, proboszcz parafii Świętej Rodziny w Lublinie
Abp Stanisław Wielgus mieszkał na plebanii mojej parafii od 1987 r., pełniąc w tym czasie obowiązki profesora i rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. To przede wszystkim tytan pracy, bardzo systematyczny. Zawsze o tej samej porze odprawiał w naszej domowej kaplicy Mszę św. Kiedy był jeszcze profesorem na KUL-u i miał nieco mniej zadań, wspomagał nas w pracy duszpasterskiej w parafii. Później jako rektor miał tego czasu dużo mniej, ale zawsze w okresie świąt mogliśmy liczyć na jego pomoc.
Kiedyś, gdy jeszcze nie posługiwał się komputerem, lecz pisał na maszynie, mówiliśmy, że ta maszyna była codziennie rozgrzana do czerwoności. Pisał do późnej nocy. Jestem przekonany, że skoro Boża Opatrzność skierowała go na stanowisko metropolity warszawskiego, to tak jak wszędzie, również i w Warszawie zda egzamin życiowy ze swojej posługi biskupiej. Warszawa na pewno bardzo dużo na tym zyska.
(Remigiusz Malinowski)