Reklama

Sylwetka: bł. Stanisław Starowieyski

Wzór Polaka, katolika i działacza Akcji Katolickiej

W gronie polskich świętych i błogosławionych, wyniesionych przez Papieża Jana Pawła II do chwały ołtarzy, jest bł. Stanisław Starowieyski, ziemianin z Łaszczowa, mąż i ojciec rodziny, „gorliwy działacz Akcji Katolickiej” i męczennik z Dachau (Jan Paweł II, homilia podczas Mszy św. beatyfikacyjnej, „L’Osservatore Romano”, 1999, nr 8, s. 76). Jego beatyfikacja w gronie 108 Męczenników z lat II wojny światowej, 13 czerwca 1999 r. w Warszawie, sprawiła, że Akcja Katolicka w Polsce otrzymała nowego - obok św. Wojciecha Biskupa i Męczennika - orędownika i patrona.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Środowisko rodzinne

Reklama

Bł. Stanisław Starowieyski urodził się 11 maja 1895 r. w Ustrobnej (obecnie parafia w diecezji rzeszowskiej), jako syn Stanisława i Amelii z Łubieńskich. Państwo Starowieyscy byli mocno przywiązani do wiary i Kościoła, a ich „życie katolickie i społeczne stało na bardzo wysokim poziomie” (relacja Marii Stanisławowej Starowieyskiej, 1948 r.). Angażowali się czynnie w akcję katolicko-społeczną, inspirowaną przez papieża Piusa X, który na progu swego pontyfikatu wezwał katolików świeckich, aby - przy boku duchowieństwa - wypowiedzieli walkę cywilizacji antychrześcijańskiej i „wprowadzili z powrotem Chrystusa do rodziny, do szkoły, do społeczeństwa” (M. Leszczyński, Bł. Stanisław Kostka Starowieyski jako działacz Akcji Katolickiej, Zamość 2000, s. 4-5). Idee te przejęła z czasem Akcja Katolicka, rozwijająca się także na gruncie polskim. Znaczącą rolę odgrywali w tym pobożni katolicy świeccy, do których należeli państwo Starowieyscy. Ich przykładna działalność apostolska w środowisku wywarła ogromny wpływ na osobowość i charakter Stanisława oraz na jego późniejsze zaangażowanie na polu katolicko-społecznym.
Naukę Stanisław pobierał w domu rodzinnym i w Kolegium Jezuitów w Chyrowie, gdzie też wstąpił do Sodalicji Mariańskiej. Po maturze w 1914 r. odbywał służbę wojskową. Był na froncie wschodnim, gdzie brał udział w walkach o Lwów i Przemyśl. Uczestniczył też w formowaniu wojska polskiego w Krakowie, a w czasie wojny polsko-ukraińskiej (1918-19) bronił cytadeli lwowskiej. Za zasługi na polu walki otrzymał Krzyż Walecznych i Order Virtuti Militari.
W 1921 r. S. Starowieyski poślubił w Łabuniach k. Zamościa Marię Szeptycką (1894-1976) i zamieszkał z nią w majątku swego teścia Aleksandra w Łaszczowie (wówczas diec. lubelska, dziś diec. zamojsko-lubaczowska). W małżeństwie przyszło na świat sześcioro dzieci, z których żyje do dziś dwoje: Elżbieta, mieszkająca w Australii, i Andrzej - w Krakowie. W domu panowała atmosfera głębokiej wiary i pobożności, miłość i życzliwość oraz zrozumienie dla spraw Kościoła i Ojczyzny. U podstaw tego leżało „intensywne życie religijne obojga małżonków - codzienna Msza św. połączona z Komunią (...), medytacja, pogłębianie życia liturgicznego, modlitwa - dzieci wspominają postać ojca klęczącego, nierzadko długo. Była to pobożność chrystocentryczna - kult Chrystusa Króla - i maryjna, wyniesiona z Sodalicji Mariańskiej”.

Animator ruchu katolicko-społecznego

Ogniskiem działalności społecznej S. Starowieyskiego był dom rodzinny w Łaszczowie, gdzie urządzał on dla młodzieży, inteligencji, nauczycieli i ziemiaństwa rekolekcje, które prowadzili wybitni duchowni, tacy jak: ks. Jan Piwowarczyk, o. Jacek Woroniecki OP i o. Jan Rostworowski SJ. W tym też celu, jako sodalis marianus, propagował idee Sodalicji Mariańskiej wśród ziemian i organizował dla nich pielgrzymki. Przykładem tego jest ogólnopolska pielgrzymka ziemiaństwa na Jasną Górę w 1937 r., której był inicjatorem i współorganizatorem (W. Z. Zieliński, Refleksje po pielgrzymce ziemiaństwa do Częstochowy, Warszawa 1937, s. 59). Jej pokłosiem jest artykuł S. Starowieyskiego pt. Konsekwencje pielgrzymki ziemiańskiej” (Dwór Marii. Kwartalnik Sodalicyjny. Organ Ogólnego Związku Sodalicyjnego Pań Wiejskich w Polsce, Kraków 1937, nr 4, s. 55-59) - jedyny znany, jak dotąd, i niedawno odkryty, drukowany tekst jego pióra.
Stanisław Starowieyski kochał swoją ziemię i pracę na roli. Był dobrym administratorem majątku rodzinnego; wymagał wiele od swych pracowników, ale jako pracodawca był człowiekiem sprawiedliwym. Pracownikom zapewniał godziwe wynagrodzenie oraz opiekę lekarską nad nimi i ich dziećmi. Sporą część dochodów z majątku przeznaczał dla ubogich i na działalność katolicko-społeczną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Praca apostolska w Akcji Katolickiej

Szczególnie umiłowanym polem działalności S. Starowieyskiego była Akcja Katolicka. Zrzeszeni w niej katolicy świeccy podejmowali, pod kierunkiem hierarchii kościelnej, dzieło rechrystianizacji obyczajów przez wprowadzanie w życie indywidualne i zbiorowe wartości ewangelicznych i zasady nauki społecznej Kościoła.
Akcja Katolicka weszła na grunt polski oficjalnie w 1930 r., a od 1934 r. działały w jej ramach tzw. cztery kolumny: Katolickie Stowarzyszenie Mężów, Katolickie Stowarzyszenie Kobiet, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Męskiej i Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Żeńskiej.
W 1932 r. został wiceprezesem, a w 1935 r. - prezesem Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej (DIAK) w Lublinie, co przyjął z głęboką pokorą i odpowiedzialnością. W swej medytacji wyznał: „Z ufnością i nadzieją, ale i z najgłębszym przekonaniem o mojej niegodności idę, Panie, do Ciebie, będę robił, co każesz, a co z tego będzie, we wszystkim i zawsze Tobie pozostawiam”. Jako prezes wygłaszał liczne referaty, uczestniczył w uroczystościach, rekolekcjach, zjazdach, kursach i pielgrzymkach.
Gorliwa praca apostolska S. Starowieyskiego w Akcji Katolickiej zawsze była skierowana ku Bogu i człowiekowi. W jednym ze swych rozmyślań zapisał: „Czegoż nie warto zrobić i poświęcić, by tyle dusz ginących ratować, o Panie Jezu! Choć sam godny potępienia, proszę Cię, Panie, za siebie i innych (...). Zmiłuj się, Panie, i mnie tonącemu pozwól innych z toni ratować” (tamże). Jego troska o innych ludzi, zwłaszcza o ubogich i potrzebujących, łączyła się zawsze z prawdziwie chrześcijańską caritas. W tym celu zakładał koła charytatywne, a także odwiedzał, w każdy piątek, wraz z proboszczem - ks. Dominikiem Majem, chorych i biednych, niosąc im pomoc materialną i duchową. Ubogich przyjmował też w swoim domu. Wspierał materialnie uczące się dzieci i młodzież z biednych rodzin. Wszystkim potrzebującym, bez względu na ich religię czy narodowość, niósł pomoc zawsze bardzo dyskretnie. W tej służbie innym wspomagała go małżonka Maria - kobieta o wielkim sercu i głębokiej duchowości. Wieść o S. Starowieyskim dotarła nawet do papieża Piusa XI, który „za działalność katolicką i gorliwą pracę w Akcji Katolickiej” mianował go swoim „Tajnym Szambelanem”.

Wojna, obóz koncentracyjny i śmierć męczeńska

Działalność S. Starowieyskiego w Akcji Katolickiej przerwał wybuch II wojny światowej. 19 czerwca 1940 r. został on aresztowany, wraz z ks. Dominikiem Majem i Aleksandrem Szeptyckim, przez gestapo i przewieziony do Rotundy zamojskiej. Następnie przez Zamek Lubelski i obóz w Sachsenhausen trafił we wrześniu do Dachau. Ks. Maj, który wkrótce dołączył do więźniów tegoż obozu, o S. Starowieyskim pisał: „Swoją niezwykłą pogodą ducha i męstwem umacniał innych. Był apostołem i w obozie. Iluż ludziom ułatwił spowiedź (...). I nie tylko był ośrodkiem samopomocy duchowej, ale wielu z nas zaświadczyć może, jak organizował i pomoc materialną, wielkodusznie dzieląc się z najbardziej potrzebującymi” (M. Starowieyski, s. 32). Złożony ciężką chorobą i skatowany w Wielki Piątek 1941 r. przez oprawców obozowych, wyspowiadał się u ks. Maja, przyjął Komunię św. i zmarł tegoż dnia w nocy (lub z Wielkiej Soboty na Niedzielę Wielkanocną, 12/13 kwietnia t. r.). Adam Sarbinowski, jeden ze współwięźniów i przyjaciół S. Starowieyskiego, nawrócony pod jego wpływem, wyznał: „Jestem szczęśliwy, że dane mi było znać człowieka świętego” (M. Starowieyski, s. 45).
Urnę z prochami, przysłaną z obozu, złożono na obrzeżach parku dworskiego w Łabuniach. Moment ten wspomina Jan Kazimierz Szeptycki tak: „Zdawałem sobie w czasie pogrzebu sprawę, że Stanisław zginął męczeńską śmiercią, że niewątpliwie do końca był takim, jaki był za życia - człowiekiem mocnym i niezachwianym w wierze i swoich przekonaniach” (J. K. Szeptycki, Moje wspomnienia, mps, Warszawa 1991, s. 10). A syn błogosławionego - Andrzej daje takie oto świadectwo: „Teraz, gdy często myślę o tym, co zostało napisane o moim ojcu, widzę, że nie zdawałem sobie nigdy sprawy z tego, że wiara ojca była taka głęboka (...), że mój ojciec był tak bardzo wierzący. Nie zdawałem sobie także sprawy z tej intensywności działania ojca w Akcji Katolickiej” (Relacja podczas ogólnopolskich rekolekcji Akcji Katolickiej w Łabuniach k. Zamościa, 14-18 XI 2003, Biuletyn Krajowego Instytutu Akcji Katolickiej w Polsce, 2004, nr 15, s. 26-27).

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy odbędą się święcenia biskupie ks. Tomasza Sztajerwalda?

2024-11-07 11:39

[ TEMATY ]

święcenia

ks. Tomasz Sztajerwald

Karolina Błażejczyk/diecezja warszawsko-praska

Ks. Tomasz Sztajerwald

Ks. Tomasz Sztajerwald

Święcenia biskupie ks. Tomasza Sztajerwalda odbędą się 7 grudnia w katedrze św. Michała Archanioła i św. Floriana Męczennika - poinformował ordynariusz warszawsko-praski bp Romuald Kamiński.

Nuncjatura Apostolska w Polsce 5 listopada przekazała, że zgodnie z decyzją papieża Franciszka ks. Tomasz Sztajerwald został mianowany biskupem pomocniczym diecezji warszawsko-praskiej. Jako stolicę tytularną otrzymał Cedie.
CZYTAJ DALEJ

Bł. Jan Duns Szkot - doktor maryjny

Niedziela przemyska 45/2003

Urodził się ok. 1266 r. w Szkocji w miasteczku Duns. W 1279 r. wstąpił do Zakonu Braci Mniejszych i odbył nowicjat w Dumfries. Od 1280 r. studiował najpierw w Szkocji, później w Anglii. Święcenia kapłańskie otrzymał w marcu 1291 r. W latach 12931297 studiował w Paryżu. Prowadził wykłady na uniwersytetach w Combridge, Oxfordzie i w Paryżu. W Paryżu w 1305 r. uzyskał stopień magistra teologii. Za obronę Papieża Bonifacego VIII przed królem francuskim Filipem IV Pięknym musiał opuścić Francję i od 1304 r. wykładał w Oksfordzie. W 1307 r. wyjechał do Kolonii (Niemcy), gdzie wykładał teologię. Zmarł 8 listopada 1308 r., ciało jego zostało pogrzebane w podziemiach klasztoru franciszkańskiego w Kolonii, gdzie wierni przez Jego wstawiennictwo wypraszają po dzień dzisiejszy łaski. Wielką cześć odbiera także w diecezji Nola k. Neapolu. Żył ok. 40 lat i w ciągu tego okresu bł. Jan zyskał sławę wielkiego filozofa i teologa, nie tylko w zakonie franciszkańskim. Jego rozważania teologiczne były skoncentrowane na Bogu, który jest Miłością. Obok nauki o Bogu w tajemnicy Trójcy Świętej, bł. Jan zwraca na siebie uwagę nauką o Matce Bożej, która wywarła decydujący wpływ na rozwój doktryny o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny. Przez dokładny wykład tego dogmatu oraz żarliwą jego obronę bł. Jan zdobył sobie tytuł doktora maryjnego (doctor marianus lub docktor immaculatae conceptionis). Szczególnie był rozmiłowany w Eucharystii, której przypisywał wyjątkową rolę pośród innych sakramentów. Papież Paweł VI z okazji 700. rocznicy urodzin Jana Dunsa Szkota w liście apostolskim do biskupów Anglii, Walii i Szkocji określił jego naukę mianem antidotum przeciw ateizmowi. Przypomniał także jego mistrzostwo w prowadzeniu dialogu opartym na Ewangelii i starożytnych tradycjach. Drugim tytułem, jakim obdarzono Błogosławionego był tytuł doktora subtelnego (doctor subtilis). Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie pielgrzymki do Niemiec w 1981 r. nawiedził grób Franciszkanina nazywając go duchową twierdzą wiary. Po dziesięciu latach 6.07.1991 r. Ojciec Święty oficjalnie potwierdził jego kult w Kościele, a 20.03.1993 r. ogłosił go błogosławionym. Jego wspomnienie liturgiczne obchodzone jest 8 listopada.
CZYTAJ DALEJ

Sejm skierował projekt ustawy ws. wolnej Wigilii do dalszych prac w komisjach

2024-11-08 22:08

[ TEMATY ]

wigilia

PAP/Leszek Szymański

Sejm zdecydował, że poselski projekt ustawy o ustanowieniu Wigilii dniem wolnym od pracy został skierowany do dalszych prac w dwóch sejmowych komisjach. Wcześniej posłowie odrzucili wniosek o niezwłoczne przystąpienie do drugiego czytania projektu.

W piątek w Sejmie odbyło się pierwsze czytanie projektu przygotowanego przez posłów Lewicy. Chcą oni, aby Wigilia była dniem wolnym od pracy już w tym roku. Dlatego w imieniu autorów projektu Katarzyna Ueberhan (Lewica) złożyła wniosek o niezwłoczne przejście do drugiego czytania projektu, bez kierowania go do komisji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję