Reklama

„Karol”

Zagrałem rolę Jana Tyranowskiego

Niedziela Ogólnopolska 21/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiesław Adamik i Monika Kaniowska: - Jak doszło do obsadzenia Pana w roli Jana Tyranowskiego w filmie „Karol. Historia człowieka, który został papieżem”?

Piotr Różański: - Otrzymałem telefon z biura produkcji filmu z propozycją spotkania. Nie wiedziałem wtedy jeszcze nic o tej produkcji. Zjawiłem się na castingu i okazało się, że reżyser był już zdecydowany powierzyć mi tę rolę, bo widział moje zdjęcie w gablocie Teatru Bagatela.

- Jaką wizję Jana Tyranowskiego miał Giacomo Battiato?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Fizycznie w ogóle nie przypominam Tyranowskiego, ale reżyser w przypadku akurat tej postaci nie przywiązywał znaczenia do wyglądu zewnętrznego. Z tego człowieka miała emanować nieprawdopodobna energia, przechodząca prawie w mistycyzm. Jan Tyranowski od pierwszego spotkania zafascynował Karola Wojtyłę. W filmie uratował go z okupacyjnej łapanki, wziął do swojej pracowni krawieckiej i zaczęli rozmawiać. Rozumieli się bez słów. Tyranowski prowadził głębokie życie intelektualne, zwłaszcza religijne. Wiele problemów poruszanych w dyskusji z nim okazało się dla Karola bardzo ważnymi. Ten człowiek miał na Karola wielki wpływ w początkowej fazie jego rozwoju duchowego, który popchnął go na drogę kapłaństwa. Znali się wiele lat, aż do wyświęcenia ks. Wojtyły na biskupa; ten wątek jednak w drugiej części filmu już się urywa.

- Jak wyglądała praca na planie?

- Tempo, w jakim kręcono zdjęcia do filmu, było wręcz zawrotne. Nie było łatwo, już w charakteryzatorni pojawił się problem, czy nie trzeba ściąć moich długich włosów, które były mi potrzebne do ról na scenie. W latach 40. nikt takich nie nosił, więc włoskie charakteryzatorki podpięły mi włosy do góry i zasłoniły nakryciem głowy. Z braku czasu nie zrealizowaliśmy pięknej sceny z udziałem Piotra Adamczyka i moim po pogrzebie ojca Karola Wojtyły.

Reklama

- Jak Pan myśli, dlaczego Włosi nie zaprosili na plan dziennikarzy?

- Włosi zdają sobie sprawę, że mamy do Papieża stosunek wyjątkowy. Obawiali się naszej reakcji na wyrwane z kontekstu poszczególne sceny z jego życia. Mówili: „Każdemu Polakowi wydaje się, że zna Karola Wojtyłę, każdy wie, że chodził po górach, pływał na kajakach, modlił się w tych miejscach, odprawiał Msze św. polowe. Tymczasem, aby zrozumieć postawę Karola Wojtyły wobec drugiego człowieka, trzeba pokazać bagaż jego przeżyć w okresie totalitaryzmu i stosunek do drugiego człowieka”. Sądzę, że Włochom łatwiej było pokazać to wszystko, nie mają bowiem naszego stosunku do Papieża. Uważam, że film jest żywy i udany.

- Czy poznał Pan osobiście Karola Wojtyłę?

- Kard. Karol Wojtyła przyszedł na premierę sztuki Jesionowskiego Odnowiciel, w której grałem Karia. Juda z Kariotu zdradza Odnowiciela. Sztuka opowiadała o charyzmatycznym człowieku, za którym szły tłumy, opowiadała w sposób szczególny, nie pokazując go fizycznie na scenie. Po spektaklu Ksiądz Kardynał przyszedł za kulisy i bardzo sympatycznie nam dziękował. Wiedzieliśmy o jego występach w Teatrze Rapsodycznym. Potem miałem okazję recytować bardzo trudne i głębokie teksty filozoficzne napisane przez Tadeusza Kotlarczyka i Karola Wojtyłę.

- Czy spotkał Pan kogoś takiego jak Jan Tyranowski i czy aktorstwo wypełnia całe Pana życie?

- Moja rodzina pochodzi ze Wschodu. Mój ojciec był w wojsku i szedł pod Lenino. Pochodzę z Augustowa, pamiętam tamtejsze lasy, kanały między jeziorami. O moim aktorstwie zdecydował przypadek. Moi nauczyciele pochodzili z Wilna. Oni już wtedy byli moimi duchowymi przewodnikami. Ukończyłem liceum pedagogiczne, oprócz elementów pedagogiki i psychologii musiałem również opanować śpiew i taniec. Miałem zajęcia po dwanaście godzin. Po skończeniu szkoły pracowałem w powiatowym domu kultury. Gdy dostałem „bilet” do wojska, trochę się przeraziłem. Złożyłem więc papiery do warszawskiej Wyższej Szkoły Aktorskiej.
Aktorstwo traktuję jako zawód, a nie jako nawiedzenie. Gram na scenie, uczestniczę w próbach, ale nie pozwalam sobie na „granie” w życiu.

- Dziękujemy za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nie tylko duchowa przestrzeń

2024-04-25 11:15

[ TEMATY ]

Kurs Alpha

Parafia Czerwieńsk

Archiwum parafii

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

24 kwietnia odbyło się czwarte spotkanie. Uczestniczyło w nim ponad 40 osób.

W parafii pw. św. Wojciecha w Czerwieńsku trwa Kurs Alpha.

To cykl 11 spotkań prowadzący do poznania i przypomnienia podstawowych prawd wiary chrześcijańskiej podanych w ciekawej i dynamicznej formie. Na każde ze spotkań składają się wspólny posiłek, katecheza i rozmowa w małej grupie.

CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Dobrej Rady

[ TEMATY ]

Matka Boża

pl.wikipedia.org

Matka Bożej Dobrej Rady. To tytuł nadany Najświętszej Maryi Pannie w celu podkreślenia Jej roli jako pośredniczki i wychowawczyni wypraszającej u Boga oświecenie w trudnych sytuacjach. Jej wspomnienie w kalendarzu katolickim przypada 26 kwietnia.

Podstawę kultu Matki Bożej Dobrej Rady stanowią teksty biblijne z ksiąg mądrościowych zastosowane do Najświętszej Maryi Panny, a także teologiczne uzasadnienia św. Augustyna, św. Anzelma z Canterbury i św. Bernarda z Clairvaux o Matce Bożej jako pośredniczce łask, zwłaszcza darów Ducha Świętego. Na początku naszego wieku papież Leon XIII włączył wezwanie „Matko Dobrej Rady” do Litanii Loretańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Nie słowa lecz czyny

2024-04-26 09:20

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Peregrynacja relikwii błogosławionej rodziny Ulmów, które przemierzają naszą diecezję, wchodzi w swoją końcową fazę. Ostatnie dni tej duchowej podróży odbędą się w Ostrowcu Świętokrzyskim.

W procesji do świątyni, która zgromadziła kapłanów z dekanatów ostrowieckiego, szewieńskiego, kunowskiego i ożarowskiego, relikwie błogosławionej rodziny Ulmów wniósł proboszcz parafii, ks. Jan Sarwa, wspierany przez przedstawicieli rodzin z lokalnej wspólnoty. Udział duchowieństwa z różnych dekanatów podkreślił ważność tego wydarzenia w życiu kościelnym regionu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję