Reklama

Popierajmy czynnie Rząd Kazimierza Marcinkiewicza w budowaniu IV Rzeczypospolitej

Minął rok 2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Krzysztof J. Dracz: - Przełom roku wzbudza zawsze w człowieku chęć podsumowań i ocen. Rodzą się pytania o przyszłość - tę najbliższą i tę dalszą. Przez ostatnie pół roku w naszych rozmowach uczestniczyliśmy wraz z czytelnikami „Niedzieli” we wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce. Czy możesz dokonać podsumowania tego, co się wydarzyło, i powiedzieć, jakie prognozy rokuje to na przyszłość?

Lech Stefan: - Proponuję uczynić to w kolejnych dwóch lub trzech naszych rozmowach, poczynając od dzisiejszej. Nie trzymając się chronologii, a biorąc pod uwagę jedynie wagę spraw - zacznę od wyborów prezydenckich. Od samego początku naszym (Twoim i moim, a jak się później okazało - większości, która wybierała) kandydatem był prof. Lech Kaczyński. Przez ostatnie 10 lat przeżywałem osobisty dyskomfort, że prezydentem wolnej Polski jest postkomunista Aleksander Kwaśniewski. Był on prominentnym działaczem PZPR-u i jeszcze dzisiaj - a mówię to do młodych ludzi, którzy mogą tego nie pamiętać - brzmią mi w uszach jego słowa: „ja komunista”. Obecnie na różnych europejskich i światowych salonach przyznaje się on tylko do socjaldemokracji. Na forum zagranicznym wypadał, rzekłbym, znośnie, natomiast w kraju i w sprawach dobrego imienia Polski - fatalnie. Nie mogę mu zapomnieć niegodnego uczestnictwa w uroczystościach katyńskich. Nie walczył z jawnymi antypolonizmami, które pojawiały się na świecie. Zawsze, a w końcówce swojej prezydentury szczególnie, okazywał się zamiast „prezydentem wszystkich Polaków” - „prezydentem kolesiów”. Poprzednikiem Aleksandra Kwaśniewskiego był Lech Wałęsa - uznany przez świat za żywy pomnik Wielkiej Solidarności. I niech tak zostanie… Jego prezydenturę przysłaniam zasłoną milczenia. Naszym bardzo młodym rodakom przypominam, że pierwszym wybranym przez Sejm (dzięki zastosowanym „sztuczkom”) prezydentem III Rzeczypospolitej był Wojciech Jaruzelski. Dzisiaj, jak się wydaje - podkreślam - jeszcze bez prawomocnych orzeczeń sądowych - zdrajca Polski i winny zbrodni na narodzie polskim. Proszę się więc nie dziwić, że marzył mi się prezydent wreszcie godny tego miana. Marzenie się spełniło, a przyszłość - mam głęboką nadzieję - to potwierdzi. Wybory do Sejmu i Senatu zakończyły się zwycięstwem Prawa i Sprawiedliwości. Była to chyba niespodzianka nie tylko dla wyborców, ale i dla samego PiS-u. Wszystkie znaki wskazywały, że powstanie koalicja PO-PiS. Mimo różnych zabiegów (m.in. i naszych) nie powstał znaczący obóz wszystkich sił katolicko-patriotycznych, które mogłyby utworzyć większościową koalicję z PiS-em. PiS wygrał, a Platforma była „tylko druga”. Przywódcy partyjni PO infantylnie obrazili się, odsłaniając brak planu „B” i pokazując swoją niedojrzałość polityczną, pogłębioną jeszcze po przegranych wyborach prezydenckich. Z różnych powodów mogła powstać w Sejmie tylko (aż?) „koalicja rozsądku”. PiS samodzielnie bierze odpowiedzialność za rząd. Będąc od początku dobrze przygotowanym do prowadzenia niektórych resortów, do innych przygotowuje się „w marszu”. Jest to trudne zadanie, ale - jak się daje zaobserwować - możliwe do wykonania. Potrzeba do tego - jak już w poprzednich rozmowach mówiłem - silnego wsparcia społecznego, ale i otwarcia ze strony PiS-u i jego rządu.

- A co z opozycją, co z Platformą Obywatelską i SLD?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Wyrażałem już wcześniej opinię, że Platforma Obywatelska może się rozpaść. Jest ona niejednolita. Coraz wyraźniej obserwując i słuchając wypowiedzi różnych działaczy PO „na dole”, czyli na poziomach województw, daje się zauważyć sporą frustrację i niezadowolenie, ponieważ wielu z tych działaczy widziało się na fotelach wojewodów czy też przy pełnieniu innych funkcji. Jest wreszcie konflikt między Tuskiem a Rokitą. Znana jest kwestia pewnej nielojalności Tuska w stosunku do Rokity, która wyniknęła za sprawą Schetyny i Protasiewicza. Wbrew umowie, na listach wyborczych zredukowano zwolenników Rokity, przez co ten ostatni może się czuć oszukany. Partia, która już drugą kadencję będzie w opozycji, ma niewielkie szanse na przetrwanie. Dobrym tego przykładem jest Unia Wolności. Jeśli chodzi o SLD, to myślę, że będzie się konsolidowało. Różne odłamy postkomunistów wystąpią w nadchodzących wyborach samorządowych pod wspólnym szyldem.

- W kontekście potrzeby wsparcia dla rządu Kazimierza Marcinkiewicza i świadomości istnienia „wielkiego Niemowy”, którym jest około 50 proc. uprawnionych do głosowania, którzy nie wzięli udziału w wyborach, istnieje potrzeba zainicjowania szerokiego ruchu społecznego na rzecz przełomu, na rzecz Polski Solidarnej.

- Istotnie, trzeba wspierać rząd, trzeba wciągać szersze grona ludzi i ugrupowań. Solidarna Polska musi być także realnym przykładem dla idei solidarnej Europy. Z satysfakcją zauważmy, że w ostatnich unijnych debatach w sprawie budżetu polska delegacja pod kierownictwem premiera Marcinkiewicza w sposób profesjonalny pomogła, by w Unii zwyciężył właśnie duch Europy Solidarnej. Tego życzę na przyszłość, na A. D. 2006 Polsce i Europie.
Jeśli pozwolisz, to przekażę teraz Czytelnikom treść listu otwartego do premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Oto on: „Szanowny Panie Premierze. Członkowie i sympatycy działającego we Wrocławiu Stowarzyszenia «Pro Cultura Catholica» wyrażają głęboką nadzieję, że zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w ostatnich wyborach parlamentarnych i prezydenckich zmieni dotychczasową politykę państwa w wielu dziedzinach. Większość z nich została wymieniona w exposé Pana Premiera. Nie chcemy być biernymi obserwatorami sceny politycznej «czy Rządowi uda się, czy nie». Będziemy z jednej strony z sympatią śledzić wysiłki Rządu zmierzające do realizacji wytkniętych celów, ale z drugiej strony będziemy życzliwie zwracać uwagę na niedociągnięcia, wskazując drogi wyjścia. Działając od lat we wrocławskim środowisku akademickim, jesteśmy w stanie powołać komisje eksperckie w wielu dziedzinach gospodarki. Nasze możliwości mogą być wykorzystane przez posłów PiS-u naszego okręgu wyborczego. Tych możliwości nie wykorzystały poprzednie ekipy rządzące krajem, zamykające się w wąskim gronie nie zawsze kompetentnych decydentów. Panie Premierze, jesteśmy uczuleni na specyfikę Ziem Zachodnich i Północnych Polski. historia dowodzi, że nie wszystkie problemy tych ziem są jasno widziane w Warszawie, że wymienimy tu z marszu: nie do końca przeprowadzone uwłaszczenia na majątkach poniemieckich, brak właściciela prawie trzech milionów ha ziemi, niewykorzystane bogactwa naturalne, tragiczne w skutkach sprzedaże wzorowo działających przedsiębiorstw, ciągłe niebezpieczeństwo powtórzenia się tragicznej powodzi z 1997 r. itd. Są to problemy, do których rozwiązania jesteśmy w stanie zmobilizować kompetentne i zacne grono ludzi. Z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia życzymy Panu Premierowi i Jego ekipie zdrowia, wytrwałości i błogosławieństwa Bożego w realizacji zamierzeń”.

Reklama

- Przed naszą rozmową wspominałeś o innym jeszcze dokumencie poparcia...

- Tak, członkowie i sympatycy stowarzyszeń: Związek Dolnośląski i „Pro Cultura Catholica”, zebrani na odczycie p. Adama Maksymowicza poświęconym zagospodarowaniu surowców naturalnych Dolnego Śląska, przyjęli treść listu do premiera Kazimierza Marcinkiewicza z wyrazami poparcia i uznania. W liście tym zawarte zostały także konkretne sugestie i potrzebne materiały związane z omawianym problemem.

- Niech przytoczone przykłady czynnego poparcia będą zachętą dla innych. Dziękuję za rozmowę.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Matka przyszła do swoich dzieci

– Mamy w parafii piękne rodziny. One są naszą radością – powiedział Niedzieli ks. Witold Bil, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Kurowie.

Parafia, 21 kwietnia przeżyła Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: Prymas Polski przewodniczył Mszy św. w uroczystość św. Wojciecha

2024-04-23 18:08

[ TEMATY ]

św. Wojciech

abp Wojciech Polak

Episkopat Flickr

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Ponad doczesne życie postawił miłość do Chrystusa” - mówił o wspominanym 23 kwietnia w liturgii św. Wojciechu Prymas Polski abp Wojciech Polak, przewodnicząc w katedrze gnieźnieńskiej Mszy św. ku czci głównego i najdawniejszego patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna.

„Wojciechowy zasiew krwi przynosi wciąż nowe duchowe owoce” - rozpoczął liturgię metropolita gnieźnieński, powtarzając za św. Janem Pawłem II, że św. Wojciech jest ciągle obecny w piastowskim Gnieźnie i w Kościele powszechnym. Za jego wstawiennictwem Prymas prosił za Ojczyznę i miasto, w którym od przeszło tysiąca lat biskup męczennik jest czczony i pamiętany.

CZYTAJ DALEJ

Słowo abp. Adriana Galbasa SAC do diecezjan w związku z nominacją biskupią

2024-04-23 12:39

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Karol Porwich/Niedziela

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

Nasze modlitwy o wybór Biskupa przyniosły piękny owoc. Bp Artur nie jest tchórzem i na pewno nie będzie uciekał od spraw trudnych - pisze abp Adrian Galbas.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję