Mam niewielki, błękitny notes na sprężynie. Dostałam go na pewnych rekolekcjach. Gdy tylko wzięłam podarek do ręki, wiedziałam, że przeznaczę go na coś wyjątkowego. Moje pozostałe notesy to istny miszmasz – zawierają listy zakupów, miesięczne budżety i modlitwy. Notatnik z gołębicą na okładce postanowiłam wykorzystać w jednym celu: pisać w nim słowo Boga.

Szybko okazało się, jak przydatna jest to rzecz. Czuję, że przytłaczają mnie problemy? Zapisuję: „gdy borykam się z trudnościami, Ty mi ocalasz życie” (Ps 138, 7). Mam wrażenie, że Bóg jest daleko? Notuję: „bo nie opuszczasz Panie tych, którzy się do Ciebie zwracają” (Ps 9, 11). Jestem zlękniona? Piszę: „Pan mnie wysłuchał i uwolnił od wszelkiego lęku” (Ps 34, 5). Potem te słowa czytam i przyjmuję do serca. Z wiarą. Konkretne wersety można łatwo znaleźć w internetowej wyszukiwarce. Wystarczy wpisać treść pytania lub problemu, z jakim się zmagamy i dopisać „biblijne cytaty”.

W Niedzielę Słowa Bożego odświeżam w pamięci dzień, w który zaczęłam tworzyć remedium na czasy zwątpienia. Pismo Święte to jeden z największych darów, jaki mogliśmy otrzymać. Pan Bóg codziennie do nas mówi, podaje prawdę, uspokaja wewnętrzne sztormy.

Jesteśmy zaproszeni do tego, by odmieniać się przez odnowę myśli (Rz 12, 2). Nawet jeżeli trudno nam uwierzyć w Boże obietnice zawarte w Piśmie Świętym, powtarzanie słów z Biblii, z jednoczesną prośbą o dar wiary, rzeczywiście przemienia nasze myślenie o świecie i nas samych.

„Wskażę ci drogę, którą pójdziesz i będę twoim doradcą” (Ps 32, 8) – ufam, że i w tym roku otworzymy swoje serca na słowo i damy się Bogu poprowadzić...