„Krakowskie Dni Twórczości Leszka Mądzika i Sceny Plastycznej KUL”. Plakat z tym hasłem mieli okazję oglądać mieszkańcy Krakowa. To tam miało miejsce czterodniowe spotkanie z artystą, jego twórczością i jego uczniami. Nie zabrakło czasu, aby swobodnie porozmawiać z artystą, zbliżyć się nieco do „nieograniczonego”, jakie w swojej sztuce próbuje przekazać.
W trakcie tych kilku spotkań można było obejrzeć takie filmy jak Dotyk przemijania w reżyserii Doroty Nowakowskiej, Okno pamięci Andrzeja Matynia - film poświęcony twórczości Leszka Mądzika czy Jak najmniej światła Grzegorza Królikiewicza o spektaklu Kir. Do filmów wprowadził widzów sam artysta krótkim przemówieniem.
Dwunastu szczęśliwców miało także możliwość wzięcia udziału w niecodziennych, dwudniowych warsztatach teatralnych prowadzonych przez samego artystę. W różnych miejscach Krakowa miały miejsce wystawy plakatów, scenografii teatralnych i fotografii prezentujących najważniejsze wydarzenia artystyczne Sceny Plastycznej KUL, wyjazdy lubelskiego teatru na festiwale w kraju i za granicę
Elementem wieńczącym krakowskie spotkania z niebanalną twórczością, wywodzącą się z murów KUL-owskiej uczelni, był spektakl Odchodzi. Specjalnie do tego dzieła muzykę skomponował Marek Kuczyński, a jazzowego głosu udzieliła sama Urszula Dudziak.
Gdyby ktoś mnie zapytał, o czym traktował spektakl, który właśnie miałem okazję zobaczyć - powiedziałbym, że o odchodzeniu. Próba konfrontacji zamysłu artystycznego Leszka Mądzika ze słowem pisanym nigdy nie wychodzi na dobre. Artysta rezygnując z posługiwania się słowem, już na samym początku swojej twórczości, mówi: „Myślę jednak (…) że najważniejszym motorem moich redukcji (…) w spektaklach jest silne przekonanie, że istnieją dziedziny rzeczywistości ludzkiej, które się kaleczy, mówiąc o nich”. W niezwykłej formie, z której artysta jest powszechnie znany, oddaje treść spektaklu przez syntezę obrazu, światła i dźwięku. Aby zrozumieć spektakl Odchodzi, trzeba go po prostu przeżyć.
Artysta „lepi” przesłanie dla widza ze wszystkiego - poza słowem. Samą nawet próbą uchwycenia obrazu ze spektaklu uwieczni nam tylko obraz. Nie możemy się łudzić, że dzieła Mądzika możemy oglądać w albumach, rozumiejąc przy tym zamysł twórcy. To przecież wyzwanie tego teatru - próba zrozumienia naszego ludzkiego losu, przed którym nie możemy uciec.
Fenomen twórczości Leszka Mądzika i Sceny Plastycznej KUL polega na tym, że sztuka nie jest bezpośrednio adresowana do wszystkich widzów, jednak każdy z nich znajdzie w tej sztuce element odnoszący się właśnie do jego osoby. Tego teatru nie sposób zrozumieć bez starcia dwóch światów - własnego i artysty.
W Krakowskich Dniach Twórczości Leszka Mądzika i Sceny Plastycznej KUL mogliśmy uczestniczyć dzięki Katolickiemu Centrum Kultury w Krakowie, które podjęło się organizacji przedsięwzięcia. Honorowy patronat nad całością objął metropolita krakowski abp Stanisław Dziwisz.
Na zakończenie jeszcze jedna krótka refleksja. W przyszłości przydałaby się lepsza promocja takich przedsięwzięć. Wielu miłośników Teatru Mądzika dowiedziało się o wszystkim za późno.
Pomóż w rozwoju naszego portalu