Reklama

Jan, Syn Zebedeusza

Niedziela Ogólnopolska 29/2006, str. 3

Podczas ostatniej przed papieskimi wakacjami audiencji generalnej, 5 lipca 2006 r.
Grzegorz Gałązka

Podczas ostatniej przed papieskimi wakacjami audiencji generalnej, 5 lipca 2006 r.<br>Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Audiencja generalna, 5 lipca 2006 r.

Drodzy Bracia i Siostry!

Dzisiejsze spotkanie poświęcimy wspomnieniu kolejnego bardzo ważnego członka kolegium apostolskiego: św. Jana, syna Zebedusza i brata Jakuba. Jego imię, typowo hebrajskie, oznacza: „Pan dał łaskę”. Naprawiał on sieci na brzegu Jeziora Tyberiadzkiego, gdy Jezus powołał go razem z bratem (por. Mt 4, 21; Mk 1, 19).
Jan zawsze należy do ścisłej grupy, którą Jezus zabiera ze sobą w określonych sytuacjach. Jest razem z Piotrem i Jakubem, gdy Jezus w Kafarnaum wchodzi do domu Piotra, aby uzdrowić jego teściową (por. Mk 1, 29-31); z dwoma innymi idzie za Mistrzem do domu przełożonego synagogi Jaira, którego córka zostanie przywrócona do życia (por. Mk 5, 37-42); idzie za Jezusem, gdy wstępuje On na górę, gdzie ma być przemieniony (por. Mk 9, 2); jest blisko Niego na Górze Oliwnej, gdy w obliczu potęgi Świątyni Jerozolimskiej wygłasza On mowę o końcu miasta i świata (por. Mk 13, 3); i w końcu jest blisko Niego w ogrodzie Getsemani, gdy odchodzi, aby samotnie modlić się do Ojca przed Męką (por. Mk 14, 33). Na krótko przed Paschą, gdy Pan Jezus wybiera dwóch uczniów, aby ich posłać celem przygotowania sali do Wieczerzy, właśnie jemu i Piotrowi powierza to zadanie (por. Łk 22, 8).
Ta jego szczególna pozycja pośród Dwunastu pozwala w jakiejś mierze zrozumieć inicjatywę podjętą przez matkę: zbliża się ona do Jezusa i prosi Go, aby dwaj synowie, właśnie Jan i Jakub, mogli zasiąść jeden po Jego prawicy, a drugi po Jego lewicy w królestwie (por. Mt 20, 20-21). Jak wiemy, Jezus odpowiada pytając: czy oni są gotowi pić kielich, który On ma pić (por. Mt 20, 22). Intencją, która kryła się za tymi słowami, było otworzyć oczy obu uczniów, wprowadzić ich w poznanie tajemnicy swej osoby i rozjaśnić im przyszłe powołanie do tego, by byli Jego świadkami, aż po najwyższą próbę krwi. Niedługo potem Jezus sprecyzuje, że nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać swoje życie na okup za wielu (por. Mt 20, 28). W dniach następujących po zmartwychwstaniu spotykamy „synów Zebedeusza” zajętych razem z Piotrem i innymi uczniami nocnym bezowocnym połowem, po którym następuje, dzięki interwencji Zmartwychwstałego, cudowny połów ryb: to „uczeń, którego Jezus miłował”, rozpozna jako pierwszy „Pana” i wskaże Go Piotrowi (por. J 21, 1-13).
W Kościele jerozolimskim Jan zajmował ważne miejsce w kierowaniu tym pierwszym zgromadzeniem chrześcijan. Św. Paweł wymienia go wśród tych, których nazywa „kolumnami” wspólnoty (por. Ga 2, 9). W rzeczywistości św. Łukasz w Dziejach Apostolskich przedstawia go razem z Piotrem, gdy idą modlić się w Świątyni (por. Dz 3, 1-4. 11) czy też stają przed Sanhedrynem, aby świadczyć o własnej wierze w Jezusa Chrystusa (por. Dz 4, 13. 19). Razem ze św. Piotrem zostaje on posłany przez Kościół jerozolimski, aby umocnić tych, którzy w Samarii przyjęli Ewangelię, modląc się nad nimi, aby otrzymali Ducha Świętego (por. Dz 8, 14-15). W szczególności trzeba przypomnieć to, co razem z Piotrem stwierdza przed Sanhedrynem, który poddał ich procesowi: „My nie możemy nie mówić tego, cośmy widzieli i słyszeli” (Dz 4, 20). Ta wytrwałość w wyznawaniu własnej wiary pozostaje przykładem i ostrzeżeniem dla nas wszystkich, abyśmy byli zawsze gotowi zdecydowanie zadeklarować nasze nieugięte przylgnięcie do Chrystusa, przedkładając naszą wiarę ponad wszelką kalkulację czy ludzki interes.
