Na początku homilii bp Zając mówił o zdjęciu zrobionym we Lwowie, które przedstawiało pięciu mężczyzn usiłujących ukryć przed zbombardowaniem zdjętego z krzyża Jezusa z katedry ormiańskiej. - Patrząc na tych ludzi, ma się wrażenie, że bierze się udział w niecodziennym, ale przecież zwykłym wydarzeniu, czy nawet w uobecnieniu męki i śmierci Jezusa – w Jego rzeczywistym umieraniu i jednocześnie powstawaniu z martwych. Ci mężczyźni chroniąc materialny obraz i podobieństwo Chrystusa, chronią Jego obecność pośród siebie – wskazał kustosz honorowy Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.
Jak mówił kaznodzieja, nie potrzeba wielkiej wyobraźni, abyśmy wsparci wiarą, dostrzegli w tamtym wydarzeniu podobieństwo do naszego przeżywania tajemnicy krzyża na naszej Golgocie życia. - Zasłuchani w słowa Ewangelii przemierzyliśmy ostatni etap Jezusowej ziemskiej drogi. Ustały okrzyki tłumu, skończyły się słowa pogardy starszych ludu i szyderstwa żołdaków. Ucichł też płacz Matki i lament kobiet jerozolimskich – mówił i dodawał: - Oto wśród nas stanie krzyż! Idźmy z pokłonem! Idźmy jak Maria Magdalena- choć z sercem zranionym grzechami -to jednak otwartym na przebaczającą i leczącą miłość Mistrza.
Po Liturgii Męki Pańskiej Pan Jezus w procesji został przeniesiony do Grobu Pańskiego, który znajduje się w Kaplicy Męki Pańskiej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu