Reklama

Jaka telewizja publiczna

Niedziela Ogólnopolska 4/2006, str. 13

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Telewizja staje dziś wobec przełomu w porządku technologicznym, jest na początku procesu, którego finał trudno przewidzieć.

Paweł Adam Kozyra: - Jakie widzi Pan perspektywy dla telewizji publicznej? Raport ocenia ją jako skomercjalizowaną i upolitycznioną. Mówiąc symbolicznie: jak sprawić, by teatr telewizji - sztandarowy symbol misji TVP, który od jej zarania zajmował poniedziałkowy wieczór - nie błąkał się po ramówce w godzinie duchów?

Andrzej Krajewski: - Jeśli telewizja publiczna jest tak mocno nastawiona na walkę konkurencyjną, że oglądalność staje się jej bożkiem, to naturalne jest, że wszystkie ambitniejsze propozycje spychane są albo na godziny późnonocne, albo przedpołudniowe, kiedy oglądalność jest w granicach błędu statystycznego. W konsekwencji w czasie najlepszej oglądalności telewizja publiczna staje się stacją komercyjną, zapominając o obowiązku wynikającym ze statusu nadawcy publicznego. Kiedy się ogląda polską telewizję w prime time, trudno rozróżnić kanały komercyjne od publicznych. Wszędzie nadawany jest ten sam rodzaj programów, przyciągający największą liczbę widzów. Biesiady, quizy i telenowele są tak sformatowane, że nie widać różnicy w charakterze audycji ani w częstotliwości nadawania reklam w zestawieniu ze stacjami komercyjnymi.

- Zasadne jest więc pytanie telewidza, dlaczego musi płacić abonament, skoro może otrzymywać taką samą papkę pomieszaną z reklamami za darmo w kanale komercyjnym...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- I dlatego płaci go tylko połowa gospodarstw domowych, a firmy - prawie wcale.

- Czy zgadza się Pan zatem z proponowaną przez PiS zamianą abonamentu na podatek?

- Tak, sądzę, że projekt płacenia abonamentu rtv przy okazji rocznych rozliczeń podatkowych jest trafny. Obecne rozwiązanie jest pełne hipokryzji. Z jednej strony istnieje obowiązek płacenia abonamentu, z drugiej - nie ma skutecznych instrumentów weryfikacji jego wykonywania. W rezultacie media publiczne utrzymują tylko uczciwi, najczęściej - najbiedniejsi. Wśród przedsiębiorców - zaledwie co dwudziesty. Odpowiedzialność za niezapłacenie podatku jest znacznie poważniejsza. Ta metoda ma jeden minus - konieczne jest znalezienie sposobu na objęcie nią także rolników, którzy nie składają corocznych zeznań podatkowych.

Reklama

- Zatem podatek na media publiczne - tak, a co z emitowanymi w nich reklamami?

- Idealnym rozwiązaniem byłby model brytyjski, w którym nie ma reklam - BBC finansowane jest ze sprawnie ściąganego abonamentu i z programów sponsorowanych. W innych krajach finansowanie telewizji publicznej jest mieszane: z abonamentu i z reklam, podobnie jak w Polsce. historia ostatnich lat TVP - zarówno za Kwiatkowskiego, jak i za Dworaka - wskazuje, że jeśli telewizja publiczna nie zostanie poważniej ograniczona w konkurowaniu z telewizjami komercyjnymi, to będzie się do nich coraz bardziej upodabniać. Całkowite wyprowadzenie z niej reklam jest niemożliwe - bo to 70 proc. jej dochodów. Można jednak wprowadzić pewne ograniczenia, kompensując je wpłatami od nadawców komercyjnych, którzy dostaną większą część „tortu” reklamowego. Proponował to w 2003 r. Mariusz Walter z TVN.

- Czy telewizja publiczna to już całkowita komercja?

- Przy wszystkich wadach TVP trzeba zdać sobie sprawę, że to dzięki jej silnej pozycji telewizje komercyjne nie mają takich możliwości obniżania lotu, jakie wystąpiły w telewizjach prywatnych w innych krajach. To także szczegółowo opisuje nasz raport. Obecność publicystyki, profesjonalne wiadomości w telewizjach prywatnych to konsekwencja silnej pozycji nadawcy publicznego. Dlatego trzeba go bronić, ale nie za wszelką cenę - sugerujemy np. zewnętrzny audyt jego działania i rozważenie częściowej prywatyzacji.

- W perspektywie roku 2014, kiedy to Polska będzie musiała zakończyć cyfryzację, pojawia się pytanie: Po co to całe zamieszanie z koncepcją i funkcjonowaniem urzędów regulujących?…

- Cyfryzacja otwiera w mediach elektronicznych nowy świat. Telewizja staje dziś wobec przełomu w porządku technologicznym, jest na początku procesu, którego finał trudno przewidzieć. W tej nowej perspektywie kwestionowane są kanony tego środka przekazu, np. dalsze funkcjonowanie urzędów regulacyjnych. Gdy telewizja zostaje umieszczona na platformie cyfrowej i w internecie, jej dostępność powiększa się tak znacznie, że dotychczasowe wzorce regulacyjne muszą być kwestionowane. Koncesjonowanie telewizji internetowych budzi wzruszenie ramion, chyba że akceptujemy wzorce z Chin, gdzie globalna sieć komputerowa jest cenzurowana. Rozumiem, że proponowany Urząd Komunikacji Elektronicznej ma być odpowiedzią na te wyzwania, ale zakres jego działania i uprawnienia wymagają poważnej dyskusji.

- Jaki model telewizji publicznej byłby odpowiedni dla społeczeństwa obywatelskiego w demokratycznym kraju?

- Raport Telewizja w Europie: regulacje, polityka i niezależność to analiza ładu medialnego w dwudziestu krajach Europy. Jeden z jego podstawowych wniosków brzmi: nie ma uniwersalnego modelu mediów publicznych. To, co doskonale funkcjonuje w Anglii, nie zaistnieje w krajach o znacznie mniej utrwalonej demokracji, takich chociażby jak Polska. Z drugiej strony, cechą wspólną mediów elektronicznych w krajach europejskich jest istnienie audiowizualnego nadawcy publicznego. Radio i telewizja to jednak media szczególne o tyle, że w przeciwieństwie do drukowanych, ze względu na ograniczenie ich nośnika - fal radiowych - wszędzie podlegają znacznie ściślejszej regulacji. I tu zaczyna się problem...

- No właśnie, w Polsce urząd regulatora to pole rozgrywek politycznych. W dodatku funkcję tę pełnią dwa organy, a ma powstać kolejny... Jednak w wielu krajach istnieje niezależne ciało regulujące...

- Niestety, nie u nas. Ze względu na publiczny charakter nadawcy jego regulator nie powinien być organem państwa, co zresztą było wadą Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, a jeszcze bardziej Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. W większości krajów regulatorzy mają znacznie większą niezależność, wynikającą z trybu wyboru i odwoływania jego członków oraz niezależnych źródeł finansowania (nie z budżetu) - taki jest kolejny ważny wniosek płynący z naszego raportu. Wskazujemy, że większą niezależność zarówno od rządzących, jak i od opozycyjnych partii politycznych można było osiągnąć np. przez zapewnienie, że członkowie mianowani przez organy władzy (Sejm, Senat i Prezydenta) będą stanowić mniejszość w KRRiT, a pozostali byliby wysunięci przez organizacje obywatelskie i niepaństwowe organizacje medialne albo przez ich wybór tylko spośród kandydatów zgłaszanych przez te organizacje. Istniejące w prawie wymogi co do profesjonalizmu medialnego członków Rady powinny być, oczywiście, przestrzegane przy wszystkich nominacjach.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

[ TEMATY ]

post

3 Maja

Karol Porwich/Niedziela

Udział we Mszy św. obowiązuje katolika w każdą niedzielę oraz w tzw. święta nakazane.

W uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski, 3 maja, choć wskazany jest udział we Mszy św., nie jest obowiązkowy, gdyż nie jest to tzw. święto nakazane.

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski - plan obchodów na Jasnej Górze

2024-05-03 09:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Matka Boża

Karol Porwich/Niedziela

Dziś na Jasnej Górze, 3-go maja, uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Suma odpustowa odprawiona zostanie na Szczycie o godz. 11.00, poprzedzi ją program słowno-muzyczny: „W oczekiwaniu na beatyfikację sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej” o godz. 10.00. W czasie Sumy ponowiony zostanie Milenijny Akt Oddania Polski w Macierzyńską Niewolę Maryi, Matce Kościoła za Wolność Kościoła Chrystusowego. O godz. 19.00 Mszę św. odprawi metropolita częstochowski, abp Wacław Depo. Uroczystości zakończy Apel Jasnogórski.

- Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski związana jest ze ślubami lwowskimi Jana Kazimierza - wyjaśnia o. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry. Śluby te były wyrazem wdzięczności za cudowną obronę Jasnej Góry i ocalenie Ojczyzny. Jan Kazimierz obrał wtedy Maryję Królową i Matką swoją i swoich poddanych, całego królestwa. - Ciekawą rzeczą jest to, że Maryja sama wybrała sobie ten tytuł, bo w 1608 r. objawiła się mieszkającemu w Neapolu włoskiemu misjonarzowi, o. Juliuszowi Manicinelli z zakonu jezuitów, który był czcicielem polskich świętych - dodał o. Bortnik. Włoski misjonarz podczas modlitwy zastanawiał się nad najpiękniejszym tytułem, jakim uhonorować można Matkę Bożą. Ukazała mu się wtedy sama Maryja pytając, dlaczego nie nazwie Jej Królową Polski. Maryja uzasadniła swoją prośbę tym, że jest to naród, który sobie wybrała, naród, który Ją czci. Kiedy w 1610 r. o. Manicinelli przyjechał do Polski i odprawiał Mszę św. w katedrze na Wawelu kolejny raz objawiła mu się Matka Boża ponawiając swoje życzenie.

CZYTAJ DALEJ

Nosić obraz Maryi w oczach i sercu

2024-05-03 21:22

ks. Tomasz Gospodaryk

Kościół w Zwanowicach

Kościół w Zwanowicach

Mieszkańcy Zwanowic obchodzili dziś coroczny odpust ku czci Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Sumie odpustowej przewodniczył ks. Łukasz Romańczuk, odpowiedzialny za edycję wrocławską TK “Niedziela”.

Licznie zgromadzeni wierni mieli okazję wysłuchać homilii poświęconą polskiej pobożności maryjnej. Podkreślone zostały ważne wydarzenia z historii Polski, które miały wpływ na świadomość religijną Polaków i przyczyniły się do wzrostu maryjnej pobożności. Przywołane zostały m.in. ślubu króla Jana Kazimierza z 1 kwietnia 1656 roku, czy 8 grudnia 1953, czyli data wprowadzenia codziennych Apeli Jasnogórskich. I to właśnie do słów apelowych: Jestem, Pamiętam, Czuwam nawiązywał kapłan przywołując słowa papieża św. Jana Pawła II z 18 czerwca 1983 roku. - Wypowiadając swoje “Jestem” podkreślam, że jestem przy osobie, którą miłuję. Słowo “Pamiętam” określa nas, jako tych, którzy noszą obraz osoby umiłowanej w oczach i sercu, a “Czuwam” wskazuję, że troszczę się o swoje sumienie i jestem człowiekiem sumienia, formuje je, nie zniekształcam ani zagłuszam, nazywam po imieniu dobro i zło, stawiam sobie wymagania, dostrzegam drugiego człowieka i staram się czynić względem niego dobro - wskazał kapłan.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję