Maj należy do najpiękniejszych i najbardziej lubianych miesięcy roku; wszystkich urzeka wówczas piękno przyrody - śpiew ptaków, błyszcząca w słońcu soczysta zieleń traw i pierwsze kwiaty. W Kościele te dni są czasem szczególnej pamięci o Matce Bożej. Jej czciciele gromadzą się wówczas w kościołach, przy figurach i kapliczkach przydrożnych, aby śpiewać powstałą już w XII wieku Litanię Loretańską (nazwa kojarzy się z włoskim Loreto, gdzie była odmawiana i szczególnie rozpowszechniana). Zwyczaj ten sięga w Polsce połowy XIX wieku, choć wspólne śpiewanie pieśni na cześć Matki Bożej na Wschodzie znane już było w V wieku, a maj traktowano jako miesiąc maryjny już na przełomie XIII i XIV wieku. W 1859 r. papież Pius IX przypisał do nabożeństwa majowego (na które składają się: Litania Loretańska do Najświętszej Maryi Panny, krótka nauka duchowa i błogosławieństwo) liczne odpusty. Podobnie czynili też Pius VII i Pius XI.
W tym roku przypada 40. rocznica ogłoszenia przez papieża Pawła VI encykliki w sprawie modłów do Matki Bożej w miesiącu maju Mense maio (Miesiąc maj). Już na samym początku, wszystko to, co dokonuje się w majowej przyrodzie, Autor dokumentu nazywa „wzruszającym widowiskiem wiary i miłości, jakie cała ziemia przedstawia na cześć Królowej Niebios” (nr 1). Uzasadniając i zachęcając do praktykowania tej modlitwy, Papież wskazuje na cześć oddawaną Bogurodzicy, na owoce przynoszone dla całego ludu chrześcijańskiego i napełnianie pociechą tych, którzy się do Niej uciekają. Nade wszystko - przypomina papież Paweł VI - „Maryja jest drogą, która wiedzie do Chrystusa, a wszelkie spotkanie z Maryją jest bez wątpienia spotkaniem Chrystusem” (nr 2).
Wyznając, że przez Matkę Jednorodzony Syn pragnie zesłać na ludzi potrzebne łaski, prosimy o nie we wszystkich noszonych w sercu intencjach. W papieskiej encyklice Mense maio (o której mówi się, że jest maryjną, różańcową i wołającą o utrzymanie najwyższego dobra, jakim jest pokój) wskazane są także potrzeby, w intencji których mamy się modlić w majowym wychwalaniu Dziewicy z Nazaretu: „Maryja zaznała przykrości tego śmiertelnego życia, mozołu codziennej pracy, uciążliwych trosk, jakie przynosi ze sobą ubóstwo, a nade wszystko zniosła cierpienia Kalwarii. Niech łaskawie wysłucha głosów (...) o pokój, oświeci umysły rządców. (...) uprosi Boga, by uspokoił zawieruchę skłóconych umysłów...” (nr 12).
I choć z biegiem czasu zmieniały się litanijne wezwania (kiedyś były w niej m.in. tytuły: Mistrzyni pokory, Matko Miłosierdzia, Bramo odkupienia; dodano np.: Królowo pokoju - 1917 r., Królowo Wniebowzięta - 1950 r., Królowo rodzin - 1995 r.), to przecież w tych ok. 50 wymienianych obecnie każdy z nas odnajdzie te, przez które wraz z umajonymi łąkami wyraża miłość i cześć Maryi oraz spotyka Chrystusa - „Port zbawienia i źródło życia nadprzyrodzonego” (nr 2).
Pomóż w rozwoju naszego portalu