Zakończył się jubileuszowy rok 350-lecia cudownej obrony Jasnej Góry przed Szwedami, a już możemy zapowiedzieć następne jubileusze, ważne dla Polski i dla Polaków na całym świecie. W 2006 r. będziemy obchodzić 350-lecie ślubów króla Jana Kazimierza we Lwowie i 50-lecie Jasnogórskich Ślubów Narodu. Tekst ślubów napisał kard. Stefan Wyszyński - Prymas Polski podczas swojego uwięzienia w Komańczy. Zostały one wygłoszone na Jasnej Górze 26 sierpnia 1956 r. na polecenie Księdza Prymasa, który jeszcze wtedy był internowany.
W liście pasterskim na Adwent 2005 r. abp Stanisław Nowak - metropolita częstochowski, zapowiadając te jubileusze, pisze m.in.: „Śluby z 1956 r. poruszały wielkie sprawy religijności, moralności i etyki społecznej Polaków. Dotyczyły w ogóle wierności Bogu, Chrystusowi, Krzyżowi, Ewangelii, Kościołowi i Ojczyźnie, nawoływały do życia w stanie łaski uświęcającej. Dotykały jednak głównie bolesnych i trudnych spraw Narodu, takich jak: obrona życia nienarodzonych, nierozerwalność małżeństwa, wychowanie dzieci i młodzieży, miłość i sprawiedliwość społeczna, pojednanie i zgoda narodowa, walka z przemocą, troska o głodnych i bezdomnych. Wyliczały też wady narodu, z którymi należy walczyć, takie jak: lenistwo, lekkomyślność, marnotrawstwo, pijaństwo i rozwiązłość. Ileż w tych Ślubach zawiera się troski o człowieka, zwłaszcza ubogiego, owszem, tego najbiedniejszego, jakim jest dziecko nienarodzone, niechciane i nieprzyjęte. Na słowa Prymasowskich Ślubów siedem razy odpowiadaliśmy: «Królowo Polski, przyrzekamy». Dziś można zauważyć nowe jeszcze problemy moralne i cierpienia społeczne, z którymi trzeba podjąć walkę, np. narkomania, seksualizm, bezrobocie”.
W liście abp. Nowaka zacytowane są ważne słowa Ojca Świętego Jana Pawła II o Jasnogórskich Ślubach Narodu: „Wypada nam dzisiaj przypomnieć to jasnogórskie ślubowanie (...). Rok 1956 wpisał się w nowożytne dzieje Polski jako data doniosła. Pierwszy poniekąd kamień milowy tej drogi, jaką Naród musiał przejść do odbudowy swej suwerenności w państwie, które rządziło się zasadami marksistowskiego totalitaryzmu. (...) Nie wolno nam zapomnieć o tamtych ślubowaniach, które przygotowały nas do wejścia w drugie tysiąclecie chrześcijaństwa. Chrześcijaństwo oznacza rzeczywistość Przymierza, które Bóg zawarł z ludzkością w Chrystusie, w Jego Krzyżu i Zmartwychwstaniu. Zawarł je z każdym człowiekiem, z każdym ludem i narodem. Maryja jest pierwszą Służebnicą tego Przymierza. Stąd miejscem naszych ślubowań w 1956 r. stała się Jasna Góra, Jej duchowa stolica na naszej ojczystej ziemi” (przemówienie z 26 sierpnia 1990 r. w Castel Gandolfo).
Rok 2006 będzie z pewnością czasem pogłębionej refleksji nad treścią Jasnogórskich Ślubowań Narodu oraz okazją do ich odnowienia. Niedziela przez swoje łamy będzie towarzyszyła w tym wielkim Bożym dziele, mającym szeroki wymiar duszpasterski
(Red.)
Dzień Ślubów Narodu na Jasnej Górze. Teraz wiem prawdziwie, że jestem Twoim, Królowo świata i Królowo Polski, niewolnikiem. Bo dziś, w dniu wielkiego święta narodu katolickiego, każdy, kto tylko zapragnie, może stanąć pod Jasną Górą. A ja mam pełne do tego prawo, mam święty obowiązek i któż tego goręcej pragnie niż ja? A jednak, mając tak Potężną i tak Dobrą Panią, mam zostać w Komańczy.
Przecież to z Twojej woli! Nikt takiej potędze oprzeć się nie zdoła. Tylko my dwoje, Matko, możemy chcieć jednego. W tej chwili cała Polska modli się o moją obecność na Jasnej Górze. Tylko my dwoje wiemy, że jeszcze nie przyszedł czas, że ma się stać wola Twoja. W tym jest Twoja wielka moc, której ja ulegle się poddaję, jako całkowity niewolnik Najpotężniejszej Królowej. Bądź uwielbiona w tej mocy, którą mi dajesz, bym w pełni uznał, że największa moc i miłość jest w tej uległości.
To jest Twoje królowanie nade mną. Uczyniłem, co mogłem, dla Twojej chwały: przygotowałem w dniu 16 maja tekst Ślubowania, napisałem adoracje stanowe: dla kapłanów, dla młodzieży, dla mężów i matek. Te słowa będą mówiły za mnie do ludzi. A ja będę mówić tylko do Ciebie - za nich. Modliłem się o największą chwałę Twoją na dziś. Chciałem ją zdobyć za cenę mej nieobecności. Ufam, że Królowa Niebios i Polski dozna dziś wielkiej chwały na Jasnej Górze. Jestem już w pełni spokojny. Dokonało się dziś wielkie dzieło.
Kard. Stefan Wyszyński,
Komańcza, 26 sierpnia 1956 r.
Zapiski więzienne
Pomóż w rozwoju naszego portalu