Według tradycji, Jan jest „umiłowanym uczniem”, który w czwartej Ewangelii opiera głowę na piersi Mistrza podczas Ostatniej Wieczerzy (por. J 13, 21), znajduje się u stóp Krzyża razem z Matką Jezusa (por. J 19, 25) i wreszcie świadczy o pustym grobie oraz o obecności Zmartwychwstałego (por. J 20, 2; 21, 7). Wiemy, że ta identyfikacja jest dzisiaj poddana dyskusji przez niektórych uczonych, którzy widzą w nim po prostu tylko prototyp ucznia Jezusa. Pozostawiając egzegetom rozwiązanie tej kwestii, zadowalamy się tutaj przyjęciem ważnej lekcji dla naszego życia: Pan pragnie uczynić z każdego ucznia, który przeżywa osobistą przyjaźń z Nim. Aby to zrealizować, nie wystarczy iść za Nim i słuchać Go tylko zewnętrznie; trzeba również żyć z Nim i tak jak On. Jest to możliwe tylko w kontekście relacji wielkiej zażyłości rodzinnej, przepełnionej ciepłem całkowitego zaufania. Jest to relacja, jaka zachodzi między przyjaciółmi; dlatego Jezus powiedział pewnego dnia: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. (…) Już was nie nazywam sługami, bo sługa nie wie, co czyni pan jego, ale nazwałem was przyjaciółmi, albowiem oznajmiłem wam wszystko, co usłyszałem od Ojca mego” (J 15, 13. 15).
W apokryficznych Dziejach Jana Apostoł zostaje przedstawiony nie jako założyciel Kościoła ani też przewodnik wspólnoty istniejącej, ale jako głosiciel wiary w spotkanie „z duszami zdolnymi do nadziei i do bycia zbawionymi” (18, 10; 23, 8). Wszystko to motywowane jest paradoksalną chęcią zobaczenia Niewidzialnego. Rzeczywiście, przez Kościół Wschodni nazywany jest on po prostu „Teologiem”, to znaczy tym, który jest zdolny mówić w słowach zrozumiałych o rzeczach Boskich, wyjaśniając tajemnicę dojścia do Boga przez przylgnięcie do Jezusa.
Kult św. Jana Apostoła utwierdzał się, począwszy od miasta Efez, gdzie, zgodnie z prastarą tradycją, miał długo działać, umierając tam w bardzo podeszłym wieku, za panowania cesarza Trajana. W Efezie cesarz Justynian w VI wieku polecił zbudować na jego cześć wielką bazylikę, której imponujące ruiny pozostają do dzisiaj. Właśnie na Wschodzie cieszył się on, i do dzisiaj się cieszy, wielką czcią. W ikonografii bizantyjskiej często jest przedstawiany w podeszłym wieku, w akcie głębokiej kontemplacji, jakby w postawie kogoś, kto zachęca do milczenia.
Istotnie, bez odpowiedniego skupienia niemożliwe jest zbliżyć się do wielkiego misterium Boga oraz do Jego objawienia. To tłumaczy, dlaczego przed laty Ekumeniczny Patriarcha Konstantynopola Atenagoras - ten, którego Paweł VI uściskał podczas pamiętnego spotkania - powiedział: „Jan jest u korzeni naszej najwyższej duchowości. Ludzie milczący, tak jak on, znają ową tajemniczą wymianę serc. Przywołują obecność Jana i ich serca zaczynają pałać” (O. Clement, Dialogi con Atenagora, Turyn 1972, s. 159).
Niech Pan pomoże nam wejść do szkoły św. Jana, aby nauczyć się wielkiej lekcji miłości, byśmy czuli się kochani przez Chrystusa „aż do końca” (J 13, 1) i byśmy spalali się w naszym życiu dla Niego.

Z oryginału włoskiego tłumaczył o. Jan Pach OSPPE

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Ocena: +2 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy maszyna naprawdę w końcu zastąpi człowieka? Nowości o sztucznej inteligencji już 18 listopada na UKSW w Warszawie!

2025-11-15 15:36

[ TEMATY ]

felieton

Milena Kindziuk

Red

Już sam program konferencji intryguje. Co więcej, świetnie rezonuje on z niedawnym apelem papieża Leona XIV, by podchodzić do AI opierając się na edukacji, etyce i odpowiedzialności. Tak, by sztuczna inteligencja stała się sprzymierzeńcem, a nie zagrożeniem.

Proszę wyobrazić sobie świat, w którym nastolatek, scrollując nocą przez ekran, pyta chatbota o sens życia. A ten – z błyskiem algorytmu – odpowiada: "Sens? To ty go tworzysz, kolego. Oto przepis: 42% TIK-TOK, 30% memy i reszta na Netflixie". Śmiech? Może. Ale aż strach myśleć, co za tym się kryje – brak etyki i manipulacja emocjami, karmiona danymi z twoich lajków i scrolli. Brzmi jak science-fiction? A jednak to już nasza codzienność. Dlatego głos w sprawie sztucznej inteligencji coraz częściej zabiera także Watykan. Sam papież Leon XIV, na niedawnej audiencji dla uczestników międzynarodowego spotkania poświęconego godności dzieci i młodzieży w epoce AI, mówił o cieniach, jakie rzucają algorytmy na młode umysły: o uzależnieniu od wirtualnych luster, o tożsamości budowanej z pikseli zamiast relacji, o świecie, gdzie empatia staje się luksusem, a dezinformacja – normą. "Potrzebna jest ciągła edukacja i wychowywanie młodych pokoleń…., trzeba edukować i wychowywać do odpowiedzialności” – te słowa papieża brzmią jak dzwon alarmowy w cybernetycznym chaosie. Ostrzegają przed iluzją, gdzie algorytmy stają się substytutem matczynego uścisku czy ojcowskiej rady, a generatywna AI – cichym architektem sumień. Papież nie straszy – wzywa. Rodziców, szkoły, uczelnie: odzyskajmy ster, zanim będzie za późno. W tym apelu, co warto podkreślić, kryje się też nadzieja: AI może być narzędziem, nie zagrożeniem. Narzędziem - bardzo pomocnym.
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Włamanie i profanacja w sanktuarium. Sprawca zatrzymany

2025-11-13 10:55

[ TEMATY ]

Wałbrzych

profanacja

kradzież

ekspiacja

profanacja kościoła

Komenda Miejska Policji w Wałbrzychu

Uszkodzona kasetka na datki – ślad po włamaniu dokonanym w nocy z 10 na 11 listopada.

Uszkodzona kasetka na datki – ślad po włamaniu dokonanym w nocy z 10 na 11 listopada.

W nocy z 10 na 11 listopada w sanktuarium Drzewa Relikwii Krzyża Świętego na wałbrzyskim Podzamczu doszło do profanacji i kradzieży.

Jak poinformował Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Wałbrzychu, kom. Marcin Świeży, 40-letni mieszkaniec miasta włamał się do czterech kasetek na datki i ukradł znajdującą się tam gotówkę. Mężczyzna wszedł do kościoła jeszcze w godzinach wieczornych, ukrył się w jednym z pomieszczeń, a gdy świątynia została zamknięta, wyłamał zabezpieczenia i zabrał pieniądze - prawdopodobnie nawet kilka tysięcy złotych. Następnie opuścił obiekt.
CZYTAJ DALEJ

XX Dni Muzyki Kościelnej

2025-11-15 22:44

plakat organizatorów

W sobotę 15 listopada po raz kolejny w Archidiecezji Krakowskiej rozpoczęły się Dni Muzyki Kościelnej.

Cykliczne wydarzenie potrwa do 23 listopada. Organizują je:
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję